Fajerwerki - jak trafią w niepowołane ręce - są niebezpieczne

- Szłam kilka dni temu już po zmroku swoim osiedlem, a wiadomo, że ten zapada teraz dość wcześnie - skarży się pani Bożena (nazwisko do wiadomości redakcji), mieszkająca na Lotnisku. - Grupka kilku małych chłopców podążała kilka kroków za mną. Śmiali się od ucha do ucha, a po chwili zaczęli rzucać petardy i mieli z tego niezły ubaw, strasząc innych przechodniów. Ciekawe, kto im sprzedał te fajerwerki?

Środki pirotechniczne są ogólnie dostępne w powstających punktach na terenie całego miasta. Tych - im bliżej Sylwestra - zacznie jeszcze przybywać. Oczywiście, sprzedaż nieletnim jest tam zabroniona. Ale nie każdy przepisów przestrzega. Straż Miejska nie ukrywa, że i takie przypadki się zdarzają.

- Nie wszystko uda nam się wychwycić - przyznaje Jan Przeczewski, komendant grudziądzkich mundurowych. I jednocześnie przestrzega:

- Handlowcy ryzykują dużo, bo mogą się narazić nie tylko na mandaty, ale nawet na postępowania karne - dodaje. - Sprzedaż takich środków nieletnim jest oczywiście zakazana i naganna, podobnie jak ich rzucanie komuś pod nogi. Na szczęście, w tym roku jeszcze takich interwencji nie mieliśmy, chociaż na osiedlach słychać już wystrzały.

Jednocześnie mundurowi apelują do rodziców, by ci zwrócili uwagę na swoje pociechy. Jeszcze kilka lat temu bardzo częstą praktyką było wrzucanie petard do klatek schodowych, tuż za wchodzącymi do nich starszymi osobami.

- Albo na przykład w pobliże chodzących po mieście zwierzaków - dodaje komendant Przeczewski. - Przestrzegamy, by tak nie robić. Dzieci nie mogą czuć się bezkarne, bo gdy je złapiemy, odwiedzimy rodziców.

Przypomnijmy także: petardy można do woli i bez ograniczeń rzucać w Sylwestra oraz Nowy Rok (mowa oczywiście o dorosłych). Tak głosi uchwała Rady Miejskiej, które reguluje również kwestię pozostałych dni w ciągu roku.

- Aby otrzymać zgodę na pokaz fajerwerków w inne dni należy zwrócić się z wnioskiem do prezydenta - tłumaczy Magdalena Jaworska-Nizioł, rzeczniczka prasowa Urzędu Miejskiego. - W dokumencie należy wskazać, gdzie taki pokaz się odbędzie, o której godzinie i przy jakiej okazji. W tym roku złożono tylko trzy takie wnioski. W poprzednich latach było ich również zaledwie kilka.

Petardy to nie tylko zagrożenie zdrowia dla rzucających lub przebywających w pobliżu. Niosą za sobą również ryzyko wystąpienia pożarów.

Ze środkami tego typu jest jak z ogniem - lepiej z nimi nie igrać. I warto przed zbliżającym się Sylwestrem przypomnieć o kilku ważnych zasadach, by obchodzić się z petardami w należyty sposób. A zabawy z nimi nie kończyć na oddziale ratunkowym. Zdroworozsądkowe zasady powinny nam towarzyszyć już w momencie zakupu tego typu środków.

- Kupujmy je w sprawdzonych sklepach, a nie na ulicznych straganach czy bazarach - radzi mł. bryg. Piotr Kołtacki, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Grudziądzu. - Fajerwerki dopuszczone do sprzedaży muszą posiadać instrukcję w języku polskim, określającą zasady bezpiecznego użytkowania, numer katalogowy produktu, nazwę producenta lub nazwę importera i szereg innych znaków i symboli handlowych.

Do amatorskich pokazów należy używać środków oznaczonych symbolami I lub II. Te z "III" przeznaczona są na profesjonalny użytek. Przed skorzystaniem z każdego materiału należy bezwzględnie zapoznać się z instrukcją na opakowaniu.

- Przed samym użyciem petard należy zapewnić, by w pobliżu nie było innych osób, zwłaszcza dzieci - podpowiada przedstawiciel grudziądzkich strażaków. - Należy zwrócić szczególna uwagę, czy odpalane fajerwerki znajdują się w miejscu, gdzie nie ma materiałów łatwopalnych oraz przewidzieć, czy po przebyciu drogi po odpaleniu nie znajdą się w takim miejscu - na przykład u kogoś na balkonie.

O czym jeszcze należy pamiętać? Fajerwerków nie wolno odpalać trzymając w ręku i wyrzucać z okna lub dachu pokrytego materiałem palnym. Środków tych nie wolno rozbierać, do wybuchów lepiej nie podchodzić. Pod żadnym pozorem nie wolno ich również odpalać ponownie.

Na szczęście, w minionym roku podczas świąt oraz sylwestra strażacy nie zanotowali ani jednego pożaru, wywołanego środkami pirotechnicznymi.

- Zabawy, które odbywały się na wolnym powietrzu, były zawsze dobrze zabezpieczane - chwali Piotr Kołtacki.