Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorzelnia w Chełmży nadal walczy. Zakład stoi od 19 lutego

Marcin Seroczyński
W czwartek pracownicy Bioetanolu protestowali przed siedzibą Izby Celnej w Toruniu
W czwartek pracownicy Bioetanolu protestowali przed siedzibą Izby Celnej w Toruniu Grzegorz Olkowski
Chełmżyńska gorzelnia traci dziennie 21 tys. zł. Wczoraj minął 49. dzień bez produkcji. Straty Bioetanolu przekroczyły już milion złotych, a wszystko ma związek z nieprawomocną decyzją podatkową.

Na terenie zakładu samorządowcy wspólnie z zarządem firmy debatowali, jak uratować chełmżyński zakład. Powodem była decyzja ministerstwa finansów.
[break]
- Ministerstwo przywołuje, że nasza produkcja była niezgodna z prawem w związku z tym zostało nam cofnięte zezwolenie na skład podatkowy - mówi Roman Mierzwa prezes Bioetanolu.
Chełmżyński zakład toczy spór z urzędem celnym od 5 grudnia 2014 r., który dotyczy nałożonego podatku akcyzowego na produkty wytwarzane przez gorzelnię.
- Wobec naszej spółki zostało wszczętych trzynaście odrębnych postępowań podatkowych w sprawie cofnięcia decyzji żadne z nich nie zostało rozstrzygnięte prawomocną decyzją organów podatkowych przez co nasza spółka jest pozbawiona możliwości obrony swoich racji przed sądem administracyjnym - tłumaczy Roman Mierzwa i dodaje - Zajęto nam cały majątek, rachunki bankowe, a od 19 lutego zakazano produkcji i sprzedaży alkoholu oraz naszych produktów na bazie skażonego alkoholu.
Prezes ma żal, że toruńskie organy podatkowe nie wzięły pod uwagę faktu posiadania przez spółkę korzystnych trzech odrębnych interpretacji podatkowych potwierdzonych przez wojewódzki sąd administracyjny oraz szeregu innych dowodów w sprawie choćby takich jak opinia Polskiego Związku Higieny czy opinia biegłego rzeczoznawcy powołanego przez naczelnika urzędu celnego do zbadania wyrobów Bioetanolu.
Zarząd zwracał się dwukrotnie do ministerstwa finansów o objęcie nadzorem postępowań urzędów celnych. Dwukrotnie otrzymywał odpowiedź, że ograny te działają samodzielnie i są wyłącznie odpowiedzialne za swoje decyzje.
- Żadne decyzje w sprawie naszego zakładu nie są prawomocne, to rodzi dla nas niewyobrażalne koszty - twierdzi prezes Mierzwa. - W tej sytuacji nasuwa się pytanie czy którakolwiek z wydanych decyzji przez naczelnika urzędu celnego czy dyrektora Izby Celnej będzie dla spółki pozytywna, skoro rozstrzygnięcia spraw podatkowych spółki w ministerstwie finansów już zapadły.
W sprawie Bioetanolu swoje stanowiska zajęły władze lokalne najpierw rada miasta Chełmży, sejmik wojewódzki i rada powiatu.
- Sprawa ta ma również wymiar społeczny, ponieważ mówimy o utracie pracy przez około 100 osób, a jeżeli weźmiemy pod uwagę kooperantów, to liczba jest znacząco większa - twierdzi Jerzy Czerwiński burmistrz Chełmży. - Mówimy też o ludziach, którzy są jedynymi żywicielami rodziny i skutki tych decyzji są szczególnie okrutne. Najbardziej jednak niepokoi w tej sprawie brak ostatecznej decyzji dyrektora Izby Celnej, która stworzyłaby warunki do odwołania - dodaje burmistrz.
Bioetanol ma także stanowisko Krajowej Izby Podatkowej, mówiące, że zwolnienie z akcyzy jest prawidłowe i przy tego typu produkcie powinno być stosowane.
- Mamy prawo unijne, które mówi jednoznacznie, że produkt przeznaczony nie do spożycia jest zwolniony z akcyzy - tłumaczy burmistrz Jerzy Czerwiński.
Dodatkowo dochodzi pozytywna opinia Polskiego Związku Higieny i niezależnej firmy, do której zwróciły się służby celne. Nie jest również tajemnicą, że został złożony wniosek o upadłość.
W tej sytuacji burmistrz miasta uważa, że w pierwszej kolejności powinna być uchylona decyzja o cofnięciu składu podatkowego. To poskutkowałoby tym, że firma mogłaby rozpocząć produkcję. - Chcielibyśmy, żeby dyrektor Izby Celnej wydał ostateczną decyzję, ponieważ ona stworzyłaby warunki do jej zaskarżenia - dodaje burmistrz. - Sprawa wbrew pozorom ma jednoznaczny wymiar, ponieważ nawet dział akcyzy ministerstwa finansów pisze wyraźnie, że alkohol przeznaczony nie do spożycia jest zwolniony z akcyzy co także wykazują ekspertyzy.
Do dyrektora Izby Celnej apelował radny powiatu toruńskiego Paweł Polikowski.
- W 2012 r. urzędnicy służb celnych uznali, że wytwarzany w Bioetanolu alkohol jest nie zdatny do spożycia - uważa Paweł Polikowski radny PiS. - Na tej podstawie wydali pozwolenie o zwolnieniu firmy z akcyzy zgodnie z prawem unijnym. Od tego czasu urzędnicy będący każdego dnia przy skażaniu alkoholu nie stwierdzają żadnych nieprawidłowości. Zakład zawsze przechodził wszystkie kontrole pozytywnie nawet przez powołanego przez urząd celny biegłego. Stwierdzając, że produkty nie nadają się do spożycia, czyli mogą być zwolnione z podatku akcyzowego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska