Goście Jarmarku Ciechocińskiego nie narzekali na brak atrakcji

Główny punkt niedzielnej imprezy, zorganizowanej przez Urząd Gminy w Ciechocinie, stanowiły kramy, przy których kupić można niemal wszystko, m.in. prace twórców ludowych, miody prosto z pasiek, ręcznie robioną biżuterię, wyroby z wikliny oraz szkła. Niektórzy artyści swe prace wykonywali na miejscu.
- Mamy ponad 100 wystawców. Przyjechali z różnych zakątków Polski. Niektórzy są z nami już po raz czwarty, od pierwszej edycji jarmarku. Są także wystawcy, którzy przyjechali do nas po raz pierwszy, np. górale - mówi Kinga Marcinkowska z Urzędu Gminy Ciechocin.
Panie z Kół Gospodyń Wiejskich z regionu przygotowały tradycyjne potrawy - ciasta, pierogi, kluski ziemniaczane, świeżonkę. Smakołyki serwowali także właściciele gospodarstw ekologicznych oraz przedstawiciele firm produkujących zdrową żywność. Natomiast kucharze z Osady Karbówko ugotowali grochówkę dla 5000 osób. Wykorzystali 350 kg mięsa, kiełbasy i boczku oraz 150 kg grochu.
Zwiedzający mogli zapoznać się z pracami, które dawniej tworzyły nieodłączny element wiejskiego krajobrazu. Można było zobaczyć warsztaty kowala, garncarza, papiernika, szewca oraz palarnię kawy. Były też pokazy rzeźbienia w drewnie. Dzieci mogły uczestniczyć w warsztatach artystycznych i produkcji słodyczy.
Imprezę wzbogaciły występy lokalnych kapel. Wystąpiły zespoły reprezentujące różne regiony województwa: miejscowy zespół Ciechowiacy, a także Młody Toruń, Pomorze, Kruszynioki i Toruniacy. Na scenie zagrał również Vasyl Junior i cygańskie gwiazdy.
Na jarmarku pojawił się też obóz rycerzy. Tu można było spróbować swoich sił w strzelaniu z łuku oraz wziąć udział w różnych grach i zabawach. Organizatorzy przygotowali konny turniej rycerski oraz pokazy walk w wykonaniu Chorągwi Husarskiej Województwa Kujawsko-Pomorskiego. Fundacja Muzeum Historyczno-Wojskowe z Torunia przeprowadziła natomiast żywą lekcję historii o Polakach pod Monte Cassino. Na jarmarku był też park starych maszyn rolniczych, w którym można spróbować sił w młóceniu cepem lub dojeniu krowy.
Patronat medialny nad imprezą sprawowały „Nowości”.