Gwałcili dzieci także w Toruniu. Już nie są anonimowi
Do rejestru trafił też Mirosław B., skazany za zgwałcenie 11-letniego chłopca przy dworcu PKS w Toruniu. W 2015 roku Sąd Okręgowy skazał 28-latka na karę 5 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności.
POLECAMY"Zdechnij!" takie wiadomości dostaje matka Olusia, który spadł z okna. Znów pomogli strażacy
Krzywdę wyrządził ją 11-latkowi we wrześniu 2013 r., gdy ten przyszedł późnym popołudniem z kolegą na skwer przy ul. Dąbrowskiego po orzechy. Złapał go za rękę i strasząc, że go pobije, zaciągnął na gęsto porośniętą krzewami i drzewami górkę. Tam go całował po szyi i twarzy, obmacywał i zmusił do seksu oralnego.
POLECAMYZ pomników giną też wazony. Kradzieże z mogił zdarzają się przez cały rok, ale nasilają przed pierwszym dniem listopada
Wyrok nałożył też Mirosława B. szereg obowiązków i zakazów, które musi respektować po wyjściu na wolność. M.in. nakaz regularnego meldowania się na komisariacie policji, czy też pięcioletni zakaz zbliżania się do szkół, przedszkoli i innych miejsc pobytu dzieci. Mirosławowi B. nie wolno też zbliżać się do skrzywdzonego chłopca na odległość mniejszą niż 300 metrów. Nie wolno mu się też z nim kontaktować.
POLECAMYŚmiertelny wypadek na budowie Muzeum Twierdzy Toruń. Koparka przygniotła jednego z pracowników