- Czy prawdą jest, że dach nowej hali sportowej został nieprawidłowy wykonany, z zastosowaniem innych materiałów niż przewidywał projekt? - pytał radny Krzysztof Skrzyniecki na ostatniej sesji.
Radni pytali także, kiedy obiekt zostanie oddany do użytku oraz czy firma Murabet, która go budowała, zakończyła prace w terminie, a także jak wygląda kwestia płatności za wykonane prace.
Okazuje się, że budynek powstał zgodnie z harmonogram, czyli do końca listopada. Niezwłocznie rozpoczął się odbiór techniczny. Trwał tydzień. Zakończył się 10 grudnia.
- Wpłynęła informacja, że dach nie został wykonany z aluminium, zgodnie z projektem, a z blachy. Wstrzymaliśmy więc odbiór i wysłaliśmy zapytania do kierownika budowy oraz inspektora nadzoru budowlanego. Telefonicznie otrzymaliśmy informację, że wszystko jest zgodne z projektem - informuje kierowniczka wydziału kontroli i nadzoru nad inwestycjami Justyna Stokowska.
Jest już także oficjalna - pisemna informacja od kierownika budowy Sławomira Chojnackiego i inspektora nadzoru Wiktora Krawca. Obaj twierdzą, ze stawiane zarzuty są bezzasadne. Wyjaśniają w swoim piśmie: „Nie był wykonany projekt wykonawczy pokrycia. Zgodnie z projektem architektoniczno-budowlanym, zasadniczą warstwę nośną połaci dachu stanowi blacha trapezowa stalowa ocynkowana. Pokrycie wierzchnie dachu zostało wykonane z blachy aluminiowej. Wykonany system krycia jest trwały i powszechnie stosowany w budownictwie.”
- Po otrzymaniu wyjaśnień w sprawie dachu rozpocznie się dalszy odbiór hali z udziałem straży i Sanepidu. Potrwa on około 3 tygodni - wyjaśnia Justyna Stokowska.
Burmistrz Mariusz Piątkowski stwierdził, że warto wrócić do tematu nadania hali imienia.
Radni dopytywali także o kwestie zapłaty za inwestycję.
- Mamy zapłacone około 80 procent. W 2014 roku miasto przeznaczyło na halę 3,4 mln złotych, rok wcześniej - około miliona. Do zapłaty pozostało 1,1 mln zł. Trzeba to uregulować w tym roku - mówi skarbnik Jacek Dowgiałło.
Przy okazji dyskusji o hali głos zabrał mieszkaniec miasta, który dopytywał o kwestie zagospodarowania terenu wokół obiektu.
- Czy prawdą jest, że zajmie się tym mąż pani Stokowskiej? - pytał.
Urzędniczka stanowczo zaprzeczyła.
- Przydałoby się zagospodarowanie zieleni wokół obiektu. Jednak nic nie wiem o żadnej umowie na to zadanie, a już na pewno urząd nie podpisał jej z moim mężem - zapewnia Justyna Stokowska.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?