Hokeiści KH Energi wracają do walki o awans do półfinału

Pesymiści wróżyli szybką serię na korzyść mistrza Polski, tymczasem torunianie walczą naprawdę dzielnie i odrobiny szczęścia zabrakło, aby prowadzili w tej chwili 3:1. Wszystko jest jednak jeszcze otwarte. Można powiedzieć, że rywalizacja zaczyna się od zera, przy czym teraz gramy już tylko do dwóch zwycięstw.

Obie ekipy jak dotąd wygrały po jednym wyjazdowym meczu, ale też i przegrały po jednym u siebie. W Jastrzębiu było 5:1 i 1:2 po dogrywce, w Toruniu 2:3 po dogrywce i 2:1. Poza pierwszym wszystkie mecze były bardzo zacięte. Torunianom do dziś chyba śni się stracona szansa na początku dogrywki spotkania rozegranego na Tor-Torze, gdy grali z przewagą 4 na 3...

Po jedenastu dniach przerwy wracamy do rywalizacji meczem w Jastrzębiu. Piątkowa potyczka rozpocznie się o godzinie 18. Bez względu na jej wynik obie drużyny spotkają się też w niedzielę o godzinie 17 na Tor-Torze. O ile któraś z drużyn nie wygra dwa razy, decydująca bitwa zostanie rozegrana we wtorek, 15 marca w Jastrzębiu.

W niedzielę będzie mógł wrócić do gry jastrzębianin Patryk Pelaczyk, po którego brutalnym faulu kontuzji doznał torunianin Patryk Kogut. Uraz wykluczył z gry naszego napastnika do końca sezonu, nawet gdyby KH Energa awansowała do finału. Pelaczyk został zawieszony na tylko cztery spotkania. Torunianie odwołali się od tej decyzji i domagali się dłuższej dyskwalifikacji, ale ich wniosek został odrzucony.

Dodajmy, że na niedzielnym meczu, który zostanie rozegrany w Toruniu pojawią się wolontariusze Fundacja Emic, którzy będą zbierać datki w ramach akcji „Gość w dom... Pierwsza pomoc dla uchodźców i uchodźczyń z Ukrainy”.