Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Horrendalne pożyczki w Toruniu: 100 proc. opłat! Kobieta pożyczyła 4500 zł, a oddać miała 10 944 zł!

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Polska Press
Pani Maria była pod ścianą i wzięła 4500 zł pożyczki w parabanku. Zabezpieczeniem był weksel in blanco. Spóźniała się ze spłatą rat i firma zażądała od niej łącznie 10 tys. 944 zł! Uratował ją Sąd Rejonowy w Toruniu.

Gdyby projekt przyjętej w ub.r tak zwanej nowej ustawy antylichwiarskiej wszedł już w życie, taka praktyka firmy pożyczkowej teoretycznie nie miałaby prawa zaistnieć. Projekt zakłada bowiem obniżenie opłat dodatkowych (wszystkich pozaodsetkowych) do poziomu 20 procent wartości pożyczki. W przypadku pani Marii te koszty wyniosły... 100 procent!

Sprawą zajmował się Sąd Rejonowy w Toruniu, bo firma pożyczkowa pozwała kobietę o zwrot pieniędzy. Wyrok, który zapadł, wbrew oczekiwaniom firmy, wyratował panią Marię z ogromnych kłopotów. Musi, co prawda, spłacić ponad 4000 zł, ale nie oddawać firmie ponad 10000 zł. Prześledźmy, co ustalono w I Wydziale Cywilnym Sądu Rejonowego w Toruniu.

Polecamy

Pani Maria wzięła 4500 zł pożyczki w instytucji pozabankowej. Zabezpieczeniem był weksel in blanco. Koszty kredytu były naprawdę wysokie: sięgały 100 proc. pożyczonej kwoty. Wynagrodzenie prowizyjne wyniosło 3271 zł, koszt obsługi 1100 zł, opłata przygotowawcza 129 zł itd. Odsetki mieściły się w dozwolonej normie, opisane w Ustawie o kredycie konsumenckim.

Rażąco wysokie opłaty

Kobieta miała spłacać pożyczkę przez dwa lata, co miesiąc płacąc 228 zł. Niestety, zdarzały jej się spóźnienia. Firma wypowiedziała jej umowę pożyczki i wezwała do wykupu weksla. Pani Maria wpłaciła 2508 zł i była dobrej myśli. Firma tymczasem wyliczyła jej, że do zwrócić łącznie powinna 10.944 zł i pozwała ją do sądu.

Jak skończyła się sprawa? Wyrokiem (nieprawomocnym), który nakazuje pani Marii oddać ponad 4 tys. zł, a resztę żądań finansowych uznaje za nieuprawnione. Sędzia Magdalena Glinkiewicz w uzasadnieniu jasno wskazała, że praktyki opisywanej firmy to obchodzenie prawa.
- Dodatkowe opłaty są oderwane od rzeczywistych kosztów czynności i mają w ocenie sądu stanowić jedynie dodatkowe źródło dochodu pożyczkodawcy (wskazuje na to wysokość opłat). Zostały ustalone w wysokości rażąco wysokiej, stanowią 100 proc. udostępnionego kapitału pożyczki. Sąd uznaje te postanowienia umowne za regulujące obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszające jego interesy. W ocenie sądu ustanowienie opłaty w sposób jak to zrobiono w niniejszej sprawie służy obejściu przepisów o odsetkach maksymalnych. Stanowi w istocie rzeczy próbę ukrycia rzeczywistego oprocentowania pożyczki - stwierdziła sędzia.

Zobacz także:

Przed budowaną na Mokrem pływalnią znika stary parking. Na placu budowy pojawiło się natomiast kilkanaście kontenerów, w których przyjechały elementy niecki głównego basenu.

Na plac budowy nowej pływalni przy Bażyńskich przyjechały el...

Dlaczego firmy pożyczkowe pozwalają sobie na takie praktyki? Przecież już ustawa antylichwiarska z 2016 roku według rządzących miała je ukrócić? Niestety, przepisy tej ustawy były dziurawe jak durszlak. Parabanki szybko wiedziały, jak obchodzić rygory dotyczące opłat dodatkowych. Naprawianie, na raty, przepisów też na niewiele się zdało. Przełomem miała okazać się kolejna ustawa antylichwiarska, której projekt w 2019 roku rząd nawet zdążył przyjąć. Niestety, nowe prawo nie weszło jeszcze w życie i nie wiadomo, kiedy się stanie.

Co zakłada nowa ustawa?

Nowa ustawa między innymi przewiduje redukcję limitu kosztów pozaodsetkowych z obecnych 55 procent wartości pożyczki w skali roku do 20 procent. Gdy tylko ten plan ten podano do publicznej wiadomości, parabanki już zaczęły się przygotowywać do obejścia prawa. Firmy pożyczkowe coraz częściej współpracują z firmami windykacyjnymi. Niektóre są już nawet w tych samych grupach kapitałowych, inne myślą o nawiązaniu współpracy.

– Nasz pomysł na zredukowanie obciążeń wynikających z nowej ustawy antylichwiarskiej zakłada szybkie przekazywanie niespłaconych pożyczek do zaprzyjaźnionego windykatora – przyznał w rozmowie z Dziennikiem Gazeta Prawna członek zarządu jednej z największych firm pożyczkowych na rynku. I dodał, że firma ta będzie naliczała dodatkowe opłaty za windykację, którymi może się podzielić z instytucją pożyczkową.

Zobacz też:

Przeprawa tymczasowa pojawi się w tym roku w Toruniu. Most pontonowy przejmie część ruchu na czas remontu przeprawy Piłsudskiego. To samo rozwiązanie zastosowano w naszym mieście 27 lat temu.Na kolejnych zdjęciach można obejrzeć zdjęcia i wycinki prasowe z naszej gazety, które przypomną Państwu, jak taki obiekt powstawał i jakie zamieszanie wywołał remont mostu Piłsudskiego. POLECAMYFranczyza, czyli sprawdzony biznes na wynajem. Ile to kosztuje?Matka "Magicala" skazana za znęcanie się nad konkubentem i znieważenie fryzjerki!Praca w Służbie Cywilnej w Kujawsko-Pomorskiem. Oferty pracy Kancelarii Prezesa Rady Ministrów: Bydgoszcz, Toruń, Grudziądz, Włocławek

Most tymczasowy na Wiśle w Toruniu w 1992 roku. Zobacz, jak ...

Dodajmy, że Polski Związek Instytucji Finansowych kompleksowo i ostro skrytykował projekt nowej ustawy. Wręcz zapowiedział śmierć całego sektora pożyczek pozabankowych. "W odniesieniu do decyzji Rady Ministrów z 25. czerwca 2019 r. o obniżeniu maksymalnych pozaodsetkowych kosztów kredytu konsumenckiego do nierynkowej sumy 10 proc. i 10 proc. w skali roku informujemy, że po jej wejściu w życie zakończy się działalność sektora instytucji pożyczkowych. Ponieważ projekt ustawy likwiduje podaż, a nie reguluje popytu, to likwidacji legalnego i nadzorowanego rynku pożyczkowego, z którego korzysta 3 mln osób rocznie, przyniesie wyniki sprzeczne z celami projektu ustawy:

• rozwój pożyczek bezumownych w szarej strefie i lombardach dla najbardziej zdesperowanych konsumentów,

• próby obchodzenia limitu przez skomplikowane konstrukcje prawne lub struktury zagraniczne,

• wzrost wykluczenia finansowego poprzez odcięcie konsumentów od możliwości zaciągnięcia legalnej, drobnej, krótkoterminowej pożyczki, której nie było i nie ma w ofercie banków" - ogłosił PZIF.

Polski Związek Instytucji Finansowych przy tej okazji też "stanowczo zaprotestował przeciwko określaniu, a nawet łączeniu instytucji pożyczkowych z działalnością o charakterze lichwiarskim". Zapowiedział, że jeśli projekt ustawy wejdzie w życie, to w konsekwencji nastąpi:

- wycofanie oferty wszystkich pożyczek pozabankowych z rynku za względu na oczywistą nierentowność działalności biznesowej,
• odcięcie 3 milionów konsumentów od możliwości finansowania zewnętrznego,
• spadek konkurencji na rynku consumer finance, zubożenie oferty, w konsekwencji wzrost cen w sektorze bankowym do górnego limitu kosztów,
• utrata pracy przez ok. 40 tys. osób zatrudnionych w sektorze pożyczkowym,
• trudne do oszacowania redukcje etatów w mikroprzedsiębiorstwach, korzystających dotychczas z finansowania pożyczkowego, z powodu utraty płynności,
• spadek dochodu budżetu Państwa o 2,2 mld zł rocznie;

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska