Impas na zjeździe z trasy średnicowej

Spotkanie odbyło się w czwartek w hali VII LO przy ul. Batorego. Zainteresowanie było spore. Obok urzędników i drogowców zebrało się około 80 mieszkańców. Debata zwolenników i przeciwników nie przyniosła jak na razie jakichkolwiek efektów.
[break]
Przypomnijmy, że chodzi o plany związane z dobudowaniem prawoskrętów z nowego odcinka średnicówki - w ul. Szczanieckiego i do położonych po przeciwnej stronie tej ulicy garaży. Pomysł części lokatorów osiedla zyskał jednak tylu zwolenników, co i przeciwników.
Taki właśnie rozkład sił widać było na czwartkowym spotkaniu. W niezwykle emocjonalnej i mało konstruktywnej dyskusji argumentów było niewiele. Wypowiedzi były co chwilę przerywane okrzykami, również tymi nienadającymi się do publikacji. Stojący za zjazdami wskazywali na komunikacyjne zalety połączeń. - Skoro już mamy tę nieszczęsną drogę pod oknami, to trzeba z niej skorzystać. Nie chodzi tylko o wygodę kierowców. Przecież dzięki dodatkowym połączeniom łatwiej dojedzie do nas pogotowie - argumentował jeden z uczestników spotkania.
- Po co budować nowy zjazd, skoro już dziś można wykorzystać istniejące połączenie, m.in. przez ul. Jeśmanowicza? Naprawdę chcemy zrobić z osiedlowych dróg autostrady, przez które kierowcy będą sobie skracać drogę? - ripostował przeciwnik zjazdu. Obawy budzi także spadek bezpieczeństwa na osiedlu, spowodowany ewentualnym wzmożeniem ruchu. Część kierowców mogłaby zjeżdżać z ul. Kościuszki w Świętopełka, by dojechać do średnicówki. Podobna sytuacja mogłaby mieć miejsce w odwrotnej relacji. Z tego powodu pewnym kompromisem byłoby ustanowienie prawoskrętnego zjazdu z trasy średnicowej w Sczanieckiego bez możliwości wyjazdu z osiedla. W tym kontekście prawoskręt na północnej nitce średnicówki, do garaży, nie budzi już takich emocji.
Z kolei w celu zapewnienia bezpieczeństwa na osiedlu po wybudowaniu zjazdu konieczne byłoby fizyczne wymuszenie na kierowcach ograniczenia prędkości. Mowa nie tylko o klasycznych progach zwalniających czy cieszących się złą sławą fotoradarach. Rozwiązaniem są m.in. szykany - poprzeczne wysepki, kwietniki czy przegrody. O podobnych, kompromisowych pomysłach nie było jednak w czwartek mowy.
Dalsze kroki w sprawie zjazdów zostaną podjęte po zapoznaniu się z wynikami wypełnionych podczas spotkania ankiet.