Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jakie zarzuty prokurator postawi mężowi i córce Justyny B., rzekomo podpalonej w Lubiczu?

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Jacka B., mieszkańca Osieka, policjanci zatrzymali na początku lipca, a wraz z nim jego córkę Małgorzatę. Zarzucano im usiłowanie zabójstwa żony i matki
Jacka B., mieszkańca Osieka, policjanci zatrzymali na początku lipca, a wraz z nim jego córkę Małgorzatę. Zarzucano im usiłowanie zabójstwa żony i matki materiały policji
Jackowi B. i jego córce Małgorzacie śledczy zarzucają usiłowanie wywołania pożaru. Samemu mężczyźnie - użycie przemocy wobec żony. Obojgu grozi do 10 lat.

[break]
Do szokujących wydarzeń doszło w Lubiczu na początku lipca. Początkowo wszystko wskazywało na to, że 43-letni Jacek B. ze swoją 18-letnią córką Małgorzatą usiłowali podpalić żonę i matkę. Tak wydarzenia relacjonowała 41-letnia Justyna B.

Telefon na policję

- Funkcjonariuszy zaalarmowała kobieta, która poinformowała, że jej mąż razem z jedną z córek oblali ją benzyną i próbowali podpalić - relacjonował st. sierż. Wojciech Chrostowski z Komendy Miejskiej Policji w Toruniu.

Mężczyzna próbując podpalić zapalniczką żonę miał się poślizgnąć. Wtedy Justyna B. uciekła i schroniła się u sąsiadów.
- Chwilę po tym zdarzeniu zatrzymaliśmy tych dwoje napastników. Usłyszeli zarzut usiłowania zabójstwa - informowała na gorąco policja.

Jacek B. i Małgorzata B. zostali aresztowani.

Za kratami spędzili blisko trzy tygodnie. Wyszli na wolność po tym, jak Justyna B. znacząco zmieniła swoje zeznania. Krótko mówiąc, przyznała, że bezpośredniego ataku na nią nie było.

Konflikt rósł od dawna

Małżonkowie od pewnego czasu byli mocno skonfliktowani. Kłócili się o pieniądze i relacje damsko-męskie.
Zanim Justyna B. z domu w Osieku uciekła do swojej matki do Lubicza, mąż miał użyć wobec niej przemocy. Zmusił ją do podpisania umowy sprzedaży samochodu, która czyniła go jedynym właścicielem auta.

Krytycznego dnia mężczyzna z córką kupili na stacji kanister z benzyną. W mieszkaniu w Lubiczu doszło do dyskusji. Justyna B. zeznała, że paliwem oblała się sama, gestykulując. Mąż nie był wobec niej agresywny. Zapalniczkę miał, ale nie zamierzał z niej skorzystać.

Tę zmienioną wersję wydarzeń kobieta potwierdziła podczas eksperymentu procesowego. I sytuacja się zmieniła...
Z Jacka B. i Małgorzaty B. zdjęto najpoważniejszy zarzut - usiłowania zabójstwa. 18-latka na powrót ma kontakt ze swoim malutkim dzieckiem, które musiała odstawić od piersi idąc do aresztu.

Co zarzuca prokurator?

- Mężczyzna i młoda kobieta mają postawione zarzuty usiłowania wywołania pożaru, który zagrażałby wielu osobom lub mieniu w wielkich rozmiarach (art. 163 par. 1 k.k.) - mówi Maciej Rybszleger, kierujący Prokuraturą Rejonową Toruń-Wschód. - Dodatkowo Jackowi B. zarzucamy zmuszanie żony przemocą do podpisania umowy sprzedaży samochodu.

Jackowi i Małgorzacie B. grozi od roku do dziesięciu lat więzienia.

Justyna B. może natomiast zostać pociągnięta do odpowiedzialności za składanie fałszywych zeznań. Grozi za to kara do trzech lat pozbawienia wolności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska