Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jedno z ciekawszych miejsc pod Toruniem znika za zasłoną zielska

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Tak wyglądał budynek dawnej komory celnej dwa tygodnie temu. Okna u góry w większości zostały wybite przez wandali
Tak wyglądał budynek dawnej komory celnej dwa tygodnie temu. Okna u góry w większości zostały wybite przez wandali Szymon Spandowski
Będziemy dziś opowiadali starodawne dzieje, niezwykły wskrzeszając czas. Czas i pamięć o flisakach, ofiarach strasznej epidemii z 1873 roku spoczywających na całkowicie zapomnianym cmentarzu w Silnie.

Wstęp niektórym może przypomnieć noce spędzone przy harcerskim ognisku. Skojarzenie będzie jak najbardziej słuszne, bo zatrzymamy się dziś przy stanicy harcerskiej. Widok ośrodka w Silnie może niektórym cisnąć na usta okrzyk „O, cholera”, co jednak w tym niezwykłym, ale dziś całkowicie zapomnianym i zaniedbanym miejscu będzie bardzo niestosownym okrzykiem.
[break]
Stoimy nad Wisłą, przed budynkiem z czerwonej cegły, pruskim budynkiem urzędowym z przełomu XIX i XX wieku. Tu, do 1920 roku znajdowała się pruska rzeczna komora celna. Dziś obiekt ten należy do toruńskiego hufca Związku Harcerstwa Polskiego, ale zamiast druhów zaglądają tu chyba jedynie duchy. Plac wokół budynku jest zarośnięty, niemal wszystkie okna powybijane. Kiepska to wizytówka organizacji, która udowadnia swoje prawa do gospodarowania toruńskim Domem Harcerza. Druhowie nie są w stanie wyremontować i utrzymać ośrodka w Silnie, przymierzają się zatem do jego sprzedaży.
- Nasza chorągiew jest na etapie wyceny tego ośrodka, docelowo będziemy prawdopodobnie dążyli do tego, by go sprzedać - mówi Artur Majerowski, komendant toruńskiego hufca ZHP. - Niedługo pojawią się fundusze unijne, zdobyte ze sprzedaży środki moglibyśmy wykorzystać jako wkład własny do naszych przedsięwzięć.
Stanica tak mocno podupadła podobno dopiero po śmierci zaprzyjaźnionego z harcerzami gospodarza, który terenem tym się opiekował. Sami druhowie, korzystając ze wsparcia wojewódzkiego konserwatora zabytków, wyremontowali m.in. dach.
Ktoś, kto kupi ten ośrodek, stanie się właścicielem niesamowitego miejsca, w pełnym tego słowa znaczeniu. Wybrzeże Wisły w tej okolicy składa się wyłącznie z pięknych widoków, ten jednak bije pozostałe na głowę. Uważny obserwator zauważy na pewno, że koryto rzeki jest tu nieco węższe, niż jeszcze kilkaset metrów w górę. W ten sposób daje o sobie znać jedna z pamiątek dawnej granicy. W Silnie Wisła przestawała się rozlewać, od XIX wieku była rzeką uregulowaną. Do dziś ślad dawnego kordonu wyznaczają zresztą również znaki nawigacyjne. Na terenie dawnej Kongresówki szlak wodny wyznaczają dwukolorowe boje, w Silnie natomiast ich rolę przejmują znaki ustawione na brzegach.
Dziś w tym miejscu jest pusto i cicho, kiedyś jednak w ciągu jednego miesiąca przepływały tędy setki statków. To stąd właśnie pochodzi większość przywoływanych przez nas danych statystycznych dotyczących liczby kursujących po rzece jednostek i przewożonych przez nie towarów.
Dziś jest tu cicho i pusto, jednak 2 listopada 1919 roku puste dziś oczodoły okien dawnej komory oglądały bitwę. Granica oddzielała wtedy zajęte jeszcze przez Niemców ziemie zaboru pruskiego od niepodległej już Polski. Przez pomyłkę, linię demarkacyjną naruszył wtedy uzbrojony statek pod biało-czerwoną banderą, „Różycki”. Został ostrzelany z brzegu oraz przez strzegącą przejścia jednostkę niemiecką. Polski dowódca starał się sprawę wyjaśnić, skończyło się to jednak aresztowaniem całej załogi, „Różycki” został natomiast zajęty przez Niemców.
Dziś w Silnie jest cicho, kiedyś jednak głośno o nim było nawet na drugim brzegu Atlantyku. Nie wiemy, kiedy dokładnie zaczęła tu działać komora celna, z całą pewnością stacja graniczna została rozbudowana w 1873 roku. Zanotowano wtedy w Silnie pierwszy przypadek cholery, która niedługo później zebrała straszne żniwo. Epidemia nadchodziła falami. W maju 1873 roku „Gazeta Toruńska” informowała, że „w Silnie pod Toruniem urządzają na nowo stacyą rewizyjną, rodzaj kwarantanny dla przybywających Wisłą flisaków”.
W czasie epidemii nieboracy z Galicji bądź Królestwa musieli tu czekać od pięciu dni do kilku tygodni. Dla chorych pobudowano barak. Duży, bo też liczba cierpiących gwałtownie rosła. Gazety biły na alarm, litując się nad dolą cierpiących. Opisy te potęgowały jeszcze drastyczne kroki podejmowane przez władze pruskie w miastach. W maju policja usunęła na przykład wszystkich flisaków z Torunia i zakazała im zbliżać się do bram.
- W rzeczywistości jednak flisacy nie zostali pozbawieni opieki - mówi Anna Zglińska, która na UMK pisze doktorat o lokalnym odcinku dawnej granicy między zaborami. - Chorymi zajmował się lekarz. W archiwum w Gdańsku znalazłam nawet rachunek za leki pochodzący zresztą z toruńskiej apteki „Pod Orłem”.
Zmarłych chowano na specjalnie założonym cmentarzu. Pierwotnie był on nawet ogrodzony, dziś jednak jest zapuszczony i zapomniany. Teoretycznie zapomniany, nikt się nim nie zajmuje, w okolicach jednak do dziś mówi się o cmentarzu topielców. Ci naturalnie również w Silnie byli chowani, jak zresztą wszędzie na nadwiślańskich cmentarzach. W lesie za stanicą spoczywają jednak głównie flisacy. Liczbę ofiar tej epidemii udało nam się znaleźć w „Gazecie Toruńskiej” z piątku, 3 lipca 1873 r. „W Silnie, gdzie kwarantannę dla flisów zniesiono, a natomiast desinfekcyą chlorkiem zaprowadzono, leży jeszcze 13 flisów w lazarecie. Umarło dotąd 28, cholera i tu ustaje”.
Po tej epidemii z Berlina przyjechała tu specjalna komisja. Zgodnie z jej wytycznymi wprowadzono zupełnie nowe sposoby walki z cholerą, komentowane nawet w Stanach Zjednoczonych. Okazały się one skuteczne. Pomór na podobną skalę już się tu więcej nie trafił, chociaż pacjenci trafiali do lazaretu jeszcze przed samym wybuchem I wojny światowej. Niektórzy z nich z lazaretu trafiali na cmentarz.
Wielką epidemię z 1873 roku Niemcy wspominają do dziś. Tymczasem w Silnie i okolicach mało kto już o niej pamięta. O przeszłości budynku z czerwonej cegły zapewne zresztą również.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska