Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jerzyki giną w Tarpnie

Maciej Hering
Na tarpnieńskich górkach, w pobliżu ulicy Poniatowskiego, co roku lęgną się jerzyki. Nieświadomy tego faktu prywatny właściciel terenu zezwolił na prace wydobywcze w tym rejonie.

Na tarpnieńskich górkach, w pobliżu ulicy Poniatowskiego, co roku lęgną się jerzyki. Nieświadomy tego faktu prywatny właściciel terenu zezwolił na prace wydobywcze w tym rejonie.

<!** Image 2 align=right alt="Image 93756" sub="Te gniazda to spora populacja jerzyka, ptaka mylonego z jaskółką, który zamieszkuje okolice miast. Dzięki przytomności mieszkańców pobliskiego osiedla, większość z nich uda się uratować. / Fot. Maciej Hering">Skazał tym samym na śmierć część populacji.

O fakcie ginięcia ptaków pod zwałami piasku poinformował „Nowości” jeden z mieszkańców pobliskiego osiedla. Obserwując przez lornetkę prace wydobywcze z użyciem ciężkich koparek w rejonie ptasich gniazd, próbował samodzielnie zatrzymać ten proceder. Niestety, bezskutecznie.

- To było dwa tygodnie temu, widziałem jak jedna ze skarp, w której gniazda ma kilkadziesiąt ptasich rodzin, została częściowo zawalona - mówi Tadeusz Gurajdowski, świadek zdarzenia. - Natychmiast tam pobiegłem i tłumaczyłem robotnikom, że pracując w ten sposób zabijają ptaki. Nie zareagowali na moje ostrzeżenia, a po chwili przepędzili mnie z terenu, mówiąc, żebym im nie przeszkadzał, bo oni wiedzą, co robią. Przecież tak nie może być, że na prywatnej ziemi można robić co dusza zapragnie. Zwierzęta same się nie uchronią przed ludzką nieodpowiedzialnością.

<!** reklama>O całej sprawie poinformowaliśmy pracowników Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego w Grudziądzu. Po wizji lokalnej na wspomnianym terenie potwierdzili oni nasze najgorsze przypuszczenia.

- Te gniazda to spora populacja jerzyka, ptaka często mylonego z jaskółką, który chętnie zamieszkuje okolice miast – mówi Alicja Obruszkiewicz z Wydziału GKiOŚ. – W Polsce ten gatunek jest pod ścisłą ochroną, nie wolno niszczyć ani nawet przenosić jego gniazd w okresie od marca do końca sierpnia, czyli w okresie lęgowym. Na tarpnieńskich górkach zauważyliśmy od kilkudziesięciu do ponad stu gniazd, rozlokowanych w kilku miejscach. Część z nich została bezpowrotnie zniszczona, a widoczne ślady po oponach i gąsienicach pozwalają nam przypuszczać, że doszło do tego w wyniku niewłaściwie prowadzonych prac wydobywczych. Skierowaliśmy pisemne zawiadomienia o tym fakcie, zarówno do wojewódzkiego konserwatora przyrody, jak i na policję.

W przypadku łamania ustawy o ochronie środowiska, jedynym sposobem wyegzekwowania kary jest postępowanie sądowe.

- Nie można zasądzić grzywny osobie, która postępuje wbrew wspomnianemu rozporządzeniu, gdyż ewentualne kary są rozpatrywane z wykorzystaniem kodeksu wykroczeń - mówi Marek Machnikowski, wojewódzki konserwator przyrody. Tymczasem właściciel terenu, na którym gniazdują jerzyki, nie wiedział nic o opisywanej przez nas tragedii ptaków.

- Żaden z pracowników wydobywających piach z Tarpna nie wspominał mi, że natknął się na jakieś gniazda – mówi Dariusz Ejdanowski, pracownik firmy Jarosława Starko, właściciela gruntu. – Owszem, przed dwoma tygodniami prowadziliśmy w Tarpnie wykopaliska, ale teraz nikogo tam nie ma. Zbadamy tę sprawę i w razie konieczności rozważymy możliwość przerwania prac, do czasu, aż ptaki opuszczą gniazda.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska