MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jeśli wybierać szkołę nauki jazdy, to najlepiej w swojej okolicy

Redakcja
Osiedle Rubinkowo jest bardzo dobre do pierwszych jazd kursantów. Skrzyżowania równorzędne wymagają dojazdu z mniejszą prędkością i redukcji biegu - mówi Sławomir Żurowski, właściciel i instruktor Szkoły Jazdy „Luz”, która mieści się na Rubinkowie I

Dlaczego szkoła ma siedzibę na Rubinkowie?
Przede wszystkim dlatego, że mieszkam niedaleko, na działkach PZWN. Chciałem otworzyć szkołę w swojej okolicy.
Czy Pana kursanci jeżdżą na Rubinkowie i Skarpie?
Tak, choć oczywiście w Toruniu głównie jeździ się po trasach egzaminacyjnych, w rejonie egzaminowania wyznaczonym przez WORD. Osiedle Rubinkowo jest bardzo dobre do pierwszych jazd. Skrzyżowania równorzędne wymagają dojazdu z mniejszą prędkością i redukcji biegów. Zawsze także wyjeżdżamy na rondo Honorowych Dawców Krwi na Skarpie. Chcę, żeby kursanci zobaczyli, jak w praktyce wygląda pierwszeństwo z tramwajami, co – jak się okazuje - nie jest jasne nawet dla doświadczonych kierowców.
Co sprawia największą trudność kursantom?
Nie można generalizować – wszystko zależy od indywidualnych predyspozycji. Choć można zauważyć, że w przypadku pań parkowanie i jazda do tyłu na łuku stwarza większe problemy. Jeśli chodzi o testy, to poprawiła się sytuacja odkąd są one jawne i wzrosła zdawalność.
Jaka pora roku jest najlepsza na rozpoczęcie kursu?
Nie ma na to reguły, ale na pewno ktoś, kto jeździ zimą ma do czynienia z różnymi wariantami pogody i może się sprawdzić w różnych warunkach, a co za tym idzie – więcej się skorzystać. Gdy ktoś uczy się jeździć latem, to czasami nie ma możliwości jazdy w czasie deszczu.
Czy kurs na prawo jazdy jest dobrym prezentem na 18 urodziny?
Tak i to dość częsty prezent nie tylko od rodziców, ale też cioć czy dziadków. Chcą, żeby obdarowana młoda osoba miała zapewniony start w dorosłe życie. Mając prawo jazdy jest już poczyniony pierwszy krok, pozwalający podjąć pracę i nie trzeba się o nie martwić, czy robić na ostatnią chwilę. Ponadto wiedzę, zarówno teoretyczną, jak i praktyczną, najlepiej przyswajają osoby uczące się. Młodzi ludzie są nastawieni na odbiór. Osoby starsze często wydają jakieś polecenia - w pracy lub w domu. Czasami jest ciężej dotrzeć do takiej osoby. Czasami jazda tych osiemnastolatków nie jest zbyt bezpieczna, nie zawsze zadają sobie z zagrożeń na drodze. Z kolei czasami osoby bardziej doświadczone życiowe same sobie wymyślają problemy, których nie ma. Bo technika kierowania idzie dobrze, ale później przychodzi jakaś obawa, że sobie z czymś nie poradzą. Mają mniejszą wiarę w swoje możliwości niż osiemnastolatki.
Jakie są najpopularniejsze błędy świeżych kierowców? Bez względu na wiek.
Wymuszanie pierwszeństwa, co wynika z braku orientacji na drodze. Nawet te 30 godzin jazdy podczas kursu to nie jest bardzo dużo. Nie oczekujmy od kogoś, kto świeżo zdał na prawo jazdy, że będzie miał taką spostrzegawczość, takie doświadczenie jak ktoś, kto jeździ do dawna. To też nabywa się z czasem.
Z proponowanych zmian na razie wchodzi obowiązek umieszczania na aucie zielonego listka. Czy Pana zdaniem zmieni to coś na drodze?
Może kierowcy będą zwracać na takie pojazdy większą uwagę i nie będą tak negatywnie nastawieni do osób jeżdżących w wymaganą prędkością. Chociaż kultura na drodze poprawia się. Coraz kierowców jest bardziej tego świadomych, ze trzeba być wyrozumiałym dla tego, kto skończył świeżo kurs lub jeździ z „L” na dachu. Z drugiej strony osoby po kursie powinny być tego świadome, że po drodze nie poruszają się sami dobrzy kierowcy. Są też przecież inni uczestnicy ruchu, np. rowerzyści, piesi.
Co Pana zdaniem może poprawić bezpieczeństwo na polskich drogach?
Jeżeli się mówi o zwiększeniu bezpieczeństwa, to przede wszystkim większość ekspertów twierdzi, że w Polsce jest zły system szkolenia. Nie jest on idealny na pewno, ale nie jest on aż tak bardzo zły. Moim zdaniem powinna być większa edukacja kierowców, zarówno przyszłych, czyli już od przedszkola wychowanie komunikacyjne (większe niż obecnie), nastawienie na uczestnictwo w ruchu drogowym, ale także dokształcanie kierowców z dużym stażem, którzy często nie znają nowych przepisów. Dla przykładu, wielu „starych” kierowców nie wie, że musi zatrzymać się przed zieloną strzałką warunkową, przed skrętem. I często ten, kto się zatrzymuje, jest narażony na otrąbienie. Mogłaby być np. przeprowadzana przez policjantów akcja „Strzałka”. Podobne kontrole miały np. niedawno miejsce na skrzyżowaniu Szosy Lubickiej z ulicą Olimpijską. Nie chodzi o to, żeby karać kierowców dużymi mandatami, ale żeby im uświadamiać popełniane błędy.
Jeżdżąc z kursantami zauważam, że wielu kierowców wyprzedza na pasach, co jest bardzo niebezpieczne dla pieszych. Większość kierowców przekracza także prędkość, chociaż ta sytuacja poprawiła się. Jeśli ktoś z małym doświadczeniem na drodze jest wrzucony w wir takiego ruchu drogowego, gdzie wszyscy jeżdżą z tym dużymi prędkościami, to jemu jest się czasami trudniej odnaleźć i stąd ta większa wypadkowość wśród świeżo upieczonych kierowców. Istotne dla bezpieczeństwa jest przestrzeganie wymaganej prędkości. W naszym kraju zaczęły pojawiać się spoty reklamowe, w których namawia się kierowców do zmniejszenia prędkości i jakie negatywne skutki przynosi jej podwyższenie - jeśli nawet "tylko" o 10 kilometrów.
Czy przygotowywał Pan do egzaminu na prawo jazdy osoby, które już potrafią jeździć?
W Polsce jest wielu kierowców, którzy jeżdżą nawet po ulicach bez prawa jazdy, bo nie uczestniczyli w kursie. Trzeba jednak dodać, że są bardzo ostrożnymi i bezpiecznymi kierowcami. Trafiają jednak prędzej czy później na kurs. Wracając do pytania, to lepiej jest nie mieć żadnych podstaw techniki jazdy. Okazuje się, że takie zupełnie nieprzygotowane osoby świetnie sobie radzą, mają np. czucie sytuacji, czego często brakuje już umiejącym jeździć.
Czy jest złoty środek na zdanie egzaminu na prawo jazdy?
Nie ma takiego sposobu. Najważniejsza jest systematyczność, żeby nie robić za dużych przerw w jeździe i po zakończonym kursie od razu przystąpić do egzaminów. Przede wszystkim się nie bać i nie poddawać po pierwszej porażce. Wiele osób niepotrzebnie rezygnuje z kolejnych podejść do egzaminu już po dwóch nieudanych próbach, bo przestają wierzyć w swoje umiejętności. Często te osoby przystępują po jakimś czasie ponownie do kursu i egzaminów, bo zmusza ich do tego sytuacja, np. prawo jazdy potrzebne w pracy.
Jakie największy sukces Pana szkoły?
W 2011 roku udało się mojej szkole znaleźć w pierwszej dziesiątce toruńskich szkół jazdy pod względem zdawalności w 2010 roku. I to był ostatni ranking WORD na temat zdawalności, który był oficjalnie przedstawiany.
Czy jest jakaś górna granica wieku, kiedy możemy zrobić kursy?
Nie ma takiej granicy. Przede wszystkim o możliwości udziału w kursie na prawo jazdy decydują badania lekarskie. Chociaż nie da się ukryć, że sześćdziesięciokilkulatkom trudniej jest wyrobić nawyki niezbędne kierowania samochodem i wdrożyć umiejętności bezpiecznej jazdy niż osobom młodszym. Oczywiści nie mówimy o przypadku kierowców, którzy od dawna jeżdżą i osiągnęli już pewien wiek, bo jeśli zdrowie im pozwala, to z powodzeniem kierują samochodem nawet w późnym wieku.
Najstarszą osobą na moim kursie była osoba w wieku ponad 70 lat, ale nie zdobyła prawa jazdy i było to dla niej raczej sprawdzenie się, rodzaj wyzwania. Ale egzamin na prawo jazdy zdała natomiast moja 58-letnia kursantka, którą sytuacja rodzinna zmusiła do zrobienia w tym wieku prawa jazdy. Chciała wozić swoje niepełnosprawne wnuki na rehabilitację. Miała więc silną motywację do nauki.
Czym powinien się kierować kandydat na kierowcę, szukając szkoły jazdy?
Przede wszystkim bliskością szkoły od miejsca zamieszkania, a druga sprawa to opinia o szkole. Ale nie taka wyszukana na portalach internetowych, bo to nie zawsze są wiarygodne źródła, ale opinia bezpośrednia – od byłych kursantów.
Czy warto zdobywać prawo jazdy?
Oczywiście. Prawo jazdy potrafi zmienić nasze życie i to na lepsze.

Warto wiedzieć

Sławomir Żurowski jest instruktorem od 10 lat. Własną szkołę jazdy "Luz" prowadzi od 8 lat, a od 2010 roku mieści się ona w obecnej siedzibie na ulicy Łyskowskiego, w kwadracie na Rubinkowie I. Kategorię B i C zdobył nie mając jeszcze 18 lat, w ramach praktycznej nauki zawodu. Odpoczywa aktywnie. Interesuje się pływaniem i sportami wodnymi. Lubi kajakarstwo i windsurfing, ale brakuje mu nie wolnego czasu. Cały czas dokształca się jako instruktor i śledzi prasę motoryzacyjną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska