Karawela zatopiona?

Puste pole, a może budynek wzięty rodem z Francji? Spółka, która z braku funduszy zrezygnowała z budowy CH Karawela ma ambitne plany. Czy ma również środki na ich realizację?

<!** Image 3 align=none alt="Image 199328" sub="Karawela? Na razie są na nią kiepskie widoki [Fot.: Jacek Smarz]">Prawdopodobnie nie. Spółka Karawela, która miała zbudować centrum handlowe w miejscu po Polchemie przy Szosie Bydgoskiej już kilka tygodni temu wycofała się z projektu budowy CH Karawela. Ten miał być największym i najnowocześniejszym w mieście. Co ciekawe, wyprowadzka z miasta ma być ostateczna. - Otrzymaliśmy od pana prezydenta jasny przekaz, że Karaweli w Toruniu nie będzie - mówi Waldemar Przybyszewski, przewodniczący klubu radnych Platformy Obywatelskiej.<!** reklama>

Zamki na piasku

Na taki scenariusz wpłynęło kilka czynników. Przede wszystkim kryzys na rynku a także zbyt mała liczba chętnych do wynajęcia powierzchni handlowych. - 26 września spółka złożyła oświadczenie o odstąpieniu od umowy podpisanej z miastem - wyjaśnia Adrian Liczmański z Biura Obsługi Inwestora Urzędu Miasta Torunia.

Z naszych informacji wynika, że głównym problemem były finanse. Spółka miała nie otrzymać kredytu na finalizację całego przedsięwzięcia. - A ostatecznym argumentem, by budowy nie rozpoczynać, okazała się rezygnacja ze współpracy marketu spożywczego Tesco - mówi jeden z toruńskich urzędników.

Miasto zapłaci

Wraz z odstąpieniem od realizacji inwestycji, spółka wycofała się także ze sponsorowania klubu hokejowego Nesta-Karawela, a także partycypowania w budowie linii tramwajowej do Portu Drzewnego.

Rozwiązanie współpracy ze spółką dla miasta oznacza spore konsekwencje. Po pierwsze działka, która jest własnością Karaweli, przynajmniej przez najbliższe kilka lat będzie pusta. Po drugie miasto straciło sponsora zarówno dla inwestycji drogowej, jaką jest tramwaj jak i dla klubu hokejowego, który musiał wycofać drużynę z rozgrywek Polskiej Ligi Hokejowej.

To jeszcze nie koniec?

Mimo tych oczywistych faktów ani Urząd Miasta, ani inwestor nie chcą definitywnie przyznać, że rezygnacja z budowy centrum jest ostateczna. Według oficjalnego stanowiska spółka opracowuje koncepcję nowego centrum o nieco zmienionym charakterze. - Nie chcę na razie zdradzać nowej koncepcji, ponieważ jesteśmy przed rozmowami z miastem - wyjaśnia Sebastian Bogusz, prezes zarządu spółki Karawela.

Spółka ma spotkać się z miastem ponownie w styczniu 2013 roku. Wtedy też mają się rozpocząć rozmowy o ewentualnym zagospodarowaniu terenu po byłym Polchemie. Wiadomo jednak, że na żadne konkrety na razie nie ma co liczyć. Karawela mogłaby zabrać się za budowę nowego obiektu dopiero w okolicach 2015 roku, choć i to nie jest jeszcze przesądzone. Projekt, ze względu na swój oryginalny kształt będzie znacznie droższy niż pierwotna wersja. - Można to włożyć między bajki - komentuje Waldemar Przybyszewski.

Wizje na przyszłość:

Galeria miałaby nawiązywać do francuskiego centrum handlowego L’atoll - galerii na planie okręgów

Na zewnątrz znajdują się sklepy, w środku parkingi, a w samym centrum restauracje. Klienci mogliby dojechać do samego centrum autem, ponieważ okręgi poprzecinane są drogami.