Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kawałek chodnika, a emocje wielkie

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Właściciel jednej z posesji przy ulicy Owsianej na Wrzosach zablokował budowę chodnika. Drogowcy szykują się do egzekucji

<!** Image 3 align=none alt="Image 222470" sub="Budowa chodnika przy ulicy Owsianej została zawieszona do czasu zakończenia postępowania egzekucyjnego
Fot.: Grzegorz Olkowski">

Budowa ulicy niebawem dobiegnie końca, jednak drogowcy będą musieli jeszcze na Owsianą wrócić. Wcześniej jednak grunt dla nich muszą przygotować prawnicy.

Dziury w chodnikach bywają bohaterami naszych interwencji dość często. Chyba żadna jednak nie ma tak dziwnego rodowodu, jak ta przy ulicy Owsianej. W tym przypadku dziura to niezbyt konkretne określenie,  w pewnym miejscu przy budowanej właśnie ulicy trotuar się po prostu na kilkadziesiąt metrów urywa.<!** reklama>
- Nic z tego nie rozumiem, budowa ulicy niebawem się zakończy, tymczasem najwyraźniej nikt tego chodnika zrobić nie zamierza, choć sama na planach widziałam, że przejście miało tam powstać - mówi jedna z mieszkanek osiedla przy Owsianej. - O co tu chodzi? I jak ten chodnik ma powstać, skoro w zasadzie nie ma dla niego miejsca? Tuż obok krawędzi jezdni jest ogrodzenie placu, na którym parkują ciężarówki działającej tam bazy transportowej.

Odpowiedź znajduje się w pytaniu, bo to właśnie o grunt i płot chodzi. Obecny właściciel nie chce go przekazać drogowcom. Budowa Owsianej to spore przedsięwzięcie, ulica niedawno jeszcze była zwykłym klepiskiem, które zniknęło już pod asfaltem. Przed przebudową inwestor, czyli Miejski Zarząd Dróg w Toruniu, otrzymał zgodę na realizację inwestycji drogowej, a na mocy tego dokumentu stał się m.in. właścicielem fragmentu spornego terenu.

- Poza tym zostały również załatwione inne formalności, takie jak inwentaryzacja spornej nieruchomości i ustalenie jej wartości, czego rezultatem było wydanie decyzji odszkodowawczej. Nigdy nie została ona przez właściciela podważona i stała się prawomocna  - mówi Agnieszka Kobus-Pęńsko, rzeczniczka MZD w Toruniu. - Właściciel nie przekazał terenu, kolejnym naszym krokiem były więc negocjacje. Raz udało nam się nawet uzgodnić termin przekazania, ale ostatecznie rozmowy zakończyły się fiaskiem.

Z relacji ekip zatrudnionych przy budowie drogi wynika, że gospodarz posesji, na której ogrodzeniu  rozbił się układany chodnik, ustawiał przy płocie samochody, aby uniemożliwić drogowcom pracę w tym miejscu. Dlaczego to robi? Wczoraj staraliśmy się z nim skontaktować, wszystkie próby zakończyły się jednak niepowodzeniem.

- W tej sytuacji musimy sięgnąć po środek ostateczny i skorzystać z przysługującego nam prawa, a efektem tego będzie wszczęcie postępowania egzekucyjnego  - tłumaczy Agnieszka Kobus-Pęńsko. - Do czasu jego zakończenia budowa reszty chodnika musi zostać odłożona.

Mieszkańcy Owsianej na zamieszaniu stracą niewiele, po drugiej stronie chodnik jest kompletny. Awantura odbije się jednak na finansach wykonawcy, którego wynagrodzenie zostanie zmniejszone o sumę, na jaką zostanie oszacowana powstała nie z jego winy dziura w chodniku.
Do tematu postaramy się wrócić, licząc na to, że w sprawie wypowie się również druga strona konfliktu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska