Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kilkaset zwolenników opozycji manifestowało na Rynku Staromiejskim. To symboliczne wsparcie Marszu Miliona Serc

Marta Mikołajska
Marta Mikołajska
W niedzielę, 1 października, w Toruniu miała miejsce manifestacja poparcia Marszu Miliona Serc.
W niedzielę, 1 października, w Toruniu miała miejsce manifestacja poparcia Marszu Miliona Serc. Agnieszka Bielecka
W niedzielę, 1 października o godz. 12 w Warszawie rozpoczął się Marsz Miliona Serc. Na Rondzie Dmowskiego zebrali się zwolennicy opozycji z całej Polski. Nie zabrakło także licznej reprezentacji z Torunia i województwa kujawsko-pomorskiego. Ci, którym nie udało się dotrzeć do stolicy, spotkali się na Rynku Staromiejskim w Toruniu.

W niedzielę, 1 października, punktualnie o godz. 12 w sercu Torunia zgromadzili się mieszkańcy, popierający Marsz Miliona Serc i polityków opozycji. Uczestnicy z flagami Polski i Unii Europejskiej wysłuchali przemówienia Donalda Tuska, a następnie przeszli ulicą Szeroką na Rynek Nowomiejski. Początkowo pod pomnikiem Kopernika zebrało się około kilkudziesięciu do stu mieszkańców. W miarę jednak, jak uczestnicy maszerowali ulicami Torunia, tak kolumna stawała się coraz większa. Ostatecznie co najmniej kilka setek osób wzięło udział w wydarzeniu. Podobne wydarzenie miało miejsce także m.in. w Bydgoszczy.

W tym samym czasie w Warszawie rozpoczął się zainicjowany przez Donalda Tuska Marsz Miliona Serc. W wydarzeniu nie wzięło udział kilku czołowych polityków, w tym m.in. Szymon Hołownia, Adam Gomoła czy Władysław Kosiniak-Kamysz. Jak zapowiadali wcześniej, nie jest to możliwe, gdyż aktualnie są w trasach w ramach wcześniej ustalonych programów. "Będę trzymał kciuki za Warszawę" - mówił wówczas Szymon Hołownia.

Marsz Miliona Serc w Warszawie. Z Bydgoszczy wyjechało kilkanaście autokarów

- Kiedy zapraszaliśmy całą Polskę na Marsz Miliona Serc, mieliśmy jedną szczerą intencję: że będzie można serio myśleć o pojednaniu i że, niezależnie od poglądów, ta Biało-Czerwona może być miejscem dla ludzi wolnych, sprawiedliwym dla wszystkich. Jest dla mnie wielką radością, że jesteśmy tu wszyscy razem. Chcę pozdrowić Władysława Kosiniaka-Kamysza, Szymona Hołownię, którzy robią swoją dobrą robotę w tym momencie gdzie indziej. Chcę podziękować wszystkim paniom, które pokazały nam, jak się walczy. Są tu Związek Nauczycielstwa Polskiego, OPZZ, leśnicy... wiele różnych grup zawodowych. I choć mamy różne poglądy, pochodzimy z różnych stron, mamy jeden wspólny cel - Polskę wolną i sprawiedliwą - powiedział podczas marszu w Warszawie Donald Tusk.

Głos zabrali też m.in. Włodzimierz Czarzasty i Robert Biedroń, którzy również zwrócili uwagę na konieczność zjednoczenia się opozycji, a także Jerzy Owsiak, lider Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Po oficjalnych przemówieniach setki tysięcy ludzi wyruszyły, by przemaszerować ulicami Warszawy. Na rondzie Dmowskiego zebrali się mieszkańcy całej Polski. Nie zabrakło także licznej reprezentacji z województwa kujawsko-pomorskiego. Dla osób, które nie miały możliwości dojechania na manifestację we własnym zakresie, liderzy PO i KOD-u w poszczególnych miastach zorganizowali transport. W województwa kujawsko-pomorskiego wyruszyło ponad czterdzieści autokarów, w tym co najmniej dziesięć z Torunia. Chętnych było jednak znacznie więcej.

Osoby, które nie załapały się na transport, zostały zaproszone 1 października w południe na Rynek Staromiejski w Toruniu, gdzie odbyła się manifestacja, zorganizowana przez Danutę Stępkowską, działaczkę społeczną.

Marsz Miliona Serc. Kontrowersje

Kilka dni przed wydarzeniem miała miejsce sytuacja związana z Panią Joanną z Krakowa, która była nękana w szpitalu przez policję, bo zażyła tabletki poronne. Choć organizatorzy w zapowiedziach wydarzenia powoływali się symbolicznie na jej historię, ta nie została zaproszona na marsz oficjalnie. Jak podała Polska Agencja Prasowa, Izabela Leszczyna z KO wyjaśniała, że organizatorzy nie wysyłali imiennego zaproszenia do nikogo. – Kobiet, które zostały potraktowane przez PiS w taki sposób, jak pani Joanna, jest niestety w Polsce bardzo wiele. Oczywiście, że te dwie rzeczy zbiegły się, oczywiście, że to, co zrobili tej kobiecie, było impulsem, ale musielibyśmy naprawdę zaprosić dziewczynę, której policja połamała ręce, rodziny młodych kobiet, które umarły w szpitalach, bo lekarz byli sparaliżowani wyrokiem trybunału Julii Przyłębskiej – mówiła dla PAP.
Z kolei zapytana o opinię w tej sprawie Anna Maria Żukowska z Lewicy, która spotkała się z panią Joanna na manifie w Warszawie w sprawie aborcji, uważa, że nie należy angażować zwykłych ludzi do spraw związanych z polityką. Sama pani Joanna miała jej powiedzieć, że czuje się rozgoryczona. "Tak bym myślała o tym, żeby w przyszłości z dystansem odnosić się do takich spraw. Mówić o sprawach, nie konkretnych ludziach" - powiedziała Żukowska.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kilkaset zwolenników opozycji manifestowało na Rynku Staromiejskim. To symboliczne wsparcie Marszu Miliona Serc - Express Bydgoski

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska