Kłopoty z toruńską inwestycją Murapolu

Mieszkania miały być oddane w zeszłym roku, budowa utknęła jednak w martwym punkcie i od jesieni na terenie hula wiatr. Stoją mury budynków do pierwszego piętra, we wrześniu zdemontowano dźwigi budowlane. Murapol, duży ogólnopolski deweloper z Bielska-Białej, ma z tą inwestycją niemały kłopot.

Zobacz także: Nowe autobusy MZK w Toruniu dojechały do zajezdni i od razu... odjechały

Działania odwlekające
Wstrzymanej budowy jak na razie nie udało się wznowić. Murapol najpierw decyzją Sądu Administracyjnego w Bydgoszczy stracił pozwolenie na budowę, teraz o losach kolejnego pozwolenia ma zdecydować kujawsko - pomorski wojewoda.

Wszystko to efekt działań mieszkańców Wspólnoty Mieszkaniowej przy ul. Grudziądzkiej 11, którzy nie chcą w pobliżu swojej nieruchomości osiedla z tak dużą liczbą mieszkań. - Powstają 182 mieszkania w odległości dla nas nie do zaakceptowania. Liczyliśmy, że powstanie kameralne osiedle - od początku podkreśla przedstawiciel wspólnoty, Janusz Skinder, który już w październiku zapowiadał, że mieszkańcy będą próbować zakwestionować kolejne pozwolenie.

I tak też się stało. - Ponownie wydaliśmy decyzję o pozwoleniu na budowę, mieszkańcy sąsiedniej wspólnoty odwołali się do tej decyzji do kujawsko - pomorskiego wojewody. Czekamy na rozstrzygnięcie - informuje dyrektor Adam Popielewski z Wydziału Architektury i Budownictwa Urzędu Miasta w Toruniu.

Nie jest to śródmieście?

Mówiąc najogólniej urzędnicy pozwolili na takie zagęszczenie mieszkań, uznając, że skoro to teren śródmieścia, to obowiązują łagodniejsze wymagania dotyczące zabudowy. Wojewódzki Sąd Administracyjny dostrzegł jednak, że w decyzji opierali się na dokumencie, który nie jest aktem prawnym i pierwsze pozwolenie zakwestionował. Odwołując się ponownie do wojewody mieszkańcy mieli wiele zastrzeżeń. Za najważniejsze uznają jedno.

- Nadal uważamy, że nie jest to teren śródmieścia - podkreśla Janusz Skinder.

Dyrektor Popielewski odpowiada że jest to zarzut obosieczny. - Jego pierwsza ofiarą powinien paść budynek wspólnoty, która protestuje, ponieważ gdyby nie było to śródmieście nigdy nie powstałby w takim kształcie - przypomina.

Sprawą obecnie zajmuje się wojewoda. Jak tłumaczy dyrektor Popielewski może utrzymać w mocy decyzję toruńskich urzędników, uchylić i skierować do ponownego rozpatrzenia lub ją zmienić, odmawiając wydania pozwolenia na projekt Murapolu, który jest w trakcie realizacji.

Pomimo kłopotów z tą inwestycją, deweloper planuje budowę kolejnych mieszkań w Toruniu. W grudniu sfinalizował transakcję kupna dwóch toruńskich działek przy ul. Strobanda na Jarze o łącznej powierzchni 4 hektarów. Chce na nich wybudować łącznie 489 mieszkań.

Hotel po sąsiedzku
Praca wre po sąsiedzku na budowie toruńskiego Stowarzyszenia Oświatowców Polskich, spółki wydającej podręczniki szkolne. Tuż obok obiektu Murapolu powstaje budynek hotelowo-konferencyjny na 21 pokoi. Wznoszony przez Tombud (wykonawca m.in. hal produkcyjnych dla TZMO, Business Parku przy ul. Grudziądzkiej) hotel ma mieć standard trzygwiazdkowy. Inwestor chce otworzyć obiekt do końca grudnia tego roku.