MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kluczowa była obrona

Krystian Góralski
Krystian Góralski
Radość torunian (od lewej: Krzysztof Sulima, Jarosław Zyskowski jr i Żarko Comagić była w pełni uzasadniona. Polpharma nie miała żadnych szans
Radość torunian (od lewej: Krzysztof Sulima, Jarosław Zyskowski jr i Żarko Comagić była w pełni uzasadniona. Polpharma nie miała żadnych szans Sławomir Kowalski
W świetnych humorach skończyli mecz przeciwko Polpharmie Starogard Gdański koszykarze Polskiego Cukru.

Trudno się jednak dziwić. Torunianie pokonali w czwartkowy wieczór rywala aż 42 punktami i po raz pierwszy w tym sezonie przekroczyli granicę stu punktów. Ekipie Twardych Pierników wychodziło w tym meczu niemal wszystko. Dlatego wszyscy zgodnie stwierdzili, że było to najlepsze spotkanie naszych zawodników w tym sezonie.

- Bez dwóch zdań, to najlepszy mecz zespołu od momentu, kiedy objąłem stanowisko trenera - przyznał trener Polskiego Cukru Milija Bogicević. - Wszystko funkcjonowało tak, jak powinno. Mam nadzieję, że to dobry znak. Liczę, że zawodnicy zrozumieli, że można grać dobrze w obronie i później jest dużo łatwiej w ataku. Dziękuję kibicom, że mimo kiepskiej pory tak licznie przyszli i wspierali nas.

Podobnego zdania był najskuteczniejszy zawodnik spotkania Jarosław Zyskowski jr.

- Zgadzam się z trenerem, że to był nasz najlepszy mecz w sezonie - wyjaśnił skrzydłowy torunian, który zdobył 23 punkty. - Zrealizowaliśmy może nie wszystkie, ale na pewno większość swoich założeń. Kluczowa była obrona przeciwko Amerykanom: Anthony’emu Milesowi i Jessiemu Sappowi. W ataku dzieliliśmy się piłką, wpadały nam rzuty, ale większość była z wypracowanych i czystych pozycji. Liczę, że na podobnym poziomie zagramy w kolejnych meczach.

W zgoła odmiennych nastrojach byli po spotkaniu przedstawiciele gości.

- Gratulacje dla zespołu Polskiego Cukru - powiedział szkoleniowiec Polpharmy Tomasz Jankowski. - Myślę, że to był jeden z lepszych, o ile nie najlepszy mecz w tym sezonie w wykonaniu podopiecznych trenera Miliji Bogicevicia. Torunianie pokazali, że wciąż mają duże aspiracje. Nasz występ można podsumować jednym słowem: katastrofa. Absolutnie nie istnieliśmy ani w obronie, ani w ataku. Jedynie dwa punkty zdobyte z szybkiego ataku to sytuacja, jaka jeszcze nam się nie przydarzyła. Nie mieliśmy też nic do powiedzenia w strefie podkoszowej, gdzie straciliśmy aż pięćdziesiąt sześć punktów.

Słowa uznania dla postawy zawodników Polskiego Cukru przekazał też były gracz toruńskiej drużyny Bartosz Bochno.

- Gratuluję torunianom świetnego meczu - zaznaczył rzucający gości. - Zaprezentowaliśmy dokładne przeciwieństwo wszystkich naszych atutów, które pokazywaliśmy w poprzednich meczach. Od początku nie wyglądało to dobrze. Pozwoliliśmy gospodarzom rozkręcić się, potem pociągnęli już konkretnie i nie mogliśmy się odnaleźć.

Kolejne spotkanie torunianie rozegrają 7 lutego w Zgorzelcu z mistrzem kraju PGE Turowem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska