Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejny protest rolników w Warszawie i na drogach w Kujawsko-Pomorskiem. "Czekamy na rozporządzenia"

Agnieszka Romanowicz
Agnieszka Romanowicz
Ostatnia akcja rolników w Toruniu - w minioną niedzielę (3 marca 2024) rozdawali przechodniom lokalne produkty.
Ostatnia akcja rolników w Toruniu - w minioną niedzielę (3 marca 2024) rozdawali przechodniom lokalne produkty. Nadesłane
Obietnice złożone przez premiera Donalda Tuska cieszą rolników, ale dopóki nie dojdzie do zmiany prawa, dopóty rolnicy będą protestować. Najbliższe manifestacje już 6 marca w kilku miejscach województwa kujawsko-pomorskiego, a główna w Warszawie.

Spis treści

6 marca o godzinie 11 przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów w Warszawie rozpocznie się Strajk Generalny Rolników. Przeciwko unijnej polityce klimatycznej, Europejskiemu Zielonemu Ładowi i niekontrolowanemu napływowi produktów rolno-spożywczych z Ukrainy opowiedzą się rolnicy, a także pracownicy leśni i myśliwi. Oni sprzeciwiają się przede wszystkim polityce środowiskowej i klimatycznej.

- O przyszłości rolnictwa i łowiectwa decydują pseudoekolodzy, którzy nie mają o tych sprawach pojęcia - podkreśla Zbigniew Rydziel z powiatu świeckiego, rolnik i myśliwy. - Jeśli zakażą odstrzału zwierząt, to nie będzie upraw, bo zwierzęta wszystko zjedzą. Pseudoekolodzy zapominają, że wtedy oni też zaczną głodować, bo "od myszy do cesarza wszyscy żyją z gospodarza". Oni tego nie rozumieją i dlatego trzeba protestować, bo chodzi też o bezpieczeństwo innych ludzi.

Nasi rolnicy w stolicy i na drogach w Kujawsko-Pomorskiem

Udział w warszawskiej manifestacji zapowiada wielu rolników z województwa kujawsko-pomorskiego.

- I tym razem jedziemy autokarami. Trwa cykl spotkań organizacyjnych w tej sprawie, ostatnie były w powiecie golubsko-dobrzyńskim i rypińskim, a także w Koronowie - informuje Kamil Kalita, jeden w organizatorów protestu, rolnik z powiatu brodnickiego.

6 marca rolnicy będą też manifestować na drogach naszego regionu. Zaplanowali już kilka akcji w okolicach Wąbrzeźna i Ciechocinka, ale mogą być też spontaniczne protesty.

- 6 marca nie zamierzamy blokować dróg, co trzeba zgłosić wcześniej, tylko spowalniać ruch kolumnami ciągników – wyjaśnia Kamil Kalita.

Podkreśla on, że rolnicy nie chcą wywoływać negatywnych emocji.

- Pokazaliśmy już swoją determinację, wyjaśniliśmy, na czym polega nasz problem. Teraz musimy zająć się uprawami, ale to nie oznacza, że zawiesimy nasze protesty, po prostu zmienimy ich formę – tłumaczy Kalita.

W centrum miasta, na pchlim targu

Zmiana była już widoczna w minioną niedzielę (3 marca) w Toruniu, gdzie grupa rolników częstowała przechodniów lokalnymi produktami. - Rozdawałem jogurty i twarożki z małej mleczarni, były też owoce. Wszyscy reagowali serdecznie, bez cienia krytyki. Ludzie z miasta też chcą jeść lokalne produkty i dzięki naszym protestom coraz chętniej zaglądają na targowiska - zauważa Kamil Kalita.

Przygotowywane są kolejne takie akcje w naszym regionie. - Na pewno pojawimy się w Brodnicy, Golubiu-Dobrzyniu, Wąbrzeźnie, Włocławku, Żninie i Szubinie. Okazją do organizacji takich akcji będą różne wydarzenia, np. pchli targ we Włocławku - uzupełnia rolnik.

Rolnicy czekają na rozporządzenia i ustawy

Rolnicy kontynuują protesty mimo porozumienia z premierem Donaldem Tuskiem. Po szczycie rolniczym 29 lutego w Warszawie szef rządu zapewnił, że nie zgodzi się na zapisy Zielonego Ładu, dlatego już teraz apeluje do Brukseli o zawieszenie lub wycofanie się z nich, bo nie są dostosowane do realiów polskiego rolnictwa.

- Przygotujemy postulaty polskiej strony. Nie tylko protestujących, ale też rządu, jeśli chodzi o wymianę w Zielonym Ładzie. Nie chodzi o to, żeby obalić i wyrzucić cały Zielony Ład. Praktycznie wszystkie zapisy w Zielonym Ładzie dotyczące rolnictwa, są szczególnie teraz – w okresie wojny i bezcłowego obrotu – kolejnym ciosem i muszą być zawieszone lub wycofane – powiedział Donald Tusk.

Premier przyznał, że czasie wojny z Ukrainą, także rosyjskie i białoruskie produkty rolno-żywnościowe trafiają do Europy bez żadnych obostrzeń, co dramatycznie wpływa na ceny w całej Europie.

- Myślę, że presja, także polskiego parlamentu, w odniesieniu do naszych postulatów, w tym do embarga na rosyjską, białoruską żywność i zboże oraz precyzyjne postulaty, jakie będę adresował w Brukseli, także przed Komisją Europejską, powinna dać szansę, że posuniemy się do przodu – zaznaczył Donald Tusk.

- Cieszymy się, że premier popiera postulaty rolników. Podobają nam się jego plany, ale przeglądamy Internetowy System Aktów Prawnych i nie widzimy w nim żadnych rozporządzeń w tej sprawie, nic się nie zmieniło – mówi Kamil Kalita. - Dopóki nie zobaczymy ustaw i rozporządzeń, dopóty będziemy protestować, bo dopiero wtedy będziemy mieli czarno na białym, w jakim kierunku poszły nasze protesty. Doszliśmy za daleko, żeby teraz tego nie dopilnować.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kolejny protest rolników w Warszawie i na drogach w Kujawsko-Pomorskiem. "Czekamy na rozporządzenia" - Gazeta Pomorska

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska