Koszykarze Polskiego Cukru SIDEn-u przegrali wczoraj w derbowym meczu 12. kolejki rozgrywek I ligi mężczyzn. W Bydgoszczy ulegli miejscowej Astorii 90:101.
<!** Image 3 align=none alt="Image 201106" sub="Dorian Szyttenholm (z prawej) walczył pod koszami i w parterze. Gracz Astorii oprócz 24 punktów zapisał na swoim koncie również 13 zbiórek i trzy asysty. Torunianie (od lewej Marcin Kowalewski i Adam Lisewski) takimi statystykami we wczorajszym meczu derbowym nie mogli się pochwalić [Fot.: Sławomir Kowalski]">Tym samym podopieczni Eugeniusza Kijewskiego kontynuują serię fatalnych spotkań. Porażka z walczącą o utrzymanie na zapleczu Tauron Basket Ligi Astorią była już piątą w ostatnich sześciu spotkaniach. Była to zarazem pierwsza potyczka torunian w tym sezonie, w której stracili ponad sto punktów.<!** reklama>
Nie prowadzili ani razu
Przyjezdni ani przez moment nie byli w tym spotkaniu na prowadzeniu. Już w 3. min. przegrywali 3:12, a gospodarze popisali się stuprocentową skutecznością rzutów z gry. Wprawdzie w kolejnych minutach torunianie wzięli się za odrabianie strat, ale nie udało im sie doprowadzić chociażby do remisu W 8. min., po rzucie zza linii 6,75 m Aleksandra Perki, było 23:21 dla Astorii.
Podopieczni Jarosława Zawadki grali zespołowo i skutecznie walczyli pod tablicami. Nie mając klasycznego centra, tylko w pierwszej połowie zebrali aż 13 piłek w ataku.
Największy problem torunianie mieli z powstrzymaniem duetu Dorian Szyttenholm - Mateusz Bierwagen. Po ich punktach, w 15. min., gospodarze prowadzili już 44:31. Dziewięć „oczek” z rzędu koszykarzy Polskiego Cukru SIDEn-u pozwoliło na zmniejszenie strat, ale co z tego, skoro ostatnie trzy minuty ekipa prowadzona przez Eugeniusza Kijewskiego przegrała 4:11. W efekcie na przerwę obie ekipy schodziły przy stanie 55:44 dla gospodarzy.
Niestety, po zmianie stron obraz gry nie uległ diametralnej zmianie. Bydgoszczanie nadal utrzymywali bezpieczną przewagę, a jedynym graczem, który skutecznie nawiązywał z nimi walkę był Perka. Tylko w trzeciej kwarcie zdobył 15 punktów (w tym trzykrotnie trafił z dystansu).
Na początku decydującej części gry ciężar zdobywania punktów dla Astorii wziął na siebie Paweł Lewandowski. Rozgrywający rzucił dziesięć „oczek” z rzędu, a po chwilę później, po kolejnym trafieniu Bierwagena było już 91:75.
Torunianie próbowali zmniejszać straty rzutami z dystansu, a w końcówce faulami taktycznymi, ale nie przyniosło to rezultatu.
- Zagraliśmy świetne zawody - powiedział po meczu trener bydgoszczan, Jarosław Zawadka. - Miałem pewne obawy po pierwszej połowie, kiedy zagraliśmy na wysokim poziomie, że nie uda się utrzymać tego tempa w po przerwie, jednak podołaliśmy. Jak zwykle zawodnicy pokazali olbrzymi charakter.
Zbiórki i straty zadecydowały
- Kluczowe były zbiórki i straty - zaznaczył z kolei szkoleniowiec gości, Eugeniusz Kijewski. - Te elementy zadecydowały dzisiaj o porażce. Poza tym w bydgoskim zespole widać było większą zadziorność, choć nie mogę zarzucić moim zawodnikom braku zaangażowania.
Astoria - Polski Cukier SIDEn 101:90
30:25, 25:19, 18:22, 28:24
Astoria: M. Bierwagen 28 (1x3), D. Szyttenholm 24, P. Lewandowski 15 (3), S. Laydych 8, F. Małgorzaciak 4 oraz W. Fraś 13, A. Barszczyk 7, P. Robak 2, W. Szafranek i P. Rąpalski po 0
PC SIDEn: Ł. Żytko 15 (2), P. Śmigielski 15, J. Jarecki 14 (1), A. Lisewski 10, M. Kowalewski 8 (2), oraz A. Perka 25 (4), A. Kobus 2, S. Sikora 1
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?