„Kompromitacja Tuska”. Poseł Mariusz Kałużny: Wystawił świadectwo wiarygodności i moralności Marcinowi W.

We wtorek przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk, odnosząc się do publikacji „Newsweeka” dotyczącej zeznań Marcina W. stwierdził, że tylko komisja śledcza, niezależna od ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, mogłaby wyjaśnić, na czym polega wpływ rosyjskich służb na energetyczną politykę PiS-u.

W reakcji na słowa szefa PO minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro zapowiedział upublicznienie protokołów dotyczących zeznań Marcina W. Zostały one opublikowane na stronie Prokuratury Krajowej w środę wieczorem. Wynika z nich m.in. że Marcin W. zeznawał (w 2017 i 2018 r.) iż wręczył łapówkę w wysokości 600 tys. euro M.T., „synowi byłego premiera”. Miało to mieć miejsce w 2014 r. i jak zeznawał Marcin W. miała to być „prowizja za zgodę” ówczesnych władz na transakcję dotyczącą sprowadzania węgla z Rosji. Michał Tusk oświadczył w środę, że to „totalne bzdury”, że nie poznał Marka Falenty ani Marcina W. i nigdy też nie był przesłuchiwany w tej sprawie. Wskazał też, że prokuratura protokoły z tymi zeznaniami ma „od lat”.

W rozmowie z i.pl Mariusz Kałużny, poseł Solidarnej Polski (klub PiS), członek sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka zauważył, że to kompromitacja Donalda Tuska.

Zauważmy też, że to nie prokuratura i nie politycy PiS stwierdzili, że syn Donalda Tuska wziął łapówkę i że to jest prawdą. Ani prokuratura, ani partia rządząca, nie wystawiły takiego świadectwa moralności panu Marcinowi W., jakie wystawił Donald Tusk. To przewodniczący Platformy Obywatelskiej wystawił świadectwo wiarygodności i moralności Marcina W. Powoływał się na niego, wobec jego zeznań chciał powołać komisję śledczą – przypomniał.

Zdaniem polityka, dzisiaj Donald Tusk ma ogromny problem, bo mamy kilka wariantów.

– Pierwszy wariant – zeznania Marcina W. są nieprawdziwe, kłamie w sprawie jego syna. Skoro kłamie w sprawie jego syna, może kłamać w wielu innych sprawach. To dlaczego Donald Tusk akurat powołuje się na tak niewiarygodnego świadka? Drugi wariant – świadek mówi prawdę i niestety syn Donalda Tuska przyjął łapówkę. Nie wiemy, czy się z ojcem podzielił, czy nie. Trzeci wariant – jeśli przyjął łapówkę, może się z ojcem podzielił? - wyliczył.

Mariusz Kałużny podkreślił, że problem ma dzisiaj Donald Tusk.

– Szef PO musi się do tego odnieść, ale jakoś dziwnie zamilkł na Twitterze, na którym wielokrotnie zgrywał bohatera – dodał.

Dopytywany, czy powinna zostać powołana komisja śledcza ds. afery taśmowej, poseł Solidarnej Polski powiedział, że to jest kwestia ustaleń w ramach Zjednoczonej Prawicy.

– Niewątpliwie opozycja będzie robić z tego hucpę polityczną na potrzeby kampanii politycznej. Jestem osobiście przeciwny, ale wszystkie komisje śledcze, które powoływała Zjednoczona Prawica, nie były powoływane ze względów politycznych, ale ze względów merytorycznych dla Polaków – choćby Komisja Reprywatyzacyjna, która wykazała wiele nieprawidłowości, czy komisja ds. Amber Gold – podkreślił.

rs