Konflikt w PO wpływa na region

[break]
Powołanie zespołu, który miałby jednać polityków tej partii z Torunia i Bydgoszczy ma pewnie związek z wypowiedzią Tomasza Lenza w Sejmie odnośnie Collegium Medicum i Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. Już mówiłam, że rzadko zgadzam się z panem Lenzem, ale w tym wypadku postąpił bardzo słusznie, obiektywnie mówiąc o UMK. Było to dobre, wyważone wystąpienie.

Myślę, że marszałek Piotr Całbecki również prezentuje wyważone stanowisko, broniące status quo najlepszego uniwersytetu w Polsce północnej. Uważam, że jeżeli sprawa uczelni była pretekstem do przyjazdu pana Schetyny, to chyba tylko chodziło o ratowanie jedności Platformy Obywatelskiej.

Jak wiemy z różnych przekazów medialnych, w tej partii następują głębokie podziały, chociażby na południu Polski, Dolnym Śląsku i w Lubuskiem. Po prostu teraz pan przewodniczący Schetyna będzie jeździł po różnych regionach i próbował gasić pożary. Jednak mówiąc szczerze nie za bardzo mnie to interesuje.

Ja działam na rzecz jedności Uniwersytetu Mikołaja Kopernika i będę to robiła do skutku. Szkoda tylko, że ten wewnętrzny konflikt w Platformie rzutuje na ogólne relacje pomiędzy dwoma dużymi miastami, czyli Toruniem i Bydgoszczą. Nie jest to dobra sytuacja dla regionu. Martwią tak różne punkty widzenia na ten sam, bardzo ważny dla całego naszego województwa, Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu.