Sromotnej porażki 39:51 na własnym torze doznali w niedzielę żużlowcy Unibaksu Toruń. Zawiedli praktycznie wszyscy podopieczni Mirosława Kowalika.
<!** Image 2 align=none alt="Image 188596" sub="Rewelacją zawodów był 18-letni Aleksandr Łoktajew [Fot.: Łukasz Trzeszczkowski]">Torunianie przegrywali starty, a na dystansie nie byli w stanie dogonić rywali. Mecz był nudny, zawodnicy jeździli gęsiego.
Inny tor
- Tor jest przygotowywany zupełnie inaczej niż w zeszłym sezonie - tłumaczył siebie i kolegów kapitan Ryan Sullivan. - Potrzebujemy czasu by znaleźć odpowiednie ustawienia w naszych motocyklach. Nie możemy korzystać z ubiegłorocznych. Goście trafili zdecydowanie lepiej niż my i dlatego okazali się drużyną lepszą. Ale to nie może być dla nas wytłumaczeniem.
<!** reklama>Nie lubimy tak przegrywać, gdy starasz się jak możesz, ale ci nie wychodzi. W meczu z Falubazem niezwykle ważny był start, na dystansie nie dało się wyprzedzać. Goście lepiej ruszali spod taśmy. Po równaniach i roszeniu nawierzchnia robiła się jeszcze trudniejsza do jazdy i gonienia rywali. Starty były dziś kluczowe.
Piotr Protasiewicz jeździł w kratkę. W jednym z wyścigów spowodował upadek Chrisa Holdera.
Nie zrobił tego specjalnie
- Żużlowa sprawa, wpadłem w dziurę, straciłem kontrolę nad motocyklem i uderzyłem w Holdera. Nie zrobiłem tego specjalnie. W biegach nominowanych nie wystąpiłem, bo koledzy spisywali się lepiej i to oni pojechali. Na razie wychodzą mi pojedyncze wyścigi, nie mogę się wstrzelić w sezon. Problemy sprzętowe są już za mną, ale jeszcze to nie jest to jeśli chodzi o jazdę.
Nieszczęśliwe miny po spotkaniu mieli bracia Pulczyńscy.
- Nie mogę być zadowolony ze swego występu, w drugim biegu dojechałem do mety na ostatnim miejscu, a poza tym nasza drużyna przegrała - stwierdził Kamil. - Tor był taki jak na treningach, ale okazało się, że gościom lepiej pasował niż nam. Rywale byli lepiej dysponowani na starcie i to zadecydowało o wyniku.
- Chyba nikt się nie czuje dobrze po tym meczu. Przegraliśmy i to dość wysoko na swoim torze - dodał Emil. - Naszym kluczowym problemem były słabe starty. Trudno powiedzieć, czy zawiódł sprzęt czy zawodnicy. Trzeba to na spokojnie przeanalizować i wyciągnąć wnioski.
Ward się nie pościgał
Darcy Ward, który jeszcze tydzień temu twierdził, że kocha żużel, w którym można się ścigać, tym razem w ogóle nie przypominał siebie. Po przegranych startach nie był w stanie gonić rywali.
- To nie był najlepszy mecz dla naszej drużyny - przyznał Australijczyk. - Nikt nie stanął na wysokości zadania. Słabo wychodziliśmy spod taśmy i to głównie zadecydowało o tym, że jesteśmy mocno rozczarowani naszą postawą i wynikiem. Ciężko było znaleźć odpowiednie ustawienia. Dopiero na ostatni wyścig udało się trafić z ustawieniem, ale mimo to nie czułem się najlepiej na motocyklu. Wiedziałem, że silnik nie jest tak szybki jak może i powinien być. Ale cóż, wcale nie jest tak łatwo znaleźć szybki motocykl.
Radość Runego Holty
Zadowolony był za to Rune Holta, którego w ubiegłym sezonie zawiesił toruński klub. Przyjechał na Motoarenę i tym razem wypadł znakomicie.
- Bardzo chcieliśmy wygrać i każdy w naszej drużynie pokazał, że stać nas na to - cieszył się Norweg. - To była doskonała praca zespołowa. Jestem też zadowolony z mojej zdobyczy punktowej, ale oczywiście bardziej liczy się wynik zespołu. To dopiero początek sezonu i według mnie nie ma co popadać w panikę po jednym nieudanym występie. Będzie jeszcze wiele spotkań i trzeba spokojnie pracować, by znaleźć dobre ustawienia w motocyklach. Ja zazwyczaj wolno się rozkręcam i początek sezonu z reguły nie jest najlepszy w moim wykonaniu. Dziś dysponowałem szybkim motocyklem i mam nadzieję, że tak będzie już zawsze. Ale wciąż trzeba ciężko pracować. Przez ostatnie dwa tygodnie testowałem mój sprzęt i robiłem wszystko, by spisywał się on tak, jak sobie tego życzę.
Teraz w rozgrywkach Enea Ekstraligi nastąpi dwutygodniowa przerwa. Może w jej trakcie torunianie znajdą odpowiednie ustawienia swojego sprzętu?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?