Kto zatrzyma Fredrika Lindgrena? Apetyt na sukces mają także Polacy

O kompromitacji sprzed trzech lat, gdy z powodu rozpadającego się toru trzeba było przedwcześnie zakończyć turniej, pamięta już mało kto. Kolejne edycje Grand Prix w Warszawie były żużlowym świętem i nie inaczej ma być w tym roku.

Wśród kandydatów do mistrzostwa świata tradycyjnie wymienia się Polaków, a szczególnie Bartosza Zmarzlika i Patryka Dudka, którzy mają już po jednym medalu, choć jeszcze nie złotego koloru. Oprócz nich w sobotę wystartują Maciej Janowski, Przemysław Pawlicki, a także Krzysztof Kasprzak, który otrzymał wolny numer. Dla wspomnianego Pawlickiego turniej na Stadionie Narodowym będzie pierwszym w roli stałego uczestnika cyklu. Zawodnik MRGARDEN GKM Grudziądz może liczyć na rady od swojego młodszego brata Piotra, który już zdążył poznać smak regularnej jazdy w Grand Prix.

W Warszawie Polaków czeka trudne zadanie zatrzymania Fredrika Lindgrena. Szwed ma w tym sezonie perfekcyjne motocykle i w meczach ligowych pierwszej części sezonu jest niemal nieomylny. 32-latek był mocny już w ubiegłym roku (co ciekawe, wygrał wówczas turniej Grand Prix właśnie na Stadionie Narodowym), ale później z powodu kontuzji musiał przedwcześnie zakończyć sezon. Po powrocie Szwed radzi sobie jeszcze lepiej niż poprzednio, a o jego motocyklach w środowisku krążą już legendy.

Oni zdobyli tytuły IMŚ w XXI wieku

Na głównego rywala Lindgrena typowano Nickiego Pedersena, ale Duńczyk niedawno złamał nadgarstek. Uraz nadal nie jest doleczony, przez co w piątek Pedersen odbył tylko połowę z zaplanowanych treningowych jazd.

Tytułu mistrzowskiego broni w tym roku Jason Doyle. Jak dotąd Australijczyk ma przeciętny sezon i w barwach Get Well Toruń spisuje się daleko poniżej oczekiwań. Nie od dziś jednak wiadomo, że na Grand Prix Doyle koncentruje się podwójnie, więc nie należy przekreślać jego szans na dobry wynik w Warszawie. Innymi toruńskimi akcentami turnieju będą starty Chrisa Holdera i Nielsa Kristiana Iversena.

Niespodzianką dla kibiców miała być obecność Tomasza Golloba. Ostatecznie wiadomo już, że mistrz świata z 2010 roku jednak nie przyjedzie do Warszawy. W planach organizatorów jest za to kolejna zbiórka pieniędzy na rehabilitację sparaliżowanego żużlowca, a także prezentacja jego zdjęć z kibicami, które zostały przysłane przez nich samych.