Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kujawsko-Pomorskie: Co się dzieje w sądach? "Sędzia żuje gumę. Prokurator usta maluje"- raport Fundacji Court Watch Polska

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Fundacja Court Watch Polska z Torunia przygotowała 12. już edycję Obywatelskiego Monitoringu Sądów. To największe na świecie badania działalności sądów metodą obserwacji uczestniczącej. Tym razem ponad 200 obserwatorów odwiedzało przez rok sądy w 107 miejscach kraju. Obserwacje? Niektóre smutne, inne szokujące, ale część jest naprawdę budujących. Na zdjęciu: Bartosz Pilitowski, prezes fundacji.
Fundacja Court Watch Polska z Torunia przygotowała 12. już edycję Obywatelskiego Monitoringu Sądów. To największe na świecie badania działalności sądów metodą obserwacji uczestniczącej. Tym razem ponad 200 obserwatorów odwiedzało przez rok sądy w 107 miejscach kraju. Obserwacje? Niektóre smutne, inne szokujące, ale część jest naprawdę budujących. Na zdjęciu: Bartosz Pilitowski, prezes fundacji. fb/Polska Press (wszystkie fot.)
Jeden sędzia w Toruniu żuje gumę na sali, inny zaplątuje się w kabel, a kolejny pyta podsądnych: "Ile chcecie tym razem? Jaka grzywna?" - i takie obserwacje poczynili wolontariusze Obywatelskiego Monitoringu Sądów. Szczęśliwie, dobre praktyki też odnotowali. Zmorą ogólnopolską pozostają spóźnienia i spadające z wokand rozprawy.

Zobacz wideo: Pensja minimalna w 2023. Będzie dwukrotna podwyżka

od 16 lat

To już 12. edycja Obywatelskiego Monitoringu Sądów przygotowana przez Fundację Court Watch Polska (Przypomnijmy, że powstała w Toruniu, a działa od lat ogólnopolsko). Tym razem 218 przeszkolonych obserwatorów czyniło obserwacje na salach sądowych w 107 miejscach Polski, w okresie od lipca 2021 do lipca 2022 roku. Poczyniło tych obserwacji dokładnie 3742.

Co obserwowali wolonatriusze w sądach, także sądach rejonowych w Toruniu i Bydgoszczy? Punktualność rozpraw, jawność procesów (Covid-19 do dziś nie odmroził wielu sądów, które pozostały niczym twierdze!), zachowanie sędziów, prokuratorów, pracowników administracji i ochrony. Oto, co zobaczyli i usłyszeli w naszym regionie.

Spóźnienia to nadal zmora naszych sądów. Tylko czasem pada "przepraszam" i podanie przyczyny

Przychodzi obywatel do sądu i... czeka. Czeka. Jeszcze raz czeka. Czasami nawet godzinę. Rzadko usłyszy "przepraszamy za opóźnienie" i rzetelne wyjaśnienie powodu sytuacji. Tak to, niestety, nadal wygląda w wielu miastach. A w Sądzie Rejonowym w Toruniu i Bydgoszczy?

Polecamy

Sąd Rejonowy w Bydgoszczy znalazł się we wstydliwej czołówce krajowej, jeśli chodzi o odwoływanie rozpraw - takich było tu aż 26 procent! Co czwarta zatem rozprawa w obserwowanym okresie spadła z wokandy. Gorzej było tylko w Sosnowcu (39 procent). W Toruniu odwołanych posiedzeń było tylko 5 procent. Powody takich sytuacji bywają rozmaite. "Proces został odroczony, bo oskarżony zażył wcześniej leki psychotropowe"(SR Toruń, Wydział II Karny, obserwacja 22.10.2021).

Jeśli chodzi o brak punktualności, to akurat Sąd Rejonowy w Toruniu wysuwa się na czoło. Z opóźnieniem rozpoczęło się tutaj aż 46 procent rozpraw! W Bydgoszczy - 15 procent, czyli w skali kraju bardzo mało.

"Obserwatorzy sądowi zdają sobie sprawę z tego, że zarówno odraczanie rozpraw, jak i opóźnienia w ich rozpoczynaniu nie wynikają ze złej woli sądu, lecz są zwykle wypadkową kilku czynników, na które nawet przewodniczący składu może nie mieć żadnego wpływu. Odrębną sprawą jest jednak zdobycie się na przeprosiny w stosunku do oczekujących na rozprawę osób tudzież wytłumaczenie przyczyn przesunięcia jej w czasie. Co znamienne, w niemal trzech czwartych przypadków (!) zgromadzeni nie doczekali się ani jednego, ani drugiego, a co za tym idzie wolontariusze nie byli w stanie ustosunkować się do pytania o powód opóźnienia"- czytamy w raporcie.

Sędzia nerwowy, ironiczny, prychający - tak było też w Toruniu

Zachowanie sędziów na salach sądowych czasem pozostawia wiele do życzenia. W Obywatelskim Monitoringu Sądu znalazły się tego dowody. Jedne budzą uśmiech, drugie niepokoją. Oto przykłady odnotowanych sytuacji w Toruniu.

Największą bolączką, jeśli chodzi o sposób traktowania obecnych na sali rozpraw przez sędziego, jest brak umiejętności utrzymania nerwów na wodzy i okazywanie emocji (rozdrażnienia, zniecierpliwienia, ale również rozbawienia), na które nie powinno być miejsca podczas rozprawy - piszą autorzy raportu. I cytują: "Przewodnicząca była bardzo nerwowa i mało opanowana podczas tej rozprawy. Starała się pilnować porządku rozprawy, jednak wprowadzała przy tym nerwową i nieprzyjemną atmosferę. Bardzo denerwowała się na pozwanego, puszczały jej nerwy. Na stanowisku sędziego nie można tak łatwo tracić spokoju i wyprowadzać się z równowagi oraz wypowiadać się w taki sposób. Często podnosiła głos. Trudny pozwany, jednak muszę stwierdzić, że sędzia po prostu źle prowadziła tę rozprawę". (SR Toruń, Wydział I Cywilny, 4.05.2022).

"Sąd często żartował albo wplatał nic niewnoszące komentarze, co wybijało świadków ze swobodnej wypowiedzi. Sąd bardzo dbał o to, aby zebrać wyjaśnienia na niekorzyść oskarżonej. Był ironiczny i wprost okazywał swoje negatywne nastawienie w stosunku do oskarżonej poprzez prychanie, ironiczne komentarze, śmianie się"( SR Toruń, Wydział II Karny, 25.11.2021).

Polecamy

"Sędzia stosuje kolokwialne sformułowania: „Ile chcecie tym razem?”, „sąd nie będzie klepał z radości”, „No, jaka kara grzywny? Jakby miał pieniądze, to by płacił na dzieciaka”. (SR Toruń, Wydział II Karny, 29.10.2021)

Sędzia żuje gumę na sali, albo... zaplątuje się w kabel

Wśród uwag obserwatorów zdarzały się też takie, które dotyczyły zachowań mogących być odebrane jako brak szacunku sędziego dla uczestników. Przykład? "Pani sędzia żuła gumę w trakcie prowadzenia rozprawy, a to bez wątpienia nie licuje z powagą sądu". (SR Toruń, Wydział X Cywilny, 28.10.2021)

Czasem nie wiadomo już, czy śmiać się, czy płakać. Oto kolejna sytuacja z Torunia. "Sąd korzystając z sytuacji, że świadkowie to starsze osoby, zadawał im pytania wyłącznie jednostronne, okazywał swoje emocje w stosunku do ich wypowiedzi, aby w pewien sposób podsycać atmosferę. W pewnym momencie przerwał świadkowi wypowiedź, aby poinformować zebranych, że „jakiś kabel dotyka go w stopę pod biurkiem” następnie prezentował ten kabel, odkładał na miejsce i kazał kontynuować świadkowi". (SR Toruń, Wydział II Karny, 25.11.2021).

Nie tylko zachowania sędziów jednak wzbudziły zaskoczenie obserwatorów, ale i np. prokuratorów. Przykład z Torunia: "Obecna na rozprawie pani prokurator przez około połowę rozprawy, na której byli przesłuchiwani świadkowie, cały czas patrzyła w telefon i „klikała” coś pod blatem stołu. W pewnym momencie zdjęła maseczkę i zaczęła smarować lub malować sobie usta (z odległości nie dało się ocenić, czy był to balsam do ust, czy szminka), po skończonej czynności ubrała maseczkę, ale po chwili czynność powtórzyła. Sędzia podczas malowania ust przez Panią prokurator spoglądał na nią z niezadowoleniem i pewnym „grymasem na twarzy”. Przez całą rozprawę Pani prokurator sprawiała wrażenie niezainteresowanej i znudzonej całą sprawą. Obserwując rozprawę miałam wrażenie, że w ogóle nie słucha zeznań świadków" (SR Toruń, Wydział II Karny, 25.11.2021).

Zobacz koniecznie

Sądy niczym twierdze. Niektóre do dziś nie odwołały pandemii

Obserwatorzy w sadach generalnie spotykają się z coraz większym zrozumieniem. Niestety, jak odnotowano w tym roku, w wielu miastach ochrona, administracja, a bywa, że i sami sędziowie zachowują się tak, jakby jawności postępowania sadowego w Polsce nie było, a w gmachach obowiązywały nadal ostre obostrzenia koronawirusowej pandemii.

W Toruniu z wyjątkowym niezrozumieniem roli obserwatora spotkano się w Wydziale Gospodarczym. Tam zresztą sędzia był wyjątkowo niekulturalny. "Skoro rozprawy prowadzi sędzia o tak niskim poziomie kultury osobistej, oznacza to, że w skali całego kraju jest takich osób więcej. Ich obecność na sali rozpraw w roli tak istotnego urzędnika państwowego jest zupełną antyreklamą naszego sądownictwa. Oby takich osób było coraz mniej" (SR Toruń, Wydział V Gospodarczy, 21.03.2022).

Bywa, jak w Toruniu znów, że sądu niczym oblężonej twierdzy strzeże personel administracyjny. Oto znamienny opis sytuacji: "Pani, która zajmowała się pomocą informacyjną, nawet nie wiedziała, że każdy ma prawo wejść na rozprawę i poprowadziła mnie do biura obsługi interesantów. Pani w biurze wybrała mi sprawę, zadzwoniła do kierowniczki, która uprzedziła sędziego, że będę na rozprawie (a powiedziałem tylko, że jestem studentem). Pani później miała pretensje, że musi się zajmować przydzielaniem mi rozpraw, mimo że o to nie prosiłem. Pani powiedziała też, że powinienem się zwrócić z pismem administracyjnym, że chcę być obecny na jakiejś rozprawie i że nie jest w porządku „wchodzenie z bomby do jakiegoś sędziego”. Pierwszy raz się z czymś takim spotkałem. Dostęp do sal rozpraw jest zamknięty w tym sądzie i muszę poprosić kogoś, żeby mi otworzył, żebym wszedł na dalsze piętra. Rozprawa odbyła się w sposób bezproblemowy" (SR Toruń, Wydział VIII Karny, 7.04.2022).

Dobre praktyki? Takich szczęśliwie przybywa, także w Kujawsko-Pomorskiem

Na szczęście, powyżej przytoczone sytuacje, choć miejsca mieć nie powinny w ogóle, to jednak margines. Przybywa też obserwacji dobrych praktyk w sądach. Jakich? Choćby tych dotyczących dążenia do ugód i mediacji.

Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:

- Polubowne zakończenie sporu sprzyja poprawie trudnych stosunków między zwaśnionymi przez ostudzenie złych emocji, pozwala wycofać się z trudnej i zwykle zawiłej sytuacji procesowej, która pochłania ogromne zasoby czasu i energii. Z punktu widzenia interesów wymiaru sprawiedliwości ułatwia szybsze zamknięcie przewodu sądowego i zapobiega przewlekłości prowadzonego postępowania -przypominają autorzy raportu. I cytują budujące obserwacje:

"Sąd proponował, aby strony doszły do porozumienia, przedstawiając im swoje propozycje, w jaki sposób zakończyłby postępowanie. Takie propozycje ze strony sądu padły przed rozprawą, jak również kilkukrotnie w trakcie trwania rozprawy. Ostatecznie uczestnicy za pośrednictwem sądu wypracowali wspólne rozwiązanie i doszli do porozumienia w kwestii wyroku". (Sędzia Aleksandra Marek-Ossowska, SR Toruń, Wydział II Karny, 29.10.2021).

"Sąd po wysłuchaniu wypowiedzi stron zapytał się ich, czy widzą one możliwość porozumienia się. Kiedy pozwany proponował swoje rozwiązanie, a pełnomocnik powoda nie chciał się na początku zgodzić na negocjacje, to sąd wysunął, przynajmniej dwukrotnie, propozycję, aby pełnomocnik skontaktował się telefonicznie z klientem i zapytał o możliwość negocjacji. Ostatecznie strony doszły do wspólnego rozwiązania". (Sędzia Andrzej Kurzych, SR Toruń, Wydział IV Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, 4.11.2021).

WAŻNE. Niektóre sądy nadal nie odmroziły się po pandemii

  • "Za nami kolejny rok, w którym o możliwości przeprowadzenia obserwacji rozpraw sądowych w dużej mierze decydowały zarządzenia prezesów i dyrektorów sądów dotyczące przeciwdziałania rozprzestrzenianiu się pandemii COVID-19. Większość z nich została zmieniona na skutek odwołania stanu epidemii. Niestety, wolontariusze Fundacji Court Watch Polska również po zniesieniu obostrzeń niejednokrotnie napotykali trudności z wejściem do budynku sądu oraz udaniem się na salę rozpraw" -podsumowali autorzy raportu Obywatelskiego Monitoringu Sądu.
  • "Obywatelski Monitoring Sądów" - to największe na świecie badanie działalności sądów metodą obserwacji uczestniczącej. Jego organizatorem jest Fundacja Court Watch polska, która powstała w Toruniu. Jej prezesem jest Bartosz Pilitowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska