Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Licea najlepsze, lepsze i gorsze

Justyna Wojciechowska-Narloch
„Nowości” ujawniają: taka jest rzeczywista jakość nauczania w toruńskich liceach

<!** Image 3 align=none alt="Image 206390" >
Co daje liceum? Na ile skutecznie przygotowuje do matury? Próbą odpowiedzi na te pytania jest Edukacyjna Wartość Dodana. Na naszych łamach prezentujemy wyniki EWD dla toruńskich ogólniaków.

<!** reklama>

Mówiąc w skrócie Edukacyjna Wartość Dodana to miara postępu poczynionego przez uczniów przez okres nauki w danej szkole.

Kluczem są wyniki egzaminu gimnazjalnego (stan wiedzy na wejściu) zestawione z wynikami matur (stan wiedzy na wyjściu). Profesjonalne techniki statystyczne pozwalają zmierzyć wkład liceum w efekty nauczania.

Wyniki EWD podawane są na osi współrzędnych. Wszystko, co znajduje się powyżej osi poziomej, oznacza licea, które są dobre bądź bardzo dobre. Młodzież w takim ogólniaku w istotny sposób się rozwija, a zasób jej wiedzy i umiejętności sukcesywnie się powiększa.

Placówki, które są poniżej osi poziomej, określane są jako wymagające fachowej pomocy. Innymi słowy, ich Edukacyjna Wartość Dodana jest ujemna. Można przyjąć więc, że do klas pierwszych dostają uczniów potencjalnie lepszych, niż później opuszczają oni mury szkoły.

Powyżej zamieściliśmy wykres obrazujący wskaźnik EWD dla języka polskiego. Już na pierwszy rzut oka widać, które toruńskie ogólniaki dobrze uczą i przygotowują do matury.

Przoduje oczywiście Gimnazjum i Liceum Akademickie, jedna z najlepszych szkół w kraju. Wysoki poziom trzymają IV, I, X i V LO. Do liceów „środka” wspierających edukację młodzieży należą VIII i III LO. Poniżej osi poziomej znalazły się VII, II, IX, VI, XII i XIII LO.

Prof. Aleksander Nalaskowski, pedagog z UMK do wskaźników EWD podchodzi z ostrożnością. Zwraca uwagę na zróżnicowane stopnie trudności egzaminów maturalnych i gimnazjalnych na przestrzeni lat. Jego zdaniem znaczenie też mogą mieć zainteresowania uczniów, które niejednokrotnie ulegają diametralnym zmianom.

Może być więc tak, że intelektualne inwestycje młodych ludzi wybiegają poza diagnozowany obszar.

- Nie ma korelacji i pewności, że egzamin „wejścia” był na tym samym stopniu trudności co „końcowy”. Mam wrażenie, że średni uczeń z powodzeniem osiąga 75 procent na egzaminie gimnazjalnym, a z dużym trudem broni takiego wyniku na maturze. Zatem gorszy wynik końcowy nie musi świadczyć o wadliwej pracy szkoły - mówi prof. Aleksander Nalaskowski.

Zbigniew Ernest, przewodniczący Komisji Oświaty Rady Miasta i członek Zespołu ds. Sieci Szkół także nie traktuje EWD jako bezbłędnego narzędzia. Ceni sobie natomiast obiektywizm wskaźnika.

- Uważam, że przy pracach nad siecią szkół EWD powinno być brane pod uwagę. To surowa ocena pracy każdej placówki. W końcu licea istnieją po to, żeby przygotowywać uczniów do matury - mówi Zbigniew Ernest. - Nie oznacza to, żeby zamykać wszystkie szkoły, które znalazły się poniżej poziomej osi. Raczej trzeba im pomóc. W mieście powinny działać licea elitarne, ale również takie, które przyjmą mniej zdolną, ale ambitną młodzież.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska