Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ma jeszcze dużo do pokazania

Krystian Góralski
Wideo
od 16 lat
Amerykanin Kyle Weaver udowadnia, że stać go na miano jednej z gwiazd Polskiej Ligi Koszykówki. Koszykarz Polskiego Cukru Toruń z każdym dniem w naszym kraju czuje się coraz bardziej komfortowo i widać to w jego poczynaniach na parkiecie. W Szczecinie był głównym autorem triumfu naszej ekipy.

30-letni Amerykanin Kyle Weaver powoli staje się jedną z gwiazd drużyny Polskiego Cukru, a być może i całej ligi.

Przyjechał do Torunia jako jeden z wielu Amerykanów. Ma wprawdzie w swoim CV ponad siedemdziesiąt meczów na parkietach najlepszej ligi świata NBA, ale później występował w Europie. Grał w Belgii, Niemczech, amerykańskiej D-League, Włoszech, Izraelu i Portoryko. Teraz próbuje swoich sił w Polsce.

W pierwszym meczu ligowym w tym sezonie we własnej hali ze Stalą Ostrów Wielkopolski nie zdobył punktu, ale zapisał na swoim koncie pięć zbiórek.

Nie brakowało pesymistów, którzy twierdzili, że to nie jest udany transfer w wykonaniu włodarzy toruńskiego klubu. Na szczęście, jest inaczej.

Szkoleniowiec torunian Jacek Winnicki jego postawę tłumaczył wówczas krótką aklimatyzacją i brakiem zgrania z drużyną. W kolejnym, wyjazdowym, meczu w Radomiu zdobył już szesnaście punktów i walnie przyczynił się do wyjazdowego zwycięstwa 86:64.

W Dąbrowie Górniczej miał sześć punktów i tyle samo zbiórek. W kolejnych spotkaniach nie schodził już poniżej dwucyfrowej zdobyczy. W ostatniej potyczce w Szczecinie był pierwszoplanową postacią.

Amerykanin rzucił 11 punktów z rzędu w drugiej kwarcie, gdy King osiągnął najwyższą przewagę w meczu, w całym spotkaniu pomylił się tylko przy dwóch ze swoich jedenastu rzutów z gry i zakończył spotkanie z dorobkiem 22 punktów.

- Było perfekcyjnie - powiedział po tym występie. - Oczywiście żartuję. Wciąż się uczę. Z każdym kolejnym tygodniem czuję się bardziej komfortowo. Uczę się swoich kolegów, ligi, innych zawodników. Powoli czuję się coraz bardziej komfortowo na parkiecie, ale myślę, że mam jeszcze dużo do pokazania. Nie zawsze będę najlepiej punktującym. W tym meczu wychodziło naprawdę sporo. Czasami zadziałają inne elementy: obrona, może asysty. To moje mocne strony. Jestem zadowolony, że udało się poprowadzić zespół w ofensywie. To dobrze, ale to nie jest najważniejsze. Liczy się wygrana i z tego cieszymy się najbardziej.

Wiele wskazuje na to, żoniee w kolejnych meczach Weaver nadal będzie nas czarował swobodą na parkiecie. Pokazał już, że potrafi z dużą łatwością mijać rywali i zdobywać punkty. A jak sam dodał koncentruje się nie tylko na ofensywie. Równie skuteczny potrafi być w obronie i nie bez powodu torunianie legitymują się obecnie siedmioma zwycięstwami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska