Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Majewski bije Wojewódzkiego

Ryszard Warta
Ryszard Warta
Przynajmniej na razie bije dość skutecznie. W słupkach. Pierwsze trzy odcinki nowej serii „Szymon Majewski Show” obejrzało przeciętnie 3,22 miliona naszych rodaków, telemaniaków, a trzy pierwsze odcinki nowej, wiosennej serii „Kuby Wojewódzkiego” zatrzymały przed telewizorami średnio 2,52 miliona.

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/warta_ryszard.jpg" >Przynajmniej na razie bije dość skutecznie. W słupkach. Pierwsze trzy odcinki nowej serii „Szymon Majewski Show” obejrzało przeciętnie 3,22 miliona naszych rodaków, telemaniaków, a trzy pierwsze odcinki nowej, wiosennej serii „Kuby Wojewódzkiego” zatrzymały przed telewizorami średnio 2,52 miliona. No, 700 tysięcy ludzi to spore towarzystwo (wszystkie dane AGB Nielsen Media Research dla Wirtualnemedia.pl). Przy cyferkach pozostając, to Majewski dorobił się silnej pozycji na telewizyjnym rynku. W poniedziałkowe wieczory jego wygłupy obejmują prawie 25 procent udziałów w widowni telewizyjnej. Szymon show ulega jedynie Polsatowi, który w tym samym paśmie nadaje swoje flagowe „Megahity”.

Za co więc tak kochamy Majewskiego? Pewnie za całokształt, na który składa się jednak co najmniej kilka ważnych elementów. Choćby to lekkostrawne wyważenie między osobowością prowadzącego a całą resztą widowiska: gośćmi, stałymi punktami programu, otoczeniem scenograficznym. Nie byłoby „Szymon Majewski Show” bez Majewskiego, ale on nie dominuje tego programu. To dokładnie odwrotna sytuacja niż u Wojewódzkiego, którego poziom jakiegoś całkiem już neurotycznego samouwielbienia jest tak potężny, że nie za bardzo wiadomo, po co właściwie sprasza do studia gości, skoro i tak liczy się tylko on i jego narcystyczna wiara, że jest dowcipny.

<!** reklama right>Sukces Majewskiego to także dowód na to, jak sprawdzają się proste pomysły, choćby takie, żeby podzielić program na kilka stałych modułów - na czele z rewelacyjnymi „Rozmowami w tłoku”. Majewski wraz z jego żabotami i utapirowanymi czuprynkami w wersji non-stop byłby pewnie nie do zniesienia. A propos „Rozmów w tłoku”: człowiek, który w morzu bardzo utalentowanych, ale zupełnie nieznanych aktorów znalazł tak świetnych parodystów, jak genialna Katarzyna Kwiatkowska (m.in. Doda), czy fenomenalna Aldona Jankowska (Hojarska, Gilowska, ostatnio boska Fotyga) ma zdolności castingowe godne Oscara. Kolejny plus to bogata oprawa, te ognie, błyski, cała scenografia będąca jedną wielką zabawą z konwencją kiczu. Oj, chyba lubimy jak wszystko świeci, błyszczy i pulsuje.

Majewski trafia w końcu w pewną lukę na rynku rozrywki. Przy kompletnym upadku starego kabaretu politycznego i przesunięciu się młodego kabaretu w rejony obyczajowe i pure nonsense, Majewski robi za głównego wyśmiewacza aktualnie nam panującej władzy. Zgoda, szczególnie trudne to nie jest, bo od dawna nie rządziła nami ekipa tak napuszona i pozbawiona poczucia humoru, a zatem łatwa do obśmiania, ale Majewski czyni swą satyryczną powinność nie bez pewnego wdzięku. Ciekawe, jak sobie poradzi po wyborach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska