Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Matki uhonorowane za służbę wojskową synów

Anita Etter
Szkoda, że teraz w Grudziądzu jest tak mało wojska, które dawało młodym ludziom dobrą szkołę życia - mówią rodzice żołnierzy

W wojskowym klubie Centrum Szkolenia Logistyki w Grudziądzu odbyła się uroczystość wręczenia medali matkom, które co najmniej trzech swoich synów "oddały" armii. - Wojsko, to wspaniała sprawa i wychowanie - mówią grudziądzanki.

Medale "Za zasługi dla obronności kraju" wręczane są rodzicom, których co najmniej trzech synów wzorowo pełniło służbę wojskową. Bez znaczenia czy służyli tylko w służbie zasadniczej czy z wojskiem związali całe swoje życie zawodowe.

Odznaczenia rodzicom wręczył komendant Wojskowej Komendy Uzupełnień ppłk Marek Magowski.

- To dla mnie zaskoczenie i wielka radość, że o nas ktoś pamiętał, nas docenił, bo kiedy dziecko jest małe, to nikt nie interesuje się tym czy ma ono co jeść, co na siebie włożyć, a przychodzi taki czas, że armia się o dziecko upomni i nikt wtedy nie pyta rodziców o zdanie - mówi Elżbieta Czaplewska, matka trzech synów - żołnierzy. - Jak upomniało się o nich wojsko, to mieli po 19 lat. Moi chłopcy skończyli już dawno służbę w wojsku i nie są związani z mundurem, ale wtedy, ponad dwadzieścia lat temu byłam zadowolona, że poszli do wojska, bo chłopak jak wychodził do cywila po dwóch latach to stawał się prawdziwym mężczyzną. Tak było z całą moją trójką Tomaszem, Przemkiem i Witkiem. Po 23 latach urodził mi się kolejny, czwarty syn Grzegorz, który też chce iść w ślady braci. Na razie jest w gimnazjum i gra w piłkę nożną, ale też biega po lasach, maluje się i strzela. Muszę dodać, że pochodzę z Malborka i wychodząc za żołnierza przeniosłam się do Grupy. Tam w jednostce wojskowej była moja pierwsza praca.

Pani Helena Chudzińska też wychowała trzech synów, żołnierzy Marka, Andrzeja i Leszka. Dwóch związało się z armią na zawsze.

- Szkoda, że teraz jest tak mało wojska w Grudziądzu, nie ma poboru, bo armia nie jest już obowiązkowa - mówi pani Helena. - Moim zdaniem do wojaka powinien iść każdy młody, zdrowy chłopak chociaż na krótki czas, by zdobyć jakiś wojskowy szlif. Teraz młodzi nie mają pracy, nie chcą się uczyć, wałęsają się po ulicach często z butelką piwa. To smutny widok. Miałam trzech synów w wojsku. Jeden był w służbie zasadniczej trzy lata, a dwóch pozostałych od poboru aż do emerytury. Dwóch służyło nad morzem, chyba w Dziwnowie, a trzeci w Inowrocławiu. Dzisiaj są już emerytami wojskowymi. Mąż też był w wojsku. Muszę dodać, że jeden z moich synów ma czterech synów, a dwóch już jest zawodowymi żołnierzami. Zawsze będę chwalić Wojsko Polskie, bo wszyscy mamy z armią miłe wspomnienia, a przede wszystkim wojsko dało mojej rodzinie pracę i utrzymanie - dodała Helena Chudzińska.

Podczas uroczystości w klubie garnizonowym przy ul. 6 Marca wręczono medale także rodzicom z terenu powiatu, którzy wychowali co najmniej trzech synów żołnierzy. Wśród wyróżnionych srebrnymi Medalami za "Zasługi dla obronności kraju" uhonorowano Janinę i Zygmunta Aleksandrowiczów oraz Teresę i Zenona Mirów z gminy Gruta oraz Ludwikę i Franciszka Makurackich z Radzynia Chełmińskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska