Miasto coraz bardziej dzikie

<!** Image 3 align=right alt="Image 212889" sub="Coraz więcej dzików pojawia się w okolicach zabudowań
[Fot.:nadesłana]">Śmiecąc obficie i dokarmiając dziki, wręcz zachęcamy je do odwiedzin. A strasząc quadami i motorami w lesie prowokujemy ich wyprawy w głąb miasta.

Równowaga z pewnością jest zaburzona, skoro dzikie zwierzęta coraz częściej błądzą po Toruniu: stadami albo w pojedynkę. Najliczniejsze ostatnio odwiedziny, bo liczącej aż 40 sztuk dzików watahy, przeżyli mieszkańcy ulicy Olsztyńskiej w połowie kwietnia.

Dziki pojawiały się (i pojawiają) także w Kaszczorku, nieopodal placu cyrkowego na Skarpie, przy ulicy Olimpijskiej, w okolicach Polnej i Chrobrego, a nawet - o czym piszemy dziś na stronie pierwszej - przy Antczaka. Te ostatnie, jak podejrzewają w Wydziale Ochrony Ludności, odrywają się od stada na obrzeżach miasta, wystraszone hukiem quadów i motorów.<!** reklama>

- Dlaczego dziki nie są usypiane? - pytają mieszkańcy.

Tadeusz Wierzba, szef Wydziału Ochrony Ludności wyjaśnia:

- Po pierwsze, strzelać do zwierząt nie można na terenie zabudowanym. Po drugie, obecnie dziki znajdują się w okresie ochronnym. Po trzecie wreszcie, dopuszczone do użytku środki usypiające są mało skuteczne. Częściej rozdrażniają zwierzęta niż usypiają.

Patrol Animal - firma, z którą miasto zawarło umowę na odłów dzikich zwierząt - wkracza do akcji natychmiast, gdy tak zdecyduje Centrum Zarządzania Kryzysowego. Długofalowo natomiast pracuje nad tzw. zanęcaniem zwierząt i przyzwyczajaniem ich do jednego miejsca, by na koniec dokonać odłowu. 

Warto wiedzieć

Kto spotkał w mieście dziki?

Czekamy na sygnały Czytelników o dzikich zwierzętach w mieście (chętnie ze zdjęciami): [email protected]. Zapraszamy też do komentowania na www.nowosci.com.pl.