Miasto tysiąca haseł

Jakie jest hasło promujące Grudziądz? Oficjalnie takiego nie ma, ale w obiegu jest ich aż kilka. I tu tkwi błąd.

<!** Image 2 align=none alt="Image 185909" sub="Kawaleryjskie tradycje Grudziądza sprawiły, że zaczęto reklamować je jako „miasto z ułańską fantazją” /Fot.: archiwum">- Możemy tylko pozazdrościć Toruniowi, który od wielu lat reklamuje się w całym kraju chwytliwym sloganem „Gotyk na dotyk” - mówi jeden z naszych Czytelników (imię i nazwisko do wiadomości redakcji). - Natknąłem się już na kilka haseł promujących Grudziądz, ale do dzisiaj nie wiem, które z nich jest oficjalne. Pod tym względem osobom odpowiedzialnym za promocję miasta brakuje konsekwencji.

<!** reklama>Oficjalnego hasła nie ma, więc „Nowości” przeprowadziły przegląd tych, którymi reklamowane jest nasze miasto. Najstarsze z nich to „Grudziądz - miasto na szczęście”, przyjęte w drodze konkursu jeszcze za czasów prezydentury Andrzeja Wiśniewskiego. Jak tłumaczy dzisiaj ratusz, slogan ten nie przyjął się i przestał funkcjonować. Wystarczy jednak wybrać się do hali widowiskowo-sportowej na osiedlu Lotnisko, by przekonać się, że całkowicie z niego nie zrezygnowano. Nadal tam wisi i ogląda je wiele osób, przyjeżdżających do naszego miasta na duże imprezy sportowe czy kulturalne.

W folderach turystycznych reklamowano nasze miasto hasłem „Grudziądz na weekend”. W ten sposób zachęcano do przyjazdu tutaj na dwa dni, co w zupełności wystarczyło, by zapoznać się z najciekawszymi atrakcjami. Szerzej nie było jednak stosowane.

Natomiast trzy lata temu na billboardach w Grupie i Dragaczu przedstawiono Grudziądz po raz pierwszy jako „miasto z ułańską fantazją”.

- To określenie odwołuje się do kawaleryjskich tradycji naszego miasta i przede wszystkim pojawia się przy okazji organizowanych w naszym mieście zjazdów kawaleryjskich. Jednak nie oddaje ono w pełni charakteru Grudziądza - podkreśla Magdalena Jaworska-Nizioł, rzeczniczka prasowa Urzędu Miejskiego.

Haseł ciągle więc przybywa. W ubiegłym roku na 40 billboardach w 9 miastach Polski północno-zachodniej i w Internecie prezentowano Grudziądz jako „miasto otwarte dla biznesu”. Wszystko to w ramach współfinansowanej ze środków unijnych kampanii promocyjnej.

Jakby tego było mało, osoby, które wchodzą na stronę internetową grudziądzkiej Informacji Turystycznej, widzą hasło „Grudziądz - miasto dobrych perspektyw”.

- Grudziądz w tej chwili nie ma oficjalnego hasła, więc mogliśmy umieścić sobie dowolne - mówi Michał Czepek z Informacji Turystycznej.

Promocja jest, jak dotąd, niespójna. Wydział Kultury, Sportu i Promocji Urzędu Miejskiego dopiero przymierza się do działań, które mogłyby to zmienić.

- Miasto za około 260 tysięcy złotych zleci opracowanie strategii promocji marki oraz identyfikacji wizualnej Grudziądza - zapowiada Magdalena Jaworska-Nizioł. - Prace nad strategią planujemy rozpocząć wiosną tego roku od diagnozy stanu obecnego, to znaczy od analizy dotychczasowej promocji miasta w formie syntetycznej na podstawie materiałów źródłowych oraz badania wizerunku miasta wśród mieszkańców Grudziądza.

Na podstawie tej diagnozy mają być określone kierunki promocji miasta. Wtedy też powstanie oficjalne hasło, którym Grudziądz ma posługiwać się podczas targów turystycznych i imprez wystawienniczych.