Miejsce zarezerwowane dla niepełnosprawnych zajął... trzepak

<!** Image 3 align=none alt="Image 213457" sub="Zajęcie miejsca parkingowego przez trzepak wydaje się kuriozalne, zwłaszcza, że stanął on na postoju dla niepełnosprawnych [Fot.: Sławomir Kowalski]">Na zaskakujący obrazek natknął się jeden z Czytelników „Nowości” na przyblokowym parkingu przy ul. Ligi Polskiej 3. Pośrodku miejsca postojowego z namalowanym wózkiem inwalidzkim stanął trzepak.

Informowaliśmy wczoraj o problemach pieszych na przebudowanej ulicy Bema. Przed wejściem na lodowisko znajduje się parking, który okazał się jednak niewystarczająco pojemny, by pomieścić wszystkie auta. Część kierowców zaczęła więc stawiać samochody na pobliskim chodniku i drodze rowerowej. W przypadku parkingu przy ul. Ligi Polskiej 3 na osiedlu Na Skarpie sprawa jest jednak o wiele... dziwniejsza.

<!** reklama>

- Nie jestem osobą niepełnosprawną, nie mam nawet nikogo takiego w swojej rodzinie, ale jak zobaczyłem to dziwadło, to nie mogłem pozostać obojętny - mówi pan Adam, Czytelnik „Nowości”. - Przy bloku jest nieduży parking i zgodnie z przepisami są na nim miejsca oznaczone symbolem wózka inwalidzkiego. Nie mogłem jednak uwierzyć, kiedy na jednym z takich miejsc zobaczyłem trzepak. Czy naprawdę w naszym kraju tak traktuje się niepełnosprawnych?

Z podobnym pytaniem zwróciliśmy się do zarządcy terenu, Spółdzielni Mieszkaniowej Na Skarpie. Jak tłumaczą jej władze, całe zamieszanie ma związek z nadchodzącą rewolucją śmieciową.

- Sprawdziliśmy sprawę i jeżeli chodzi o liczbę miejsc przeznaczonych wyłącznie dla niepełnosprawnych, to z całą pewnością się ona nie zmniejszy - mówi Wojciech Piechota, wiceprezes SM na Skarpie. - Zmiany w tym miejscu zaszły w związku z ustawą śmieciową. Po prostu potrzebowaliśmy więcej terenu pod pojemniki do segregacji śmieci. W przypadku tego parkingu trzeba jednak spojrzeć na całość. W sumie mamy tam 16 miejsc postojowych, z czego tych funkcjonujących dla niepełnosprawnych są 4. Na budynek, który stoi w pobliżu, wydaje się to liczba wystarczająca. Nie sprawia ona jednocześnie, że zabrakłoby miejsca dla innych mieszkańców.

Czytelnicy sygnalizują

• - Podczas ostatniej przejażdżki z moim wnuczkiem specjalnie czekałam na niskopodłogowy autobus, bo prowadziłam ze sobą wózek - opowiada Czytelniczka „Nowości”. - Niestety, mimo że na rozkładzie wyraźnie było napisane, że mogę się spodziewać takiego pojazdu, przyjechał ten zwykły, starszego typu. To wprowadzanie pasażerów w błąd!
• - Na naszej starówce przybywa osób żebrzących - mówi Czytelnik. - To kiepska wizytówka Torunia, którą powinna zająć się policja i Straż Miejska. Służby nic jednak nie robią.