Milczenie też ma wymowę

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/reszka_jaroslaw.jpg" >Publiczna deklaracja ojca Andrukiewicza, współpracownika Tadeusza Rydzyka, że Radio Maryja nie ma zamiaru angażować się w kampanię tylko jakiejś jednej, uważanej przez siebie za jedyną słuszną, partii politycznej, większość polityków przyjęła z niedowierzaniem. A ja wierzę Radiu Maryja. Przede wszystkim dlatego, że do słów ojca Andrukiewicza niemal natychmiast dodano fałszywe interpretacje.

Gdy się dokładnie w te słowa wsłuchać, to nie ma w nich mowy, że radio rezygnuje z podejmowania tematów politycznych i wpływania na politykę (co np. sugeruje tytuł w „Dzienniku”: „Rydzyk kończy z polityką”) - ani w ogóle, ani na czas obecnej kampanii wyborczej, ani słowa te nie znaczą nawet, że radio nie będzie w kampanii popierać żadnego kandydata czy partii. Piotr Andrukiewicz stwierdza tylko, że radio nie poprze jednej partii. Może zatem poprzeć dwie, np. PiS i Ligę Prawicy Rzeczypospolitej. Dalej, radio może nie popierać partii, lecz po nazwisku wskazywać „sprawdzonych przyjaciół” spośród kandydatów. Może wreszcie określić cechy wymarzonego kandydata w taki sposób, że nazwa partii i nazwisko nie padną, ale ludzie i tak dostaną dość dokładną instrukcję, na kogo oddać głos.

<!** reklama right>Można wreszcie wymownie milczeć, milczeć z wymalowanymi na twarzy cierpieniem i skargą kogoś, komu siłą chce się w wolnym kraju zakneblować usta. Powie ktoś, że w radiu nie widać, co się komu maluje na twarzy. Owszem, ale od czego jest magia radia? Magia, która słowem uruchamia wyobraźnię. A swoją drogą, Polska bez rozpolitykowanego i ustawiającego polityków ojca dyrektora pewnie byłaby mniej barwna. Każda chyba epoka miała swoich płomiennych i zaangażowanych kaznodziejów. Skargów czy Popiełuszków. A ta epoka ma Tadeusza Rydzyka - i nie jest to sprawką diabła, że do jego rozgłośni pokornie pielgrzymują pozorni władcy i mający chrapkę na pozorną władzę.