Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mord na Czarlińskiego. Zabójca: "Chciałem obciąć jeszcze głowę"

Małgorzata Oberlan
Mord na Czarlińskiego. Zabójca: "Chciałem obciąć jeszcze głowę"
Mord na Czarlińskiego. Zabójca: "Chciałem obciąć jeszcze głowę" Grzegorz Olkowski
Ruszył proces Arkadiusza K. i Dawida P., oskarżonych o torturowanie i zamordowanie Tatiany W. w domu przy ul. Czarlińskiego w Toruniu. "Obciąłem jej palce. Chciałem obciąć jeszcze głowę" - przyznał jeden z oskarżonych.

Proces w sprawie najbrutalniejszej od lat zbrodni w Toruniu ruszył dziś (25.02) w Sądzie Okręgowym w Toruniu. Oskarżonymi o zamordowanie kobiety ze szczególnym okrucieństwem i z motywacji zasługującej na szczególne potępienie są dwa 32-letni recydywiści: Arkadiusz K. i Dawid P. Za zacieranie śladów zbrodni odpowiada Magdalena K. Jej śledczy zarzucają też podżeganie do zabójstwa narzeczonego "Lecha" w Kopaninie, w 2005 roku.

Mord na Czarlińskiego. Zabójca: "Chciałem obciąć jeszcze głowę"
Mord na Czarlińskiego. Zabójca: "Chciałem obciąć jeszcze głowę" Grzegorz Olkowski

Zanim proces ruszył, doszło do awantury w sądowym korytarzu. W oczekiwaniu na doprowadzenie przez policję oskarżonych zgromadziły się tam tłumy. Między innymi członkowie rodzin i znajomi ofiar. Pierwszego usiłowano doprowadzić na salę rozpraw Dawida P., ale przypuszczono na niego atak. "Zabiłeś mi siostrę!!!" - krzyczała pani Milena, siostra zamordowanej Tatiana. Mężczyzna o nieustalonej tożsamości zaatakował fizycznie oskarżonego, który skuty łańcuchami padł na kolana. Doszło do ogólnej szarpaniny, w której udział wzięła większa liczba osób.

MORD PRZY CZARLIŃSKIEGO: ZDJĘCIA Z BIJATYKI W SĄDZIE OBEJRZYSZ >>>> TUTAJ <<<<

Policjanci musieli Dawida P., wystrojonego w bluzę z napisem "El Polako Republic", wprowadzić do bocznego korytarza. Dopiero po pewnym czasie, gdy przywrócono porządek w sądowym korytarzu, można było go prowadzić na salę - do tzw. klatki dla niebezpiecznych przestępców. Potem miejsca obok niego zajęło dwoje pozostałych oskarżonych. Arkadiusz K. robił wrażenie ogoloną na łyso i pokrytą tatuażami głową. Magdalena K., w grzecznym warkoczyku, wyglądała jak spokojna kobieta "z ulicy".

Mord na Czarlińskiego. Zabójca: "Chciałem obciąć jeszcze głowę"
Mord na Czarlińskiego. Zabójca: "Chciałem obciąć jeszcze głowę" Grzegorz Olkowski

Czas, w którym prokurator Sylwia Czarnecka z Prokuratury Rejonowej Toruń Centrum Zachód odczytywała akt oskarżenia, był męką dla rodziny zamordowanej kobiety. Siostra i córka Tatiany W. słuchały szczegółów zbrodni najpierw ze łzami w oczach, potem już nie mogąc powstrzymać płaczu. Według ustaleń śledczych, w nocy z 9 na 10 grudnia 2017 roku, Tatiana W. była bestialsko torturowana, zamordowana i jeszcze okaleczona po śmierci. Kobieta została pobita kijem bejsbolowym, a następnie przyjęła kilkadziesiąt (!) ciosów w brzuch i klatkę piersiową. Po zgonie próbowano jej odrąbać głowę siekierą, obcięto palce, rozerwano nos i uszkodzono twarz.

Polecamy: Najładniejsze torunianki na Instagramie. Zobacz zdjęcia!

Co doprowadziło do zbrodni w domku przy ul. Czarlińskiego 39? Tatiana W. wynajmowała tutaj pokój Arkadiuszowi K. Ten 9 grudnia 2017 roku pobił tutaj swoją narzeczoną. Tatiana W. wezwała policję, ale mężczyźnie powiedziała, że zrobiła to jego partnerka. Ten dowiedział się jednak, jak było naprawdę i postanowił wymierzyć sprawiedliwość. Na ul. Czarlińskiego przyszedł w nocy ze swoim kolegą Dawidem P.

- Tak, zabiłem ją. Ona umyślnie rozbiła mi związek. Straciłem osobę, którą naprawdę kochałem - wyjaśniał w śledztwie. - Urządziłem sobie przesłuchanie. Trwało około 3 godzin. (...) Potem obciąłem jej palce. Jeden zostawiłem na miejscu. Resztę włożyłem do skórzanej torebki. Chciałem jeszcze obciąć jej głowę. Już nie żyła...

Palce obcięto ofierze nożycami. Ciosy w szyję zadano małą siekierą - toporkiem. "Przesłuchanie" trwało około 3 godzin i odbyło się na parterze domku. Wcześniej Tatiana W. została skrępowana kablem. Podobnie jak jej niepełnosprawny intelektualnie kuzyn Dawid. Sam mord miał miejsce już na piętrze domu i według relacji Arkadiusza K. trwał około 20 minut. Po wszystkim oprawcy splądrowali lokal i poszli na ulicę Wybickiego - do mieszkania Magdaleny K., narzeczonej Dawida P.

Tylko u nas: Archiwalne zdjęcia początków Rubinkowa. Zobaczcie!

Magdalena K. była koleżanką zamordowanej Tatiany od piętnastu lat. Tragicznego 9 grudnia 2017 roku przyszła późnym wieczorem do domku przy ul. Czarlińskiego. Jak twierdzi, domyśliła się, że stało się coś strasznego i Tatiana już nie żyje. Rozmawiała z upośledzonym kuzynem. "Nigdy w życiu nie widziałam bardziej przestraszonego człowieka" - zeznała w śledztwie.

Mord na Czarlińskiego. Zabójca: "Chciałem obciąć jeszcze głowę"
Mord na Czarlińskiego. Zabójca: "Chciałem obciąć jeszcze głowę" Grzegorz Olkowski

Kiedy w nocy, po zbrodni, obaj oskarżeni przyszli do niej na ul. Wybickiego, byli pod wpływem narkotyków. Potem jeszcze u niej wciągali amfetaminę. Ją samą wysłali do sklepu po piwo i papierosy. Kobieta twierdzi, że nie zacierała śladów zbrodni, bo to nie ona spaliła zakrwawione ubrania zabójców - mieli to zrobić sami. Przyznaje się za to do tego, że mając wiedzę o przestępstwie nie powiadomiła organów ścigania. - Byłam zakochana w Dawidzie. Nie mogłam zadzwonić na policję, będąc z nim w związku. Poza tym, nie miałam wtedy telefonu. I bałam się - mówiła śledczym.

ZDJĘCIA Z BIJATYKI W SĄDZIE OBEJRZYSZ >>>> TUTAJ <<<<

Jeśli chodzi z zbrodnię sprzed lat, czyli okrutny mord na Zygmuncie K. "Lechu", do którego doszło w 2005 roku w lesie w Kopaninie (gmina Lubicz), Magdalena K. czuje się absolutnie niewinna. Twierdzi, że zamieszkała u tego starszego od niej mężczyzny z córeczką i czuły się u niego dobrze. Nie miała powodów, by zlecać jego zabójstwo. Mordu dokonali Rober K. (jej poprzedni partner) oraz Karol P., za co zostali osądzeni i skazani na wieloletnie więzienie. "Wyciąganie" jej rzekomego udziału w zbrodni kobieta uznaje za zemstę byłego partnera.

Mord na Czarlińskiego. Zabójca: "Chciałem obciąć jeszcze głowę"
Mord na Czarlińskiego. Zabójca: "Chciałem obciąć jeszcze głowę" Grzegorz Olkowski

Dawid P. nie przyznał się do zarzucanych mu czynów ani w śledztwie, ani dziś w sądzie. Arkadiusz K. w swoich zeznaniach nie obarczył go winą. Obu mężczyznom grozi kara dożywotniego wiezienia. Kobiecie - wieloletni pobyt za kratami. Dodajmy, że Magdalena K. jest obecnie mężatką, matką 4 dzieci.

Obejrzyj: Najnowszy odcinek Spod Ekranu

NowosciTorun

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska