Dzięki porozumieniu Toruń ma zyskać ponad 2,5 miliona złotych. 1,62 miliona zapłaci gmina Lubicz, kolejny milion powinien pochodzić ze sprzedaży biletów. Umowa została podpisana na rok.
<!** Image 3 align=none alt="Image 202210" sub="W 2008 roku komunikacyjne ścieżki Torunia i Lubicza rozeszły się w nerwowej atmosferze. Teraz gospodarze obu gmin ściskają sobie prawice [Fot.: Jacek Smarz]">
- Wróciliśmy do siebie, mam nadzieję, że na wiele lat - powiedział prezydent Michał Zaleski podczas spotkania w toruńskim magistracie, podczas którego zostało podpisane porozumienie zapalające od 1 stycznia 2013 roku zielone światło przed autobusami toruńskiego MZK zmierzającymi w stronę gminy Lubicz. - Liczymy na to, że nasze linie autobusowe będą poszerzały się nadal, obejmując również inne gminy .
W ten sposób po czterech latach zakończył się transportowy rozbrat miasta i gminy. Podpisane porozumienie bardzo się różni od warunków postawionych przez stronę toruńską w 2008 roku. Nie ma w nim m.in. śladu nowych autobusów, jakie wtedy miał Lubicz zakupić, niższe są również opłaty. Wynegocjowane warunki zakładają, że w 2013 roku gmina zapłaci za transport 1,62 miliona złotych. Na nieco ponad milion złotych miasto szacuje wpływy ze sprzedaży biletów. Ich ceny podajemy w ramce obok.
<!** reklama>
Miejski Zakład Komunikacji, o czym szeroko pisaliśmy mi.n. we wtorkowym wydaniu „Nowości”, do obsługi połączeń u sąsiadów przygotował trzy nowe linie. Dwie połączą miasto z Grębocinem i Gronowem, a jedna z Lubiczem i Krobią. Do tego dochodzą jeszcze autobusy linii nr 23, które na szlak do Kopanina wróciły już rok temu.
- Jest nam bardzo miło, te cztery lata pozwoliły nam przemyśleć wiele aspektów współpracy - mówi wójt gminy Lubicz Marek Olszewski.
Mimo tych wyrazów sympatii i zaufania, porozumienie zostało podpisane tylko na rok. Krótko, jednak prezydent Zaleski zapowiedział, że prezes MZK Janusz Szymański za dalszy rozwój dobrej współpracy ręczy głową.
To kolejna roczna umowa, jaką w tej sprawie podpisuje gmina Lubicz. Wcześniej, równie krótkoterminowe porozumienia zawierała z idącym obecnie w odstawkę Mobilisem.
- Mobilis był tylko tymczasowy - przyznaje wójt Marek Olszewski. - Jesteśmy wdzięczni za to, że swego czasu wybawił nas z opresji, jednak po analizie sytuacji doszliśmy do wniosku, że bardziej korzystne dla nas będzie ponowne podpisanie umowy z MZK.
Zdetronizowany przewoźnik ma jednak w Lubiczu wielu zwolenników, co widać chociażby w pojawiających się na naszym forum komentarzach. Dotyczą one głównie proponowanego przez MZK rozkładu jazdy. Władze gminy obiecały, że w oparciu o sugestie pasażerów będą starały się go modyfikować.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?