Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na starość ma się wynieść z kamienicy, bo nie pasuje do apartamentów

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Irena Smereczyńska przez półtora miesiąca nie miała wody. W kupionej pod apartamenty zabytkowej kamienicy została już tylko ona i inna seniorka. Przeżywają koszmar.

<!** Image 3 align=none alt="Image 207232" sub="Pan Andrzej od półtora miesiąca nosi staruszce wodę z pobliskiego sklepu spożywczego „U Ani”
[Fot.: Sławomir Kowalski]">

Irena Smereczyńska przez półtora miesiąca nie miała wody. W kupionej pod apartamenty zabytkowej kamienicy została już tylko ona i inna seniorka. Przeżywają koszmar.

Zabytkowa i piękna, ale zniszczona kamienica przy ul. Jagiellończyka 6 (przecznica ul. Warszawskiej). Tu, na pierwszym piętrze, w obszernym mieszkaniu (80 mkw.) od 60 lat mieszka pani Irena. Trafiła tu na mocy „przydziału z prezydium”, jak mówi, czyli komunalnego. Od półtora miesiąca nie ma bieżącej wody. Opiekuje się nią wynajęta przez córkę opiekunka - pani Alina. Córka z mężem i dziećmi przebywa w Anglii.<!** reklama>

Potop o poranku

- To straszne upokorzenie. Jak się umyć? Jak uprać? Dlaczego on mi to robi?- pyta z płaczem 90-letnia kobieta, mając na myśli właściciela kamienicy.

Wody nie ma, bo półtora miesiąca temu pękła rura, w mieszkaniu nad pani Ireną. - To był prawdziwy horror. Lać z sufitu zaczęło się nad ranem. Całe szczęście, że akurat tutaj nocowałam - relacjonuje pani Alina. - Lało się jak z cebra. Naliczyłam około 80 wyniesionych wiader wody.

Od tej pory wodę do mieszkania w wiaderku i plastikowych butelkach przynoszą pani Alina i jej znajomy, pan Andrzej. Za darmo udostępnia ją właścicielka pobliskiego spożywczaka „U Ani”. - Za co jesteśmy jej bardzo wdzięczni. Proponowaliśmy zapłatę, ale kategorycznie odmówiła - podkreśla opiekunka.

Wykurzyć starszą panią?

Pani Irena chciała na własny koszt wynająć hydraulika i naprawić rurę. - Właściciel kamienicy jednak się nie zgodził - ciągnie pani Alina.

Dla niej samej, córki seniorki oraz okolicznych sąsiadów jest jasne, że kamienicznik celowo utrudnia kobiecie życie, chcąc zmusić ją do wyprowadzki. Tymczasem kobieta od lat płaci regularnie czynsz i nie za bardzo wyobraża sobie opuszczenie znajomych od 60 lat murów.

Z jej córką, panią Wiesławą, udaje nam się skontaktować telefonicznie. - Starych drzew się nie przesadza. Tylko Pan Bóg wie, ile lat mamie jeszcze zostało. Czy właściciel kamienicy naprawdę nie może dać jej jeszcze trochę pomieszkać na starych śmieciach w godnych warunkach? - pyta córka. - Ewentualnie, czy nie mógłby jej wynająć kupionego przez siebie samego na własność mieszkania?

Propozycje nie do odrzucenia

Jak przekazuje Artur Frączak z biura Arthaus Nieruchomości, które to biuro sprzedało kamienicę biznesmenowi Jackowi Szramke i pomaga w załatwianiu problemów lokatorskich z nią związanych, Irenie Smereczyńskiej były przedstawiane propozycje przeprowadzki.

- Chodziło o mieszkania o powierzchni około 50 mkw., w nowym budownictwie, z CO, z odpłatnością zbliżoną do jej czynszu w kamienicy. Na każdą taką propozycję opiekunka starszej pani i jej córka mówią jednak „nie”. Córka ostatnio mnie spytała: „To jak my przyjedziemy do mamy z Anglii, to gdzie będziemy spali na tych 50 metrach?” - mówi Artur Frączak. - Moim zdaniem, opiekunka i córka seniorki mają zbyt wygórowane oczekiwania. Najchętniej chciałyby zapewnienia im 100-metrowego lokalu.

Ja nie jestem studentką

Kobiety odpowiadają jednak zgodnie: nie w tym rzecz. Proponowane mieszkania były lokalami do wynajęcia. - Bez gwarancji, że np. za rok właścicielowi się coś nie odwidzi i nie każe się mamie wyprowadzać - tłumaczy pani Wiesława.

A sama starsza pani, wciąż zapłakana, mówi: „Ja nie jestem studentką, żeby stancję wynajmować’.

Usiłujemy się skontaktować z Jackiem Szramke, młodym biznesmenem z Pomorza, który kupił kamienicę przy ul. Jagiellończyka 6 i drugą nieopodal. Bez powodzenia. Jak przekazuje jego kuzyn, przebywa za granicą.

- Mogę tylko potwierdzić stanowisko przedstawione przez Arthaus Nieruchomości. Proponowaliśmy mieszkania zastępcze, ale lokatorka z propozycji nie skorzystała. Nie mamy sobie nic do zarzucenia - podkreśla kuzyn. - A remontu rury nie ma co teraz robić, bo wymiany wymaga cały pion wodociągowy. Mamy to w remontowych planach, ale późniejszych.

Co robimy? Czyścimy

W zabytkowej kamienicy wyremontowano już dach. Teraz w opustoszałym domu słychać ciągłe stukanie, pukanie, itp. - Co teraz panowie tutaj robicie? - pytamy kręcących się po schodach robotników.

- Czyścimy - odpowiadają. - Po lokatorach. Drzwi wywalamy, okna...


Fakty

Cuda przy ulicy Jagiellończyka 6

O sytuacji Ireny Smereczyńskiej rozmawialiśmy z kuzynem Jacka Szramke i Arturem Frączakiem z Arthaus Nieruchomości wczoraj przed południem, informując, że wybieramy się do seniorki z wizytą. Ok. godziny 13.30 z kranu w kuchni u lokatorki zaczęła płynąć woda. nie było jej od 1,5 miesiąca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska