Zobacz wideo: Nowe mandaty od straży miejskiej - mają większe uprawnienia.
Nerwowe zachowanie
W połowie października 2020 roku funkcjonariuszy Kujawsko-Pomorskiego Urzędu Celno-Skarbowego, którzy na tej stacji wykonywali po cywilnemu inne zadania, zainteresowało podejrzane i nerwowe zachowanie dwóch mężczyzn. W pośpiechu przepakowywali oni jakieś pakunki z bagażnika samochodu osobowego do plecaka. Z bagażnika wystawały również czarne, foliowe worki oraz kartony.
- Cała sytuacja wyglądała na nielegalną transakcję zabronionymi wyrobami akcyzowymi. To skłoniło mundurowych Służby Celno-Skarbowej do natychmiastowej reakcji – wyjaśniał wtedy Bartosz Stróżyński, rzecznik bydgoskiego oddziału KAS.
Po wylegitymowaniu mężczyzn, którymi okazali się obywatele Bułgarii i Polski, funkcjonariusze KAS przystąpili do przeszukania bagażu i pojazdów należących do obydwu mężczyzn. W plecaku należącym do Polaka funkcjonariusze znaleźli pistolet kalibru 9 mm oraz amunicję. Wezwali policję.
Polecamy
Broń w bagażnikach
Według ustaleń śledczych na parkingu stacji spotkali się obywatel Bułgarii Mirosław A. i Tomasz K. Pierwszy z nich przyjechał hyundayem santa fe, drugi seatem. Otworzyli bagażniki pojazdów. Tomasz K. ze swojego auta wyjął plecak i podszedł z nim do samochodu Mirosława A., który włożył do niego pistolet Star B. Echeveria kaliber 9 mm oraz woreczek strunowy z 25 sztukami amunicji do niego.
Podczas przeszukania hyundaya, pod pokrywą podłogi bagażnika, znaleziono kolejny pistolet marki Browning Baby kaliber 6,35 mm wraz z 25 sztukami amunicji, a także 50 nabojów 22 Long Rifle kaliber 5,6 mm, zaś w kabinie, w schowku od strony pasażera, znaleziono opakowanie po kremie z zawartością 117 tabletek koloru różowego z wizerunkiem trupiej czaszki, napisem „porsche” i innymi o łącznej masie 47,97 grama. Zawierały one MDMA.
Natomiast w seacie Tomasza K. była kolejna broń palna - Erma Werke EP kaliber 22 Long Rifle wraz z magazynkiem zawierającym 4 naboje.
Polecamy
Starte numery
Obaj zatrzymani nie mieli pozwoleń na taką broń, a biegły stwierdził, że była ona całkowicie sprawna. Poza tym miała starte numery identyfikacyjne. Obu mężczyznom postawiono zarzuty handlu bronią i jej nielegalnego posiadania. Nie podali szczegółów dotyczących pochodzenia samej broni, charakteru przeprowadzanej transakcji (sprzedaż, wymiana) i przeznaczenia broni. Na przykład Mirosław A. nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów.
- Twierdził, że wcześniej wiele innych osób miało dostęp do jego samochodu. Oskarżony był już uprzednio karany za oszustwo i za występki z ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. W postępowaniu przygotowawczym był tymczasowo aresztowany. Nie doczekał rozpoczęcia procesu, zmarł w zakładzie karnym i był to zgon naturalny – mówi Andrzej Kukawski w Prokuratury Okręgowej w Toruniu.
Tomasz K. Składał natomiast różne wyjaśnienia. Wspominał na przykład, że broń miała być używana do celów sportowych.
Ten oskarżony nie miał powiązań ze światem przestępczym. Nie był karany, a w czasie śledztwa był pod dozorem policji, miał zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu oraz musiał zapłacić kaucję.
O winie Tomasza K. orzeknie Sąd Rejonowy w Toruniu. Grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?