W budynkach mieszkalnych należących do Spółdzielni Mieszkaniowej obowiązuje przepis o zakazie palenia. Jednak nie wszyscy kwapią się do jego przestrzegania.
<!** Image 2 align=none alt="Image 171439" sub="Niepalącym przeszkadza dym papierosowy na klatkach schodowych. Niestety, amatorzy jak palili, tak palą Fot. Karol Piernicki
">- Młodzież pali na klatkach schodowych, choć pełno jest tu tabliczek - mówi nam anonimowo jeden z mieszkańców osiedla Lotnisko. - Później w całym budynku pełno jest niedopałków, nie mówiąc już o smrodzie i unoszącym się dymie.
Często lokatorzy stają się ofiarą osób, które w danym budynku nie zamieszkują. - Najgorzej jest zimą, kiedy na dworze jest przenikliwy mróz - denerwuje się grudziądzanin. - Ci, co lubią wypić piwo i do tego zapalić, chowają się przed zimnem na klatkach schodowych.
Na początku listopada ubiegłego roku weszła w życie znowelizowana ustawa antynikotynowa, która zabrania palenia wyrobów tytoniowych w miejscach publicznych. Daje to narzędzia strażnikom miejskim do walki z niesfornymi palaczami. Ale tylko na tych terenach, które są bezpośrednio wymienione w ustawie lub wtedy, gdy Rada Miejska uchwali odrębne zarządzenie. - Jeśli radni przegłosują, że na jakimś dodatkowym terenie ma być strefa wolna do dymu papierosowego, to strażnicy miejscy będą mogli ukarać odpowiednie osoby - tłumaczy Jan Przeczewski, komendant Straży Miejskiej w Grudziądzu. - Jeśli natomiast Spółdzielnia Mieszkaniowa decyduje się na wprowadzenie zakazów, to musi się liczyć z tym, że będzie sama egzekwowała swoje przepisy.
<!** reklama>Budynek mieszkalny nie jest bowiem wymieniony w ustawie, więc obowiązujący tam zakaz został wprowadzony przez zarządcę, na podstawie wewnętrznego regulaminu porządku domowego. Zgodnie z nim, palić nie można na terenie klatek schodowych, piwnic, strychów, wind i pralni oraz wszystkich pomieszczeń, jakie oddane są do wspólnego użytkowania mieszkańców.
- Taki regulamin jest sporządzony dla naszych potrzeb i funkcjonuje już od kilku lat - przyznaje Magdalena Zygmunt, rzecznik prasowa SM. - Ma on zastosowanie we wszystkich budynkach znajdujących się pod naszym zarządzaniem.
Problem wcale nie jest błahy, bo pod SM podlega bezpośrednio 310 budynków mieszkalnych. Utrzymanie porządku i dopilnowanie, aby każdy przestrzegał ustanowionych zakazów, jest zadaniem bardzo trudnym, choć pewne kary Spółdzielnia przewiduje. - Jeśli ktoś się wyłamuje, upominamy go - wyjaśnia Magdalena Zygmunt - W drastycznych przypadkach osobom nagminnie łamiącym obowiązujące ustalenia grozi wykluczenie z członkostwa w naszej spółdzielni.
Zgłoszeń o paleniu papierosów w budynkach zarządzanych przez SM nie ma co kierować do strażników miejskich, gdyż zgodnie z opisywanymi wyżej ustaleniami, nie należy to do ich kompetencji. - Możemy interweniować w przypadku łamania spokoju i zaśmiecania - przyznaje Jan Przeczewski. - Takie sygnały odbieramy od mieszkańców osiedla Rządz lub ulicy Bora-Komorowskiego, w blokach sąsiadujących z pobliskimi szkołami.
Kogo powinni się strzec niepoprawni palacze?
- Przepisy dotyczące zakazu palenia w budynkach mieszkalnych zostały wprowadzone przez Spółdzielnię Mieszkaniową i to ona ma za zadanie karać osoby łamiące ustalenia.
- Straż Miejska może wystawić mandat palącym w niedozwolonych miejscach, które wymienione są w ustawie antynikotynowej lub znalazły się w odrębnej uchwale Rady Miejskiej (np. na przystankach MZK).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?