Nowy spektakl w Horzycy

<!** Image 2 align=none alt="Image 208850" sub="Scena ze spektaklu. Na pierwszym planie Mirosława Sobik Fot. Adam Zakrzewski">
Z afisza budapeszteńskiego teatru Skéné „Królowa ciast” nie schodzi od sześciu lat, od swojej premiery. Mimo - a może właśnie dlatego - że porusza bolesne problemy.
Trwają przygotowania do urodzin małej Eriki. Jednak nie ma tu mowy o rodzinnej sielance. Ojciec Eriki,  oficer milicji, alkoholik i tyran, z  domu uczynił zakład karny. Ratunkiem dla dziewczynki jest ucieczka w świat wyobraźni. W tej opowieści więc rzeczywistość miesza się z fantazją, groteska z dramatem, prawda ze zmyśleniem.
<!** reklama>
„Królowa ciast” może wywoływać i śmiech, i ciężką depresję - zależy komu i jak się układa. Pintér pokazuje rodzinne relacje przeżarte toksynami i przemocą, choć ani na moment nie opuszcza go poczucie humoru” - napisano w zapowiedzi jednej z polskich inscenizacji węgierskiego dramatu.
Nie bez znaczenia dla popularności sztuki Béli Pintéra, 43-letniego węgierskiego dramatopisarza, reżysera, muzyka, założyciela własnego zespołu teatralnego, jest osadzenie jej w realiach węgierskiej rzeczywistości społecznej sprzed trzydziestu lat. Znaczący zapewne jest też wybór roku, w którym toczy się akcja - 1984. To tytułowy rok wydarzeń ze słynnej Orwellowskiej antyutopii.

Sztukę przełożyła Jolanta Jarmołowicz. Reżyseruje Ula Kijak, która debiutowała spektaklem według Gombrowicza w gdyńskim teatrze w tym samym roku, w którym odbyła się prapremiera „Królowej ciast”. Reżyserka ma w dorobku inscenizacje teatralne, filmy dokumentalne i reportaże. Jest asystentką na Wydziale Reżyserii Akademii Teatralnej w Warszawie.
Scenografię zaprojektowała Dominika Skaza, choreografię - Anka Jankowska. Muzykę skomponowała Maria Rumińska. Obok plejady toruńskich aktorów na scenie wystąpi... specjalnie trenowany do  tej roli pies Sułtan.

Przedstawienia „Królowej ciast” Béli Pintéra zaplanowano na niedzielę 7 kwietnia, wtorek, środę, czwartek, piątek i sobotę, od 9 do 13 kwietnia, na godz. 19.