Krawcowa pracuje za granicą. Stwierdzono u niej tzw. zaćmę starczą i kobieta zdecydowała się na płatne zabiegi okulistyczne u specjalistów ze znanej toruńskiej spółki medycznej. Przeznaczyła na nie 8000 złotych.
Zobacz także: Na ulicach Torunia znów pojawią się tzw. sekundniki
Przyleciała do Polski i stawiła się w umówionym terminie w lecznicy. Operacja pierwszego oka poszła gładko. Po tygodniu odbyć miała się druga. Krawcowa znów została standardowo przygotowana do zabiegu: ubrano ją w odpowiedni strój, zakroplono oczy i położono na stole operacyjnym. Tuż przed zabiegiem lekarze odkryli, że zamówili złą soczewkę dla pacjentki. Operację odwołano.
Na mocy ugody z tą toruńską spółką kobieta otrzymała 4350 zł odszkodowania tytułem szkody majątkowej. Pozwała jednak lecznicę i jej ubezpieczyciela do sądu na drodze cywilnej o odszkodowanie za stres i cierpienia, jakich doznała na skutek odwołania zabiegu.
Sprawą zajmował się w ubiegłym miesiącu I Wydział Cywilny Sądu Rejonowego w Toruniu. Zdecydował, że krawcowej należy się 5000 zł (z odsetkami) odszkodowania. Sąd przyznał kobiecie rację w tym, że odwołanie operacji naraziło ją na niepotrzebne cierpienie.
Zobacz także: Węzła w Dźwierznie na A1 na razie nie będzie
- Działania te doprowadziły też do utraty zaufania do leczących przez powódkę - podkreśla sędzia Katarzyna Karpińska w uzasadnieniu. - Zamówienie niewłaściwej soczewki świadczy o braku należytej staranności przy udzielaniu świadczeń zdrowotnych przez tę spółkę medyczną.
Wyrok mówi, że za wypłatę odszkodowania solidarnie odpowiadają spółka i jej ubezpieczyciel. Gdy zapłaci jeden, drugi jest zwolniony. Orzeczenie sądu jest nieprawomocne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?