Ofert pracy w Kujawsko-Pomorskiem znacznie mniej. Te firmy zwalniają pracowników

Na Kujawach i Pomorzu jest teraz mniej ofert pracy niż rok temu. Wiele firm zwalnia pracowników, choć eksperci pocieszają, że nie grozi nam fala bezrobocia.

Trend spadku ofert pracy rozpoczął się w sierpniu ubiegłego roku - wynika z danych systemu rekrutacyjnego Element dla Grant Thornton.

• Najbardziej skurczył się popyt na specjalistów IT (o 50 proc.),
• pracowników finansowych oraz HR (43 proc.),
• a jedyny wzrost dynamiki ofert (o 2 proc.) dotyczy pracowników fizycznych.

Jak podał nam wczoraj Wojewódzki Urząd Pracy w Toruniu, w pierwszym kwartale 2024 roku do PUP-ów na Kujawach i Pomorzu zgłoszono 12 825 wolnych miejsc pracy i aktywizacji zawodowej. To o 2141 mniej (14,3 proc.) niż w pierwszym kwartale 2023.

I tak np. w pierwszych trzech miesiącach zeszłego roku w:

• rolnictwie, leśnictwie, łowiectwie i rybactwie było w regionie 488 ofert pracy, w tym samym czasie bieżącego 290;
• w przetwórstwie przemysłowym - 2902 do 2564;
• dostawie wody i gospodarowaniu ściekami - 167 do 129;
• budownictwie - 1396 do 1219;
• handlu hurtowym i detalicznym - 1457 do 1231;
• działalności finansowej i ubezpieczeniowej - 75 do 45;
• związanej z zakwaterowaniem i usługami gastronomicznymi - 495 do 446;
• administracji publicznej i obronie narodowej - 2548 do 1854.

W przypadku internetowych ofert pracy publikowanych dla naszego województwa, w pierwszym kwartale 2023 roku odnotowano 33 336 takich ogłoszeń, a w I kwartale 2024 - 27 639.

- Do czołówki branż, w których dziś obserwujemy największą aktywność rekrutacyjną należą inżynieria, logistyka, transport, produkcja, rzemiosło, budownictwo, nieruchomości, handel detaliczny, sprzedaż, IT, telekomunikacja - wymienia Maciej Smolarek, rzecznik WUP w Toruniu i dodaje: - Rok do roku jest mniej ofert pracy, ale w pierwszym kwartale 2024 było ich więcej niż w czwartym 2023.

Niestety, obecnie wiele firm zwalnia pracowników, choć eksperci pocieszają, że nie grozi nam fala bezrobocia.

- Koniunktura na rynku pracy może być zmienna, ale na pewno nie ma powodów do uderzania w jakieś alarmistyczne tony – uspokajał niedawno w rozmowie ze Strefą Biznesu Andrzej Kubisiak, ekspert rynku pracy.

Ostatnio szerokim echem odbiła się informacja właściciela znanej marki 4F o redukcji zatrudnienia o 130 osób. Sieć powiadomiła o swoich kłopotach finansowych, a, jak wiadomo, posiada sklepy także w naszym regionie.

Natomiast np. Unilever, jedna z największych na świecie firm produkujących dobra konsumpcyjne, ogłosił, że planuje zlikwidować nawet 7500 miejsc pracy w koncernie (5,9 procent). Nie podano lokalizacji, ale, przypomnijmy, że Unilever ma zakład m.in. w Bydgoszczy.

• Pomorska Fabryka Mebli w Nowem koło Świecia rozwiązała umowy z 270 pracownikami (120 z naszego regionu). Była największym pracodawcą w Nowem. Szukała inwestora, ale nie znalazła.
• W Chełmży pod Toruniem zostanie zlikwidowany Bioetanol AEG, którego korzenie sięgają 1947 roku (producent alkoholu etylowego). Przetrwał wiele kryzysów, o których pisaliśmy, ale w zeszłym roku nie poradził sobie z problemem znacznego wzrostu cen surowców o aż 400 procent. Pracę straci cała załoga i zarząd, razem 55 osób - trwa wręczanie wypowiedzeń.
• W pierwszym kwartale tego roku 102 umowy o pracę wypowiedziała spółka Don Trucking w Bydgoszczy (branża transportowa).

- Wzrost zgłoszeń o zwolnieniach grupowych jest znaczny, najwięcej otrzymaliśmy ich w marcu tego roku - mówi Maciej Smolarek. - Porównam: w pierwszym kwartale 2023 roku doniesienia dotyczyły np. 66 osób pracujących w przetwórstwie przemysłowym i 40 osób z budownictwa. Zaś w tym samym okresie tego roku mówimy o 368 osobach, aż 325 z nich pracuje w przemyśle, a 37 w handlu.