Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ogień w kilka minut odciął drogę ucieczki

kam
Dwadzieścia jeden osób, w tym pięcioro dzieci, zginęło w pożarze, który wybuchł wczoraj w hotelu socjalnym w Kamieniu Pomorskim.

Dwadzieścia jeden osób, w tym pięcioro dzieci, zginęło w pożarze, który wybuchł wczoraj w hotelu socjalnym w Kamieniu Pomorskim.

Ogień pojawił się kilka minut po północy. Strażacy o 0.40 dostali zgłoszenie. Pierwsze ekipy ratownicze były na miejscu w 3 minuty po alarmie. Pożar rozprzestrzenił się od lewego skrzydła na pierwszym piętrze.

Ludzie płonęli jak żywe pochodnie. Ogień, który pojawił się w budynku, w kilka minut zajął korytarze, odcinając drogę ucieczki. Ci, którym udało się wydostać z budynku, opowiadali , m.in., o płonącej na korytarzu szafie, która należała do jednej z sąsiadek.

- Nie mamy nic. Dzieci są u teściów, ludzie ratowali się jak kto mógł. Sąsiadka Teresa pobiegła budzić innych. Sama nie zdążyła wyskoczyć. Szukali jej przez kilka godzin. Znaleźli jej ciało w pokoju na drugim piętrze - mówi Wiesław Staniszewski. Jego żona Emilia z poparzeniami twarzy trafiła do szpitala w Kamieniu. - Pisk, jęki, płacz, wołanie o pomoc. Te dźwięki będę słyszeć do końca życia. Obok w pokoju leży dziewczyna, która straciła dziecko. Jednego synka udało się uratować. Na drugim piętrze mieszkało mnóstwo rodzin z małymi dziećmi. Niewielu udało się uratować - dodaje pan Wiesław.

Poszukiwania ofiar

Przez kilkanaście godzin trwało dogaszanie pożogi. Rozpoczęto poszukiwania ofiar. - Najwięcej zwęglonych ciał strażacy znaleźli na drugim piętrze. Identyfikacja była niemożliwa. - Nie wiemy, czy to dorośli, czy dzieci, bo ciało ludzkie kurczy się w tak wysokiej temperaturze - tłumaczy kapitan Daniel Kowaliński, rzecznik Państwowej Straży Pożarnej w Kamieniu Pomorskim. Jak podają urzędnicy - w hotelu socjalnym, który wcześniej należał do Gorzowskich Zakładów Naftowych, było zameldowanych 77 osób. - Nie wiem, ile osób przebywało w budynku. To były święta. Ludzie się odwiedzali. Sami wychodzili do rodziny, więc trudno oszacować. Na pewno wiemy, że ranne zostały 22 osoby - dodaje Kowaliński.

Do szpitala w Kamieniu Pomorskim trafiło osiem osób. Jedna z poparzeniem dróg oddechowych oraz poparzeniami twarzy i ciała trafiła do Zachodniopomorskiego Centrum Leczenia Oparzeń w Gryficach. - Jej stan jest stabilny. Jest na własnym oddechu, choć w bardzo złej kondycji psychicznej - tłumaczy ordynator oddziału dr Andrzej Krajewski. Trzy osoby zostały przetransportowane śmigłowcem ratowniczym do szpitala.

<!** reklama>Choć oficjalnie nikt nie chce podać przyczyny tragedii, ocalali mieszkańcy nie mają złudzeń. - Mieszkałam na dwóch pokojach. W mieszkaniu mieliśmy tylko jedno gniazdko elektryczne na cały dom. Instalacja była w tak złym stanie, że jak prosiłam wujka elektryka, żeby zrobił drugie gniazdo, powiedział, że strach się do tego dotkać. Byłam w Zarządzie Domów, ale wyśmiali mnie. Mówili, że jak chcę, to oni sprawdzą instalację, ale na mój koszt albo mnie odetną - opowiada Emilia Staniszewska, która od kilku miesięcy walczyła o lokal zastępczy. Kobieta ma trójkę chorych dzieci. Jedno ma astmę drugie mukowiscydozę. - W ścianach hotelu był azbest. Wysłałam próbkę do Akademii Górniczej w Krakowie. Przyszło potwierdzenie. Nikt nie chciał nas słuchać. Aż musiało 21 osób spłonąć żywcem, żeby się ktoś zainteresował – dodaje kobieta.

Zarządca domów Krzysztof Gawroński, który administrował obiektem, wyjaśnia, że wszelkie badania techniczne były dobre, zaś instalacja elektryczne wymieniona. Przyznał jednak, że budynek był wykonany z materiałów łatwo palnych: blachy, płyty paździerzowej, wełny mineralnej i styropianu. Zapytany o azbest znajdujący się w ścianach stwierdził, że nic mu nie wiadomo o takim materiale.

Słowo przeciw słowu

Tymczasem powiatowy inspektor nadzoru budowlanego Józef Palusiński mówi, że nadzór nie robił odbioru technicznego hotelu, bo taki wykonuje się na wniosek zarządcy. Teczkę z dokumentacją zabezpieczyła Prokuratura Rejonowa w Kamieniu. - Nie można na razie mówić o przyczynie. Dokumenty są zabezpieczone. Gdy tylko zostanie zakończona akcja gaszenia pożaru, biegli rozpoczną swoją pracę. Trwają czynności. Wykonaliśmy obszerną dokumentację fotograficzną - powiedział Jarosław Przewoźny.

Na miejsce tragedii przyleciał premier Donald Tusk. Zapewnił, że rząd pomoże odbudować spalony w pożarze hotel socjalny w Kamieniu Pomorskim.

Premier zapewnił, że jeśli będzie potrzebny grunt pod nowy dom z puli skarbu państwa, to oczywiście nieodpłatnie taki grunt się znajdzie. - Podejmę decyzję po powrocie do Warszawy o przekazaniu z rezerwy celowej takich środków, które będą niezbędne do odbudowy tego domu - podkreślił.

Według wstępnych szacunków będzie to 3,5-4 mln zł. Premier mówił, że teraz najważniejsza jest pomoc dla ofiar i poszkodowanych. - Mogę zapewnić, że pomoc będzie pełna i wystarczająca, jeśli chodzi o szybkie zapewnienie miejsca zamieszkania tym, którzy ocaleli z tej katastrofy - powiedział szef rządu. Premier odwiedził także szpital w Kamieniu Pomorskim, gdzie przebywa 9 rannych.

Prezydent Lech Kaczyński przyjechał kilka godzin po premierze. - Po żałobie narodowej, po świętach przystąpimy do tego, żeby tu pewne sprawy rozliczyć - także związane z tempem informowania organów państwa o tego rodzaju zdarzeniach. Trzeba się zastanowić nad sposobem funkcjonowania naszego państwa - mówił Lech Kaczyński.

Szukanie winnych

Śledztwo w sprawie tragedii będzie prowadzone przez specjalny zespół prokuratorów działających pod nadzorem Prokuratury Apelacyjnej w Szczecinie oraz prokuratora rejonowego Jarosława Przewoźnego. To będzie długie i wnikliwe postępowanie. Jak tylko będzie możliwie wejście na teren pogorzeliska - prace rozpoczną biegli ze Szkoły Głównej Pożarnictwa w Warszawie, a także grupa ekspertów budowlanych.

Konieczna będzie także identyfikacja zwłok. Prokuratura wykonana badania DNA. To z kolei może być kłopotliwie, bo w wielu wypadkach w pożarze zginęły całe rodziny.

W ramach zainteresowania prokuratury będę kwestie odpowiedzialności wszystkich instytucji i firm, które powinny zadbać o bezpieczeństwo obiektu. Śledztwo – jak tłumaczą śledczy, będzie długie. Pierwsze wyniki ekspertyz mogą być znane dopiero za trzy miesiące. (kam)


Pomoc. Można wpłacać pieniądze na konto.

Uruchomiono konto, na które można wpłacać datki dla ofiar pożaru:

PEKAO SA w Kamieniu Pomorskim 18 1240 3868 1111 0000 4090 8896

Z dopiskiem: Pomoc dla poszkodowanych w pożarze przy ul. Wolińskiej w Kamieniu Pomorskim. Zbiórkę darów dla poszkodowanych prowadzi szczecińska Caritas. Szczecin szykuje dla osób, które straciły dach nad głową, lokale zastępcze.

Władze uruchomiły także sztab kryzysowy przy Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji Kamieniu pomorskim. – Jak tylko poszła w świat wieść o tragedii, ludzie zaczęli masowo do nas zgłaszać się z darami – mówi Marzena Krakowska-Duda z Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Kamieniu. – Potrzebne są koce, pościel, żywność, a później także meble oraz inne urządzenia, które ludzie stracili w pożarze – dodaje. Państwo Bogusław i Elżbieta Stecowie wspólnie z synem przyjechali aż z Polic. – Przywieźliśmy trochę ubrań, pościel. Niedużo tego, ale ze szczerego serca. To straszna tragedia. Chcieliśmy jakoś pomóc – mówili. Mieszkańcy Kamienia natychmiast odpowiedzieli na odzew. – Ludzie kupowali środki kosmetyczne, chemię, nawet szczotki do zębów – powiedziano nam w jednym ze sklepików.

 


Fakty. Żałoba narodowa.

Prezydent Lech Kaczyński ogłosił trzydniową żałobę narodową w związku z pożarem hotelu socjalnego w Kamieniu Pomorskim. Obowiązuje ona od wczoraj od północy. Dzisiaj między godziną 17 a 19 w Sieni Wielkiej Pałacu Prezydenckiego zostanie wyłożona księga kondolencyjna.

Prezydent przybył na miejsce tragedii i komentował całe zdarzenie. - Pożar hotelu socjalnego w Kamieniu Pomorskim musi być przedmiotem szczegółowego śledztwa - powiedział Lech Kaczyński. Zapowiedział, że mimo złej sytuacji finansowej swojej kancelarii wspomoże poszkodowanych.

W Kamieniu Pomorskim prezydent spotkał się także z burmistrzem miasta Bronisławem Karpińskim, wojewodą zachodniopomorskim Marcinem Zydorowiczem oraz z przedstawicielami służb uczestniczących w akcji ratunkowej i organizowaniu pomocy ofiarom pożaru hotelu.

Arcybiskup archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej Andrzej Dzięga odprawił w katedrze w Szczecinie mszę św. w intencji ofiar i osób poszkodowanych w pożarze w Kamieniu Pomorskim. Msza początkowo miała mieć charakter uroczystego ingresu, ale z uwagi na tragedię zredukowano oprawę uroczystości, m.in. nie odbyła się procesja.


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska