Obecnie sytuacja tych dwojga jest po prostu tragiczna, bo jak inaczej nazwać odprowadzanie wody z dziurawego dachu tunelem z dykty do okna? Z całą pewnością matka z dzieckiem nie zasługują na życie w czymś, co trudno nazwać pokojem na poddaszu. Bardziej pasuje tu określenie „katastrofa budowlana”.
W całej tej historii coraz bardziej zastanawia mnie postawa prywatnych właścicieli kamienicy przy ul. Wielkie Garbary 8 i Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. Urzędnicy twierdzą bowiem, że zaniedbania w kamienicy są ogromne i wieloletnie. Skoro tak jest, to gdzie dotychczas był nadzór budowlany?
Dlaczego do owych ogromnych i wieloletnich zaniedbań dopuszczono? I czy obecnie, gdy z dachu kamienicy się leje, nadzór jest w stanie skutecznie zareagować wobec właścicieli? W końcu to starówka wpisana na listę UNESCO i druga już dekada XXI wieku...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?