Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pensjonariusze DPS cenią spokój i poczucie bezpieczeństwa

Mariola Lorenczewska
Mariola Lorenczewska
Życie każdego z nich to materiał na scenariusz filmowy. Są zadowoleni, że w Domu Pomocy Społecznej na Wrzosach znaleźli swoje miejsce.

<!** Image 3 align=none alt="Image 205710" sub="Ci, którym zdrowie pozwala i mają chęci, mogą udzielać się w różnych kółkach zainteresowań [Fot.: Sławomir Kowalski]">
Życie każdego z nich to materiał na scenariusz filmowy. Są zadowoleni, że w Domu Pomocy Społecznej na Wrzosach znaleźli swoje miejsce. Niestety, inni, aby się tutaj dostać, muszą czekać w długiej kolejce.
<!** reklama>

Nasz tekst „Ten dom trzeba zburzyć” na temat trudnych warunków w Domu Pomocy Społecznej na toruńskich Wrzosach wywołał reakcję mieszkańców DPS-u. W piśmie sygnowanym 24 podpisami stwierdzają m.in.: „Ten dom jest z czasów PRL-u, ale nam to nie przeszkadza”.

- Czuję się tu spokojny i bezpieczny - podkreśla Władysław Jurkiewicz-Kibortte, z pochodzenia Francuz, od ośmiu lat pensjonariusz jedynego w Toruniu DPS-u. Zajmuje cały czas ten sam jednoosobowy pokój, który przypomina domowy gabinet. Mnóstwo w nim książek, starych bibelotów, pamiątek.

Pan Władysław jest wciąż aktywnym plastykiem, udziela się w DPS-ie i magistracie, jest miłośnikiem miasta, autorem rysunków dotyczących Torunia.

Najważniejsza jest opieka

- Nigdy nie przypuszczałem, że znajdę się w takim miejscu - zaznacza. - Nie mam rodziny. Z całą odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że jest mi tu dobrze. Mam z kim porozmawiać, pograć w szachy. Panie trzy razy dziennie z mopami jeżdżą. Nie przeszkadza brak łazienki w pokoju. Te wspólne są wygodne - zapewnia mężczyzna. Na dowód zaprowadza do pobliskich sanitariatów. Są przestronne i czyste.

W tak dobrej kondycji, jak pan Władysław, jest w DPS-ie niezbyt wielu. Ci, którym zdrowie pozwala i mają chęci, mogą udzielać się na przeróżnych zajęciach, m.in. artystycznych. Już teraz przygotowują się do świątecznego kiermaszu, na którym DPS wystawia swoje prace. Najstarsza stażem mieszkanka domu (od 27 lat), dawna szefowa samorządu Danuta Janowska wspomina dawne czasy.

- Jak tu przyszłam, biegały tabuny robaków, straszyły popękane posadzki. Teraz jest wręcz komfortowo - chwali.

W części tzw. pawilonowej, przeznaczonej dla przewlekle somatycznie chorych, jest znacznie mniej sanatoryjna atmosfera. Tu przebywają osoby będące w najcięższym stanie. Część z nich nawet nie wie, że tu mieszka. Ci, co są świadomi, to osoby ciężko chore - np. Renata Grabowska, po amputacji obu nóg. - Ten dom mnie uratował. Dla mnie najważniejsza jest opieka - mówi z uśmiechem. - Tu znalazłam szczęście. Wcześniej mało się naryczałam?

W sali z dwiema leżącymi sąsiadkami przebywa Gabriela Kurdelska. Jest niewidoma od sześciu lat. Jej przyjacielem jest Krzysztof Wróblewski, rozwiedziony, kiedyś bez dachu nad głową, po wypadku. Tu zaczął chodzić. Poznali się z Gabrysią na rehabilitacji. Okazało się, że pochodzą z jednej ulicy, Fałata. Nie kryją, że są parą, starają się o wspólny pokój. Może kiedyś...

W kolejce na miejsce

Gdy już prawie wychodzimy, podbiega pani Stefcia. Śpiewa z przejęciem „Na tym pustym stepie...”. Przed chwilą siedziała przy stoliku. Na ścianie wiszą jej rysunki. Wszędzie jej pełno. Zaczepia nas Olgierd Witkowski. Jest po dwóch udarach i zawałach. Wcześniej przebywał w Ugoszczu koło Rypina. Tam było bez porównania gorzej. Na miejsce w toruńskim DPS-ie czekał pół roku, więc stosunkowo krótko. Inni nie mają tyle szczęścia. W kolejce jest zapisanych 18 osób. Jeśli komuś bardzo zależy właśnie na Toruniu, musi czekać dłużej.

Dyrektor DPS-u Andrzej Kobyłecki podkreśla, że ze strony władz miasta zawsze może liczyć na zrozumienie i konkretne wsparcie. Pokazuje gotowe założenia i plany rozbudowy placówki. Ma mieć 50 nowych miejsc. Wszystkie pokoje z łazienkami.

- Potrzebujemy więcej miejsc, szczególnie dla przewlekle somatycznie chorych. Rozumiem, że jak na razie nie ma szans na nową inwestycję. Jestem realistą - przyznaje dyrektor. - Ostatnio na ten temat rozmawiałem z prezydentem Fiderewiczem przy okazji Dnia Chorego. Wykazał zainteresowanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska