Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Per nie może doczekać się spotkania z toruńskimi kibicami

Redakcja
W czwartek, 4 października, o godz. 18 Per Jonsson spotka się z kibicami w Centrum Targowym Park. Będzie promował swoją autobiograficzną książkę.

W czwartek, 4 października, o godz. 18 Per Jonsson spotka się z kibicami w Centrum Targowym Park. Będzie promował swoją autobiograficzną książkę.

<!** Image 3 align=none alt="Image 196926" sub="Szwed w otoczeniu zawodników Reszty Świata, przed meczem z reprezentacją Polski. Fot.: Janusz Bąkowski">

- Myślałem już wcześniej, po tym wszystkim, co się stało, gdy przestałem jeździć na żużlu, by napisać książkę - mówi „Nowościom były zawodnik Apatora, który od wypadku w Bydgoszczy w 1994 roku jest przykuty do inwalidzkiego wózka. - Trwało to dwa - trzy lata. Różni ludzie pytali, czy nie zdecydowałbym się na to. Później ta książka została wydana w Szwecji. Ktoś mnie pytał, czy będzie w innym języku. Kilka razy spotkałem się z Jackiem Gajewskim, powstała idea, by przetłumaczyć to na język polski. Czułem zobowiązanie, by zrobić coś dla kibiców, zwłaszcza tych toruńskich, którzy zawsze mnie mocno wspierali. Chciałem im się zrewanżować opowiadając więcej o sobie, swojej karierze. Książka to nie jest tylko opowiadanie o ściganiu się, ale też o życiu, rodzinie, co się działo, gdy jeździłem na zawody, gdy wracałem, o moim życiu poza sportem. Pomyślałem sobie, że może zainteresować kibiców również to, co się działo po wypadku, gdy moja kariera została zatrzymana. <!** reklama>

Szwed pojawi się w Toruniu za kilka dni.

- Czekam z niecierpliwością na przyjazd do Torunia w przyszłym tygodniu, na prezentację - dodaje Jonsson. - Dużą pracę trzeba było wykonać, by książka wydana została w Polsce, bardzo dużo współpracowałem z Jackiem. Jestem trochę podenerwowany, podekscytowany, czy książka wywoła zainteresowanie i ile osób przyjdzie na mój wieczór autorski. Na pewno zjawię się 4 października w Toruniu w Centrum Targowym Park, jestem otwarty na odpowiedź na każde pytanie, które padnie.

Fragment książki „Per Jonsson. wspomnienia z żużlowych torów”

W tym momencie poczułem, że mam realną szansę na tytuł mistrza świata. Rzuciliśmy monetę i padło na Shawna. Wybrał zewnętrzny tor, podobnie jak w poprzednim biegu, w którym się spotkaliśmy. Podaliśmy sobie dłoń, a Shawn rzucił trochę żartobliwie, że zajmie „przynajmniej drugie miejsce”. I wtedy już wiedziałem, że przegrał. Chyba wystarczy mu srebrny medal.

Wyjechaliśmy na tor, byłem zarazem podekscytowany i spokojny. Wystartowałem jak z katapulty. Shawn próbował zrobić to, co w naszym poprzednim wspólnym biegu, ale tym razem jechałem blisko krawężnika i powiększałem przewagę. Tor był równy, więc łatwo było wybrać tor jazdy. A kiedy wszedłem w ostatni wiraż, zacząłem doświadczać tego, co było moim celem. Jednocześnie odczuwałem niepokój, że nastąpi jakaś nagła awaria silnika. I nagle wszystko zawirowało mi w głowie. Kiedy zbliżałem się do linii mety, przeszedł mnie zimny dreszcz. A kiedy ją minąłem, dostrzegłem coś, czego nigdy nie zapomnę. Na trybunach siedzieli: Maria, Tommy, mama, tata i inne osoby. Co za uczucie. Jestem mistrzem świata! Nie wiedziałem - śmiać się czy płakać.

Od razu podrzucono mnie w powietrze, a do parku maszyn przyszło wiele osób, żeby mi pogratulować. Od dnia, kiedy Szwecja zdobyła tytuł mistrza świata, minęło już 16 lat. Jednak tamtego wieczoru w Bradford nie było zbyt wielu szwedzkich dziennikarzy. (...)

Na konferencji prasowej po zawodach nie byłem w stanie zbyt wiele powiedzieć. Wszystko wydawało się tak nierzeczywiste. Niesłychana koncentracja i napięcie już mnie opuściły i zacząłem odczuwać zmęczenie. Na szczęście nie planowano żadnego bankietu, tylko skromną uroczystość w kręgu kolegów w hotelu, gdzie mieszkało też wielu menadżerów i ludzi z branży żużlowej. Skorzystałem z uprzejmości Pat Bliss i zadzwoniłem z jej telefonu. Była noc, około drugiej, a ja wykręciłem numer wuja Torleifa. Kiedy przejeżdżałem linię mety, pomyślałem, że właśnie to zrobię. Jako świeżo upieczony mistrz świata powiedziałem do na wpół rozbudzonej, byłej gwiazdy motocrossu: „Teraz możesz się uważać za numer dwa”. „Czy już mam zacząć ci się kłaniać?” - spytał wujek i serdecznie mi pogratulował. Poczułem się wspaniale.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska