Pertraktacje między wojskiem i magistratem

W poniedziałek przedstawiciele toruńskiego magistratu kolejny raz spotkali się z władzami Agencji Mienia Wojskowego. Rozmawiali m.in. o Forcie V oraz działce przy Kaszowniku.

<!** Image 3 align=none alt="Image 198936" sub="Płot otaczający wojskową działkę obok ul. Przy Kaszowniku służy Agencji Mienia Wojskowego za galerię jej toruńskich nieruchomości [Fot.: Adam Zakrzewski]">Wojsko ma w swoich rękach stary fort. Bardzo wyjątkowy, bo tak dobrze zachowany, że można w nim podziwiać nawet napisy, jakie sto lat temu wydrapali na ścianach żołnierze nudzący się na warcie. Armii zależy na tym, by go sprzedać, jednak amatorów takich obiektów ostatnio brakuje, od ponad roku wszystkie przetargi dotyczące warowni kończą się fiaskiem. Miasto tymczasem w sąsiedztwie fortu szykuje wielkie osiedle, zależy mu na tym, by grunty sprzedawały się tam jak najlepiej. Forteca w dobrych rękach może podnieść atrakcyjność tych gruntów, wygląda jednak na to, że długo będzie stała pusta.<!** reklama>

- W sytuacji, gdy nam zależy na sprzedaży terenów, fort pusty stać nie powinien - mówi wiceprezydent Zbigniew Rasielewski, który kilka dni temu o przyszłości tego miejsca rozmawiał z władzami Agencji Mienia Wojskowego, zajmującej się sprzedażą zdemobilizowanego wojskowego majątku. - Umówiliśmy się, że będziemy rozmowy kontynuować, ale już w obecności konserwatora zabytków. Mam nadzieję, że za kilka tygodni takie spotkanie uda się zorganizować w Toruniu.

<!** Image 4 align=none alt="Image 198939" sub="Fort V na Wrzosach kilka razy był już celem organizowanych przez naszą redakcję wycieczek do miejsc niezwykłych [Fot.: Jacek Smarz]">Obie strony przymierzają się dopiero do podpisania listu intencyjnego w tej sprawie, więc na konkrety dotyczące przyszłości obiektu jest jeszcze zbyt wcześnie. Niemniej jednak zarówno wojsku, jak i miastu zależy na szybkim porozumieniu, tym bardziej że fort w rejonie Polnej u Ugorów jest tylko jednym z punktów na liście wojskowych atrakcji, jakimi interesuje się miasto. Jak już wspominaliśmy tydzień temu, pisząc o tym, że Agencja Mienia Wojskowego ma nadzieję na nowe otwarcie w stosunkach między nią i Toruniem, obustronne rozmowy dotyczyły również wojskowej działki położonej między ulicami Dobrzyńską, Przy Kaszowniku i Gregorkiewicza. Magistrat chce tędy poprowadzić drogę, która jako przedłużenie Wałów Generała Sikorskiego, połączy ulicę Gregorkiewicza z Dobrzyńską. Aby ją wybudować, musi mieć jednak teren oraz pewność, że reszta działki zostanie w przyszłości odpowiednio zagospodarowana.

- Jesteśmy zainteresowani odpowiednim pozyskaniem tego terenu, co zresztą również znajdzie się w liście intencyjnym - dodaje Zbigniew Rasielewski.

Wojsko i miasto chcą się również porozumieć w sprawie przygotowywanych miejskich planów zagospodarowania przestrzennego. Na jak najlepszym wykorzystaniu demobilizowanych gruntów, których w Toruniu wciąż jeszcze jest sporo, zależy obu stronom.

- Ich tereny leżą na terenie naszej gminy, zatem jeśli AMW znajdzie dla nich kupca, to ten inwestor przyjdzie do nas - mówi wiceprezydent Rasielewski.

Czy obustronne zabiegi rzeczywiście spowodują ożywienie handlowe w AMW? Ostatnio agencja ma w Toruniu szczęście, sprzedała m.in. budynek dawnego komisariatu na Bydgoskiem, a wczoraj zarobiła ponad cztery miliony złotych, licytując działkę przy ul. Strzałowej.

WARTO WIEDZIEĆ

Za płotem i za zasiekami

W północnym Toruniu wojsko posiada Fort V otoczony m.in. niemal kompletnie zachowanym fortecznym płotem. Próbuje go sprzedać od ponad roku.

Po sąsiedzku, z drugiej strony Ugorów, za kolczastym płotem znajdują się jeszcze tereny dawnej fabryki amunicji, które w przyszłości również mają być sprzedane.