Dokładnie 31 753 zł, 31 zł, wraz z ustawowymi odsetkami, oddać ma za spowodowane straty 40-letni już pirat drogowy. Tak zdecydował Sąd Rejonowy w Toruniu, przychylając się do żądania Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. O jakie straty chodzi?
Pijany i nieobliczalny
To był 27 czerwca 2011 roku. Około godziny 15.30 na ulicach Torunia rozegrały się sceny niczym z filmu akcji. Niebieski passat gnał jak szalony, od strony ulicy Skłodowskiej-Curie, uciekając przed policją.
Zaczęło się od zgłoszenia, które przyjął dyżurny komisariatu Toruń Rubinkowo. Chodziło o kolizję przy ul. Bukowej. Radiowóz natychmiast ruszył w ślad za passatem, ale ten nie reagował na żadne sygnały - ani dźwiękowe, ani świetlne.
Kierujący passatem 35-latek uciekał środkiem, jezdni, w nosie miał światła, znaki drogowe, policję i inne samochody. Uderzał w nie bez pardonu i pruł dalej do przodu.
Na wysokości skrzyżowania z ul. Równinną uderzył w tył samochodu, który stał na czerwonym świetle. Policjanci wysiedli z radiowozu, aby zatrzymać kierowcę passata. Ten jednak włączył wsteczny bieg i uderzył w policyjne ducato. Dalej uciekał w kierunku placu Skarbka. Zatrzymał się dopiero, jak doprowadził do kolizji z trzema kolejnymi autami.
Z ciekawą kartoteką
Skutkiem szaleńczej ucieczki passata było nie tylko uszkodzenie 12 samochodów (w tym radiowozu), ale i hospitalizacja dziecka, które jechało w jednym z uderzonych aut. Szczęśliwie, nie odniosło ono poważnych obrażeń.
Gdy policjanci w końcu zatrzymali pirata, zostali jeszcze zwyzywani przez jego 30-letnią pasażerkę. Kobieta była pijana, podobnie jak sam kierowca. W organizmie miał ponad 2 promile alkoholu.
Jak się później okazało, 35-letni wówczas pan S. (obecnie P.), miał już wcześniej konflikty z prawem. Za przestępstwa przeciwko mieniu skazany był w przeszłości na 5,5 roku więzienia. Część kary odbył.
Za piracki rajd sąd w Toruniu skazał delikwenta, w kwietniu 2012 r., na 4 lata bezwzględnego więzienia. Czyn jego zakwalifikowano jako sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym.
Rachunek do zapłacenia
Niedawno natomiast 40-letnim obecnie kierowcą zajmował się I Wydział Cywilny Sądu Rejonowego w Toruniu. A to dlatego, że zostały rachunki do uregulowania.
Po groźnym pościgu odszkodowania właścicielom uszkodzonych aut (w tym policji) wypłacił Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. A to dlatego, że pirat nie opłacił OC. Teraz, decyzją sądu, pieniądze te wraz z odsetkami 40-latek ma oddać funduszowi.
Orzeczenie zapadło 22 czerwca br. i jest nieprawomocne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?