Torunianin Przemysław Wołoszyk, znany z przejścia pieszo z gór do morza, tym razem płynie kajakiem od kilometra zerowego Wisły do jej ujścia w Gdańsku.
Pan Przemysław wyruszył 10 czerwca. Na początek dotarł na... szczyt Baraniej Góry.
- Schodząc, zgubiłem drogę, ktoś niezbyt dobrze mnie pokierował i kilka godzin błądziłem, aż dotarłem do Oświęcimia. Byłem w obozie koncentracyjnym. Muszę przyznać, że zrobił na mnie ogromne wrażenie. Wcześniej byłem tu tylko raz, jako dziecko. Teraz kupiłem nawet książkę i będę ją czytał w wolnej chwili - mówi torunianin.
<!** reklama>W okolicach Oświęcimia poszukał też miejsca na początek spływu. Obecnie płynie. W kajaku ma wszystko co mu potrzeba - namiot, śpiwór, karimatę, obowiązkową kamizelkę ratunkową i jedzenie. Kontakt telefoniczny z nim jest utrudniony z powodu braku zasięgu. - Podczas pieszej wędrówki „zajechał” skarpety. Na nogach ma kilka opatrunków. Mówił mi, że ludzie są życzliwi i że wszystko jest w porządku. Jest zadowolony - informuje jego kolega Paweł Bukowski.
Warto wiedzieć
Wyprawa Przemysława Wołoszyka rozpoczęła się 10 czerwca. 24 czerwca pojawi się w rodzinnym Toruniu na Święcie Miasta, a wyprawę zakończy w Zatoce Gdańskiej u ujścia Wisły.
Torunianin ma do pokonania około 1047 km.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?