Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po citroenie została rama

Waldemar Piórkowski
Waldemar Piórkowski
Policjanci z toruńskiego Centralnego Biura Śledczego przyczynili się do rozbicia kilkuosobowej grupy zajmującej się kradzieżami aut i ich późniejszym rozbieraniem na części, które sprzedawano.

Policjanci z toruńskiego Centralnego Biura Śledczego przyczynili się do rozbicia kilkuosobowej grupy zajmującej się kradzieżami aut i ich późniejszym rozbieraniem na części, które sprzedawano.

<!** Image 3 align=none alt="Image 192872" sub="Toruńscy policjanci wpadli na trop złodziei samochodów [Fot.: Adam Zakrzewski]">Śledztwo w tej sprawie pod koniec czerwca zakończyło się aktem oskarżenia. Rozpoczęło się od informacji toruńskich policjantów o tym, że w jednej z miejscowości w dawnym województwie włocławskim znajduje się tak zwana złodziejska dziupla, gdzie można odnaleźć kradzione auta. I okazało się, iż cynk był trafiony. <!** reklama>

Diagnosta z zarzutami

W pomieszczeniach gospodarczych należących do braci Dawida i Michała Z., gdzie policjanci z Centralnego Biura Śledczego pojawili się rok temu, znaleźli wiele części samochodowych i pochodzącego z kradzieży citroena berlingo, w którym usunięto prawdziwe numery identyfikacyjne, zastępując je takimi z innego samochodu.

Po tej operacji samochodem jeździł jeden z oskarżonych. Zarejestrował go w starostwie powiatowym, wcześniej zdobył zaświadczenie o jego badaniu technicznym.

Z aktu oskarżenia wynika, że za 350 zł dokument o jego przeprowadzeniu wystawił jeden z diagnostów z naszego regionu, który w rzeczywistości tego pojazdu nie widział na oczy. I za to będzie również odpowiadał przed sądem.

- W śledztwie ustalono, że auta dostarczał oskarżonym Przemysław A. Za każde rozebranie pojazdu otrzymywali po 500 złotych - informuje Wojciech Fabisiak, rzecznik Prokuratury Okręgowej we Włocławku, która prowadziła śledztwo w tej sprawie.

Rozebrali co najmniej trzy

Braciom zarzucono, że rozebrali co najmniej trzy auta otrzymane od Przemysława A. Pewne jest, że dwa z nich skradzione zostały poza granicami naszego kraju. Chodzi o wartego co najmniej 19 tys. zł citroena C4, który został skradziony we Frankfurcie nad Odrą na początku czerwca 2011. Z tego pojazdu w pomieszczeniach gospodarczych braci znaleziona została tylko rama, którą zwrócono właścicielowi auta.

Została tylko szyba

W tym garażu rozebrano również dostawczego renaulta, który zniknął w marcu ubiegłego roku z jednej z ulic Dolnego Kubina na Słowacji. Po nim pozostała tylko szyba. To po jej numerze ustalono numery identyfikacyjne auta i właściciela pojazdu.

Rozebrano także peugeota partnera, ale jego właściciela nie udało się znaleźć.

- Oskarżeni zdaniem prokuratury mieli pełną świadomość, że pojazdy te pochodzą z kradzieży - dodaje rzecznik Wojciech Fabisiak. - Postawiono im zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się kradzieżami samochodów i ich rozbieraniem na części.


Warto wiedzieć

Spada liczba kradzieży aut

Z policyjnych statystyk wynika, że w ciągu ostatnich 12 lat kilkakrotnie spadła liczba kradzionych w Polsce samochodów. W 2000 roku w kraju wszczęto ponad 70 tysięcy postępowań przygotowawczych w takich sprawach, natomiast w 2011 roku niewiele ponad 16 tysięcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska