Po czterech latach od debiutu zespół wraca na rynek z nową studyjną płytą

[break]
- Gramy dla słuchacza, który przychodząc na nasz koncert ma również czas na refleksję wypływającą z tekstów. A teksty idą w parze z muzyką, w której nie ma przypadkowych dźwięków - mówił w „Nowościach” przy okazji debiutanckiej „Dawki dziennej” gitarzysta Łukasz Fijałkowski.

Od tego czasu minęły cztery lata, podczas których zespół wzbogacił się m.in. o koncertowy winylowy singel z gościnnym udziałem gitarzysty Krzaku i Śląskiej Grupy Bluesowej - Leszka Windera.

W różnych barwach

Tytułowa „Anabaza” to spolszczony tytuł pierwszego starożytnego dziennika wojennego, który wyszedł spod ręki Ksenofonta. W dosłownym tłumaczeniu słowo to oznacza „idę w górę”.

- Traktujemy to dość metaforycznie. Mam nadzieję, że zarówno z tekstami, jak i z muzyką zmierzamy w dobrym kierunku - opowiada Łukasz Fijałkowski. - Zależało nam, aby ten album był kolorowy i mienił się różnymi barwami. Dlatego też pojawia się na nim większa liczba instrumentów.

Jaki to będzie album? - W tej chwili gramy nieco mniej rockowo, co nie oznacza, że muzyka nie ma swojego pazura - uważa gitarzysta.

Zacni goście

Zapewnia, że całość brzmi bardziej jazzująco. I to zarówno pod względem harmonii, jak i brzmienia zespołu. Utwory są mniej zamknięte w tradycyjnych schematach: zwrotka - refren. Tak jest chociażby w „Brzask - ostatni taki wieczór” czy w „Homo erectus”.

Co ciekawe zespołowi udało się zaprosić do współpracy zacne grono utytułowanych muzyków. Na „Anabazie”, poza wspomnianym już wcześniej Leszkiem Winderem, usłyszymy gitarzystów Wojciecha Gembalę (kiedyś Nocna Zmiana Bluesa) i Leszka Cichońskiego, klawiszowca Igora Nowickiego (Open Blues, R.R. Swing Orchestra), a także saksofonistkę Agnieszkę Wierzbę-Grajkowską (Paraliż Band), która odpowiada na płycie Ergo m.in. za free jazzowe solo w „Rebelii”.