Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po dwóch tygodniach zarząd województwa może podejmować decyzje w komplecie

Alicja Cichocka
Alicja Cichocka
Wicemarszałek Ostrowski może odetchnąć, ale raczej nie na długo, bo jego polityczni przeciwnicy wewnątrz Platformy Obywatelskiej będą zapewne patrzeć mu na ręce
Wicemarszałek Ostrowski może odetchnąć, ale raczej nie na długo, bo jego polityczni przeciwnicy wewnątrz Platformy Obywatelskiej będą zapewne patrzeć mu na ręce Jacek Smarz
Premier Ewa Kopacz w końcu podpisała odwołanie wicewojewody Zbigniewa Ostrowskiego. Ale kryzysu w regionalnej Platformie Obywatelskiej to nie kończy.

Były wicewojewoda, wicemarszałek Zbigniew Ostrowski (PO), może czuć ulgę. Czekał równo dwa tygodnie na wiadomość, że premier Ewa Kopacz przyjęła jego rezygnację z funkcji wicewojewody. Przez ten czas z mandatem wicemarszałka województwa nie mógł wykonywać swoich funkcji. Nie brał udziału w posiedzeniach najwyższych władz, do których został wybrany w głosowaniu sejmiku.
[break]
- Czysto polityczna gra wewnątrz PO odbija się na zarządzie naszego województwa - komentował jeszcze wczoraj rano radny Prawa i Sprawiedliwości, Michał Krzemkowski. Andrzej Walkowiak, radny sejmiku z ramienia Polski Razem, zasiadający w klubie PiS przypominał, że im dłużej trwa kryzys, tym gorzej dla województwa.
- Zamiast rządzić, koncentrujemy się na konflikcie wewnątrz Platformy. Marszałek Piotr Całbecki wmanewrował nas w wybór wicemarszałka, który nie powinien nim zostawać, ponieważ był wicewojewodą, a więc w ramach swoich kompetencji kontrolował proces wyboru zarządu - radny Walkowiak takie wnioski wyciągnął z „przekazów medialnych w tej sprawie”, ale nie powiedział konkretnie, których.

Czy wicewojewoda mógł zostać wicemarszałkiem województwa? O te i inne wątpliwości związane z wyborem wicemarszałka spytaliśmy fachowca od krajowego prawa wyborczego, profesora Andrzeja Sokalę z UMK, wieloletniego dyrektora Delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Toruniu.
- Nie ma przeszkód prawnych, żeby do zarządu województwa kandydowała i została wybrana osoba zatrudniona w administracji rządowej, choćby na stanowisku wicewojewody - jednoznacznie stwierdza, że dokonany 1 grudnia wybór nie narusza obowiązujących przepisów.
Decyzja premier Kopacz to zielone światło dla zarządu województwa, który w komplecie może w końcu pracować pełną parą, ale
wojny w rodzinie kujawsko-pomorskiej Platformy raczej to nie zakończy. Bydgoscy działacze nie pogodzili się z wybraniem Zbigniewa Ostrowskiego.
Paweł Olszewski, poseł PO z Bydgoszczy, spytany o komentarz do tej sprawy, podkreśla raz jeszcze, że Zbigniew Ostrowski nie jest kandydatem tego miasta na tę funkcję.
- Podział toruńsko-bydgoski się umocni, punktem zapalnym może być wszystko, każda sprawa będzie sięgała krajowego szczebla - mówi nam jeden z ważnych działaczy z regionalnej PO.
Wkrótce zarząd krajowy Platformy zajmie się wnioskiem działaczy znad Brdy o rozwiązanie regionalnych struktur. W toruńskiej PO mówi się o takim scenariuszu „bomba atomowa”.

Wojna w rodzinie
- Bydgoscy działacze Platformy Obywatelskiej chcieli mieć swojego wicemarszałka województwa, ale ich kandydat przepadł w partyjnym głosowaniu.
- Wygrał Zbigniew Ostrowski, wybór ujawnił ostry konflikt wewnątrz partii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska